Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Jednolity Plik Kontrolny wchodzi w życie. Przedsiębiorcy gotowi na zmiany?

97
Podziel się:

Łatwiejsza do opracowywania forma elektroniczna ma zmniejszyć koszty i uciążliwość związaną ze składaniem żądanych przez organy podatkowe zestawień.

Jednolity Plik Kontrolny wchodzi w życie. Przedsiębiorcy gotowi na zmiany?
(alphaspirit/iStockphoto)

Jednolity Plik Kontrolny ma uszczelnić system podatkowy, ale i ułatwić przedsiębiorcom komunikację z organami podatkowymi. W niektórych sytuacjach samo przesłanie JPK może nawet zastąpić długotrwałą i uciążliwą kontrolę skarbową. Jest tylko jeden mały problem. Przedsiębiorcy mieli mało czasu na dostosowanie systemów informatycznych do zmian, które wchodzą w życie od piątku (1.07). Okazuje się, że resort finansów może także nie być gotowy na przetwarzanie danych przesłanych w nowej formie.

Zmiany w ordynacji podatkowej, przewidującej wprowadzenie JPK, Sejm przegłosował we wrześniu ubiegłego roku. Obowiązek już od piątku dotyczy dużych przedsiębiorstw (ponad 250 pracowników lub ponad 50 milionów euro rocznego obrotu i 43 mln euro aktywów), ale od stycznia przyszłego roku będzie też obowiązkiem małych i średnich przedsiębiorców. W 2018 roku nowa forma rozliczania z fiskusem będzie dotyczyć także mikroprzedsiębiorców i osób samozatrudnionych.

Co oznacza wprowadzenie JPK w praktyce? Zgodnie z nowymi regulacjami urząd skarbowy, albo inny organ podatkowy, może żądać przesłania drogą elektroniczną całości lub niektórych informacji z ksiąg oraz dowodów księgowych. Wszystko ma być ujęte w jednym pliku, który zawierać będzie pakiet informacji, zajmujących do tej pory wiele stron w różnych formatach dokumentów. Łatwiejsza do opracowywania forma elektroniczna ma zmniejszyć koszty i uciążliwość związaną ze składaniem żądanych przez organy podatkowe zestawień.

Na początku jednak oznacza wydatki i spory nakład pracy. - Wprowadzenie JPK to duże i kosztowne przedsięwzięcie. Nikt o konkretnych sumach niczego nie powie, bo to jest objęte tajemnicą handlową, ale wdrożenie systemu jest bardzo drogie - mówi Przemysław Pruszyński z Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan. Z nieoficjalnych informacji money.pl wynika, że chodzi o wydatek rzędu od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów złotych.

Przedsiębiorcy mieli mało czasu

Sama konstrukcja nowego dokumentu również jest skomplikowana, bo JPK nie dotyczy tylko i wyłącznie rozliczeń podatku od towarów i usług. Obejmuje też inne daniny i ma pozwolić na szybką weryfikację ksiąg rachunkowych. Choć od września już wiadomo, że nowy obowiązek spadnie na przedsiębiorców, to dopiero stosunkowo niedawno udało się ustalić szczegółowe wymagania dotyczące JPK.

- Ostateczny kształt struktur, czyli tego, jak to ma w rzeczywistości wyglądać, został opublikowany przez MF w lutym. Wtedy dopiero firmy dowiedziały się, które pozycje powinny trafić do JPK. W rezultacie firmy miały bardzo mało czasu na dostosowanie systemów do wymagań MF - wyjaśnia Pruszyński.

Konfederacja Lewiatan i jej Rada Podatkowa pośredniczyła w twardych negocjacjach miedzy przedstawicielami firm a Ministerstwem Finansów. W maju apelowała nawet o wycofanie zmian lub wprowadzenie odpowiedniego vacatio legis, które umożliwiłoby przedsiębiorcom przygotowanie się do nowych obowiązków.

Później podczas posiedzeń obu zespołów okazywało się, że resort żąda dodania do JPK danych, których firmy do tej pory nie musiały ujmować w swoich elektronicznych systemach. Oznaczało to kolejne zmiany w informatycznych nakładkach, a więc i kolejne koszty. Jednak w ocenie Przemysława Pruszyńskiego, który brał udział w tych pracach, nie można zarzucić ministerstwu, że ostatecznie jakiekolwiek z pytań przedsiębiorców pozostało bez odpowiedzi.

Koniec długich kontroli?

Na swojej stronie internetowej MF przekonuje przedsiębiorców, że wysiłek związany z wdrożeniem zmian opłaci się obu stronom. Po przesłaniu JPK w odpowiedzi na zapytanie organu podatkowego, w przypadku niewykrycia nieprawidłowości, urząd skarbowy może odstąpić od dalszego kontrolowania firmy. Na taką decyzję nie trzeba będzie długo czekać, bo specjalne oprogramowanie przeczesze dane w kilka minut. Z tymi zapewnieniami nie do końca zgadzają się eksperci.

- MF zapewne jest gotowe na przyjęcie danych w nowej formie. Pytanie tylko: czy na tej podstawie będzie w stanie stworzyć pełen obraz operacji finansowych danej firmy i czy ich algorytmy faktycznie wychwycą nieprawidłowości? Zakładam, że na tym etapie nie ma dobrze działającego narzędzia - wątpi Pruszyński, w którego ocenie musi upłynąć co najmniej kilka miesięcy, żeby rozwiązanie zaczęło przynosić - opisywane przez MF - korzyści.

Jedną z nich mają być dodatkowe wpływy do budżetu państwa w związku z uszczelnieniem systemu poboru podatku VAT. Bo o ile Jednolity Plik Kontrolny przedsiębiorcy będą wysyłali w odpowiedzi na zapytania np. urzędów skarbowych, to regularnie, co miesiąc - już bez wezwania firmy - będą musiały wysyłać JPK zawierający comiesięczną ewidencje VAT. Ministerstwo zakłada, że może to dać rocznie do budżetu 200-300 mln zł. - Trudno mi oszacować, na ile te kwoty są realne, ale wprowadzenie JPK na pewno uszczelni system - potwierdza Przemysław Pruszyński z Lewiatana.

W ocenie eksperta podatkowego, JPK sam nie załata olbrzymiej luki w ściągalności VAT, lecz w połączeniu z innymi działaniami jest szansa na kompleksowe uszczelnienie całego systemu. Przykładem może tu być powołana przez Ministerstwo Finansów spółka, która zinformatyzuje służby skarbowe. Instytucja ma być odpowiedzialna za opracowanie narzędzi mających pomóc w walce z wyłudzeniami VAT.

Zobacz także: #dziejesienazywo: Niższy VAT przy płatności kartą?

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(97)
xxx
7 lat temu
Znaczna ilość tzw samo zatrudnionych prowadzi swoje ewidencje (paru faktur) w arkuszach kalkulacyjnych , czyli od 2018r obowiązkowo muszą oni zakupić drogie oprogramowanie aby wygenerować jpk. Ten Rząd musi odejść.
zulka
7 lat temu
Służby skarbowe zinformatyzuje Spółka powołana przez Ministerstwo Finansów. A więc spółka ta będzie miała zapłaconą należność za swą pracę z budżetu Państwa czyli - MY podatnicy - poniesiemy koszty tej operacji a ponadto jeszcze swoje własne koszty wyłożone na wprowadzenie bardzo drogiego programu JPK. Jak może to wytrzymać finansowo osoba samozatrudniająca się - prowadząca mały sklepik by dorobić sobie do renty/ emerytury? Czy ktoś tam na górze pomyślał. Chyba nie taka powinna intencja wprowadzenia tego programu. Uważam, ze wpłynie to na zmniejszenie podmiotów gospodarczych. NO bo jak taki starszy pan nie umiejący się posugiwać komputerem ma jeszcze umieć posługiwać się takim programem.
Izabela
7 lat temu
Szkoda, że vatu nie zamierzają obniżyć. Koleżanka ma małą działalność i zawsze korzystała z darmowych programów do księgowości i jakoś sobie radziła, a przez to nowe prawo musi się wykosztować na nowe oprogramowanie. Ja od lat jestem wierna Sage i tym razem też się nie zawiodłam. W Symfonii 2.0 bez problemu tworzę JPK bez żadnych dodatkowych kosztów.
równowaga
8 lat temu
Najwyższy czas robić kontrole na budowach jak to ma miejsce w Niemczech.Sprawdzać godziny nadliczbowe, ile ludzie zarabiają a ile jest odprowadzane należnego podatku ,,0"Oczywiście państwo o tym nie wie a miliardy leżą w korupcji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dd
8 lat temu
szukają pieniędzy na 500+, tak jest łupić pracodawców i pracowników jak głupi i zapieprzają na 500+, gdzie za leżenie i pieprzenie się rzad rozdaje. ludziska pracujący czy wy jesteście tak głupi i dajecie się wykorzystwać
...
Następna strona