Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Ustawa frankowa prezydenta Dudy niezgodna z konstytucją? Mamy ekspertyzy

0
Podziel się:

Zagraniczni właściciele banków mogą żądać od Polski odszkodowań po przymusowym przewalutowaniu.

Ustawa frankowa prezydenta Dudy niezgodna z konstytucją? Mamy ekspertyzy
(Fotolia)

Ustawa o przewalutowaniu kredytów hipotecznych jest niezgodna z Konstytucją - wynika z ekspertyz dwóch konstytucjonalistów, do których dotarł money.pl. "Państwo nie ma obowiązku spłacania długów kredytobiorcy" pisze prof. Cezary Kosikowski. I ostrzega, że zagraniczni właściciele banków mogą żądać od Polski odszkodowań po przymusowym przewalutowaniu.

"Projekt ustawy z dnia 15 stycznia 2016 roku jest sprzeczny z artykułami 2, 20, 21, 32 oraz 64 Konstytucji" - wylicza konstytucjonalista prof. Marek Chmaj w ekspertyzie przygotowanej 25 stycznia 2016 roku na zlecenie Związku Banków Polskich. "Wbrew przyjętym założeniom skutki finansowe proponowanych rozwiązań obciążą wyłącznie banki. Proponowane rozwiązania nie realizują zasady solidarności wszystkich uczestników rynku i państwa, a nadto stanowią rażące naruszenie zasady ochrony praw nabytych". (O szczegółach projektu więcej można przeczytać tutaj)

Lista zarzutów, jakie formułuje prawnik pod adresem prezydenckiej ustawy frankowej jest znacznie dłuższa. Oto one:

  • obowiązek poniesienia przez banki wszystkich kosztów wynikających z ustawy jest rozwiązaniem dysproporcjonalnym w stosunku do celu regulacji, co zdaniem profesora stanowi naruszenie art. 31 Konstytucji;
    • proponowane rozwiązanie stanowi nadmierną ingerencję prawodawczą w stosunku do korzyści, jakie poniosą konsumenci. A to stanowi naruszenie konstytucyjnej zasady proporcjonalności;
    • przepisy zawarte w projekcie są zawiłe i niejasne, co narusza wywodzoną z Konstytucji zasadę zaufania obywateli do państwa;
    • przyjęty w ustawie 30-dniowe vacatio legis jest zbyt krótkie i uniemożliwia bankom przygotowanie się do realizacji nowych zobowiązań i analizy skutków finansowych nowych regulacji;
    • możliwość przeniesienia przez kredytobiorcę na bank prawa własności kredytobiorcy, w zamian za zwolnienie z długu, jest sprzeczne z zasadą swobody działalności gospodarczej;
    • jednorazowe ustalenie kursu przeliczeniowego - wyłącznie w dniu wyliczenia - w sposób nieuzasadniony różnicuje sytuację kredytobiorców zadłużonych we franku;
    • projekt narusza konstytucyjną zasadę równego traktowania, pomijając kredytobiorców złotówkowych, którzy ponosili wyższe koszty oprocentowania, oraz kredytobiorców walutowych, którzy już wcześniej przewalutowali swoje kredyty;
    • - projekt zakłada nieuzasadnione wywłaszczenie banków z części posiadanego majątku bez wymaganego przez Konstytucję odszkodowania;
    • projekt narusza również prawo własności banków w odniesieniu do zysków z tytułu kredytów walutowych.

Profesor Chmaj podkreśla, że proponowane przez Kancelarię Prezydenta rozwiązanie jest zagrożeniem dla aktywów banków.

Zagraniczni właściciele banków mogą żądać odszkodowań

Druga ekspertyza, sporządzona 1 lutego przez prof. Cezarego Kosikowskiego, wskazuje dodatkowo na to, że ustawowa ingerencja państwa jest niedopuszczalna, ponieważ "państwo nie powinno ingerować w autonomiczne i oparte na równości stron umowne stosunku kredytowe i pożyczkowe”. Profesor podkreśla, że rolą państwa jest jedynie zapewnienie obu stronom umowy właściwą ochronę prawną.

"Zmiana wysokości kursu waluty obcej, nawet dość istotna, nie może być podstawą do podjęcia ustawowej ingerencji państwa (...) ponieważ zmienność kursów walut obcych jest ich naturalną cechą" - pisze prof. Kosikowski. "Państwo nie ma obowiązku spłacania długów kredytobiorcy, a tym bardziej nie ma prawa do przerzucania tego obowiązku na kredytodawców i pożyczkodawców".

Profesor wskazuje również, że w Polsce większość stanowią banki o kapitale zagranicznym, które mogą dochodzić odszkodowań za naruszenie umów międzynarodowych o ochronie i wspieraniu inwestycji zagranicznych.

Jak wynika z informacji money.pl, Związek Banków Polskich przesłał obie ekspertyzy do szeregu instytucji, w tym do Komisji Nadzoru Finansowego, która zajmuje się wyliczeniem, jakie skutki dla sektora bankowego może mieć ustawa prezydencka.

"Pomysł z piekła rodem"

To kolejny cios w projekt ustawy frankowej przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta. Wielu ekspertów uważa, że ustawa ta nie ma szans wejść w życie, ponieważ jej koszty dla systemu bankowego są zbyt duże i mogłyby mu zagrozić.

Obecnie projekt znajduje się w Komisji Nadzoru Finansowego, której zadaniem jest oszacowanie kosztów, jakie poniosą banki na przeliczeniu kredytów po "kursie sprawiedliwym". Niezależnie od tego, swoje szacunki przedstawił już NBP.

Zdaniem banku centralnego koszt prezydenckiej ustawy to 44 mld zł. 35 mld zł to bezpośrednie koszty restrukturyzacji kredytów, a więc przeliczenie wszystkich kredytów po "kursie sprawiedliwym". Dodatkowe 9 mld zł to zwrot spreadu walutowego wraz z odsetkami. Cały koszt ponieść miałby sektor bankowy.

A to i tak, zdaniem NBP, minimalny koszt, bo jeśli frank umocniłby się w stosunku do złotego o 10 proc., co jest bardzo możliwe, koszty wzrósłby o dodatkowe 13 mld zł. Prezes NBP Marek Belka, komentując propozycję prezydenta, mówił nawet, że "jest to pomysł z piekła rodem".

Negatywnie do ustawie frankowej odnosi się również agencja ratingowa Moody's. Wyliczyła, że jednorazowe koszty przewalutowania kredytów wyniosłyby 36 mld zł - o czym kilka dni temu pisał "Financial Times".

Zdaniem Moody's prezydencki projekt nie wejdzie w życie w obecnym kształcie, bo jego koszty byłyby szkodliwe dla gospodarki, polskiej waluty i stabilności systemu finansowego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)