Program ma być wkrótce zaprezentowany, a firmy mają z niego skorzystać w pierwszym kwartale 2025 r.
- To jest nowy program, który po raz pierwszy, dosłownie za kilka dni, zostanie uruchomiony dla przedsiębiorców z obszarów popowodziowych i tam działamy we współpracy z urzędami marszałkowskimi - powiedziała na konferencji prasowej w Białymstoku minister funduszy i polityki regionalnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomoc przy granicy z Białorusią
Pełczyńska-Nałęcz dodała, że wsparcie przeznaczone jest dla firm, które ucierpiały z powodu poważnych problemów czy sytuacji, a taką - obok powodzi - jest także sytuacja na wschodniej granicy Polski i trudne sąsiedztwo z Białorusią.
Minister powiedziała, że sytuacja przy granicy rzutuje głównie na gminy i powiaty przygraniczne i na możliwości rozwojowe firm.
Efekt tego złego - bo tak to trzeba nazwać - sąsiedztwa jest bardzo trudny i zdajemy sobie sprawę, że rzutuje to na możliwości rozwojowe dla polskich przedsiębiorstw - oceniła Pełczyńska-Nałęcz.
Dodała, że ministerstwo, którym kieruje, monitoruje skutki sytuacji przy granicy, zwłaszcza od czasu wprowadzenia w czerwcu 2024 r. na ok. 60 km granicy w Podlaskiem strefy buforowej z zakazem przebywania. Funkcjonowanie strefy zostało od wtorku 10 grudnia przedłużone na kolejne 90 dni.
- Mamy dane, które pokazują, że na szczęście nie ma katastrofy - powiedziała minister. W regionie miała nie zmienić się liczba przedsiębiorstw, ani liczba osób korzystających z noclegów, choć nie wiadomo, czy np. było mniej turystów, a więcej nocujących służb chroniących granicę, bo dane tego nie pokazują. Zaznaczyła, że latem ruch turystyczny znacznie zmalał, najbardziej w czerwcu i lipcu.
- Wniosek jest taki, że wobec złego sąsiedztwa, wobec agresywnych działań reżimu białoruskiego potrzebne jest dodatkowe wsparcie dla przedsiębiorców, zwłaszcza w gminach i powiatach przygranicznych i taki instrument zostanie na początku przyszłego roku uruchomiony. To będą preferencyjne, w dużym stopniu umarzalne kredyty z bardzo długim okresem spłaty, które pozwolą przedsiębiorcom na dodatkowe inwestycje, a także na wsparcie płynnościowe - zapowiedziała Pełczyńska-Nałęcz. Dodała, że kwestię płynności finansowej poruszyli sami przedsiębiorcy, podnosząc, że mają z tym problemy i potrzebują wsparcia.
Środki z UE na kredyty
Nie wiadomo, ile będzie kosztować program, ale pieniądze mają pochodzić unijnych środków. Nie podano też, z jakiego dokładnie regionu firmy otrzymają wsparcie. To zostanie ustalone w czasie rozmów z samorządami i samymi przedsiębiorcami.
Kredyty mają być preferencyjne. - Ale one mogą być w dużym stopniu umarzalne, ich spłata jest długookresowa. To nie jest kredyt, który zostanie wzięty i za rok go trzeba oddać i się z niego rozliczyć. To są kredyty wieloletnie. To są kredyty, które umożliwiają zarówno inwestycje jak i płynnościowe wsparcie. One są o ujemnym oprocentowaniu, czyli są umarzane nawet do 90 proc., ale to zależy od poszczególnych przedsiębiorców, od poszczególnej sytuacji, w której to wsparcie zostanie udzielone - powiedziała minister funduszy.
Poinformowała także, że w 2025 r. zostaną ogłoszone nabory wniosków o wsparcie przedsiębiorczości z UE na łączną kwotę 9 mld zł. Dodała, że głównie chodzi o wspieranie innowacji.
Zwrot na rynku mieszkań. Tak maleje popyt na kredyty
- W większym stopniu przekierujemy nasze wsparcie na wparcie konkurencyjności w UE, na arenie międzynarodowej. Dzisiaj państwa coraz bardziej wspierają swój biznes i wiemy, że to jest potrzebne i w Polsce nie będzie inaczej - zadeklarowała minister.
Chodzi o wsparcie przy inwestycjach związanych z oszczędzaniem energii, efektywną promocję na zagranicznych rynkach. Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała też, że w 2025 r. zostanie też uruchomiony nowy program dedykowany biotechnologii, cyfryzacji czy sztucznej inteligencji.