Publikacja decyzji RPP opóźniła się o aż 45 minut. Ostatecznie wyjawiono kluczową dla kredytobiorców wiadomość dopiero o 14:45. Główna stopa referencyjna wynosić będzie nadal 1,5 proc. - podała Rada Polityki Pieniężnej w środę, po dwudniowym posiedzeniu.
Od tej stopy zależy pośrednio stawka WIBOR, który wpływa na oprocentowanie kredytów w bankach. Za kredyty złotowe na mieszkania nadal będziemy więc płacić w bankach średnio 3,7 proc. odsetek, a za konsumpcyjne około 7,7 proc. - czyli tak, jak NBP wyliczył za grudzień.
Nic nie zmieniło się też w przypadku stopy lombardowej (2,5 proc.), stopy depozytowej (0,5 proc.) i stopy redyskonta weksli (1,75 proc.). Ostatni raz zmiana stóp procentowych NBP miała miejsce w marcu 2015 roku. Zbicie stopy referencyjnej do 1,5 proc. zakończyło wtedy serię obniżek, która zaczęła się w 2012 roku. Od tej pory Rada Polityki Pieniężnej spotyka się co miesiąc i ogłasza, że nic nie zmienia.
Zobacz też: Leszek Balcerowicz o NBP: dwór absolutnych monarchów
W środę jednak opóźnienie podania informacji wywołało spekulacje wśród analityków. Ci z mBanku, nawet wyliczyli, jakie jest prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych, jeśli prezentacja danych przedłuży się powyżej 50 minut. Wyszło im że 50 proc., prawdopodobnie na podstawie podobnych opóźnień z poprzednich lat. No, ale zabrakło pięciu minut.
- Z dużym prawdopodobieństwem Rada pozostaje na autopilocie i nie rozważa zmiany stóp procentowych nawet do końca tej kadencji w 2022 r. Jeśli wierzyć słowom prezesa Glapińskiego - wskazuje Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Konferencja prasowa, na której rada skomentuje swoją decyzję odbędzie się o 16:00.
Czytaj również: Jawność zarobków w NBP. Sejm w nocy uchwalił nowelizację ustawy
- Nie oczekujemy fajerwerków, a uwaga powinna skupić się nieco bardziej na ostatnich danych odnośnie do wzrostu gospodarczego w 2018 roku - podaje Arkadiusz Balcerowski, analityk XTB.
Według ostatniej projekcji NBP z listopada ub.r. prognoza na 2019 r., mówi wzroście inflacji do 3,2 proc. i PKB o 3,6 proc. A to ceny konsumpcyjne warunkują decyzję RPP o stopach. Powodem wzrostu miały być ceny energii, wynikające ze skoku cen zielonych certyfikatów. Wzrost cen zatrzymano jednak specjalną ustawą - różnice rekompensuje państwo z podatków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl