Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Stracili gigantyczne pieniądze. Polacy szykują pozwy przeciwko Szwajcarii

356
Podziel się:

Kilku Polaków na przymusowym przejęciu banku Credit Suisse przez UBS straciło łącznie ponad 25 mln zł. Teraz szykują pozwy przeciwko Szwajcarii. Dotarliśmy do kancelarii, która będzie prowadzić ich sprawy. To będzie walka Dawida z Goliatem.

Stracili gigantyczne pieniądze. Polacy szykują pozwy przeciwko Szwajcarii
Kilku Polaków chce pozwać Szwajcarię za Credit Suisse. Utopili w papierach wartościowych tego banku ponad 25 mln zł (Getty Images, Stefan Wermuth)

W marcu decyzją władz Szwajcarii zagrożony bankructwem bank Credit Suisse ze 167-letnią historią został przejęty przez największego rywala i lidera — niewiele młodszego UBS. Powstrzymano dzięki temu kryzys finansowy. Problem w tym, że kosztem inwestorów, a w szczególności posiadaczy papierów dłużnych typu AT1 (więcej na ten temat piszemy niżej) o wartości 17 mld franków (ok. 80 mld zł), które z dnia na dzień stały się bezwartościowe.

Pewne jak w szwajcarskim banku

Wśród poszkodowanych obligatariuszy nie brakuje Polaków. Kilku z nich skontaktowało się ze szwajcarską kancelarią LEXcellence i zamierza dochodzić sprawiedliwości w sądzie. Na papierach banku stracili łącznie 5,5 mln franków, co po przeliczeniu po aktualnym kursie helweckiej waluty daje kwotę przekraczającą 25 mln zł.

Pierwsze pozwy przeciwko Konfederacji Szwajcarskiej złożymy w sierpniu. Cały czas otrzymujemy szereg zapytań od inwestorów z Polski - mówi money.pl dr Katarzyna Lasota Heller, adwokatka i wspólniczka kancelarii LEXcellence.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Patologia w USA doprowadziła właśnie do krachu. "Czują się bezkarnie"

Drobni inwestorzy nie składają pozwów od razu, bo - jak twierdzi nasza rozmówczyni - czekają aż sądowe szlaki przetrą duże fundusze, które również straciły na papierach banku. Według nieoficjalnych informacji Reutersa gigant obligacji Pacific Investment Management Co (PIMCO), który zarządza aktywami o łącznej wartości przekraczającej 1,7 bln dol., utopił w obligacjach Credit Suisse ok. 340 mln dol. Wiadomo też, że firmy prawnicze Quinn Emanuel i Pallas pozwały już w imieniu obligatariuszy Finmę, czyli szwajcarski odpowiednik Komisji Nadzoru Finansowego.

Rozdzwoniły się telefony

Z rozmów mec. Lasoty Heller z poszkodowanymi inwestorami wynika, że nie spodziewali się umorzenia obligacji. Jeszcze w drugiej połowie ubiegłego roku, gdy już było wiadomo, że Credit Suisse jest w tarapatach, kupowali wysoko oprocentowane papiery banku, licząc na zyski, a w najgorszym wypadku - na zamianę ich na akcje. Oprocentowanie obligacji AT1, o których mowa, sięgało nawet 9,75 proc.

Gdy do inwestorów dotarło, co właściwie stało się między 16 a 19 marca 2023 r., rozdzwoniły się telefony, a skrzynki mailowe szwajcarskich kancelarii prawnych zaczęły pękać w szwach - relacjonuje prawniczka.

Czym są obligacje AT1? To rodzaj instrumentu dłużnego stworzonego po krachu finansowym z 2008 r., aby zapewnić bankom większą elastyczność kapitałową w przypadku kryzysów. Są długiem banku względem inwestorów, który można zamienić na akcje lub umorzyć bez zgody posiadaczy. Może się tak stać, jeśli poziom kapitałów własnych banku spadnie poniżej z góry określonego poziomu i konieczne będzie w związku z tym zasypanie luki pieniędzmi z publicznej kasy.

Tak się właśnie stało w przypadku Credit Suisse. Według szwajcarskiego regulatora nastąpiła sytuacja trudna dla banku, powodująca konieczność zastosowania nadzwyczajnej pomocy publicznej. Bez niej bank stałby się niewypłacalny, czyli de facto nie byłby w stanie ani spłacić istotnej części zadłużenia, ani prowadzić działalności. Na tej podstawie podjęto decyzję o umorzeniu długu względem obligatariuszy.

Czy byli tego świadomi? W końcu o ryzyku byli informowani w ogólnych warunkach umowy.

Diabeł w szczegółach, czyli linia obrony inwestorów

Według prawniczki diabeł tkwi w szczegółach.

Należy zastanowić się nad tym, czy przejęcie banku i pomoc publiczna były konieczne - wskazuje kierunek linii obrony prawniczka.

Uważa, że punktem zaczepienia może być to, że tuż przed wydaniem decyzji o połączeniu banków i udzieleniu pomocy finansowej z publicznych pieniędzy Finma wspólnie ze Szwajcarskim Bankiem Narodowym wydały oświadczenie. Wynikało z niego, że problemy banków amerykańskich nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla szwajcarskiego sektora finansowego, a Credit Suisse spełnia wszystkie wymagania kapitałowe i płynnościowe. Właśnie dlatego - zdaniem prawniczki - można mieć uzasadnione wątpliwości co do konieczności udzielenia pomocy publicznej, która stała się podstawą do umorzenia obligacji AT1.

- Niestety nie da się w tej chwili sprawdzić, jaka naprawdę była sytuacja Credit Suisse, ponieważ wszelkie dokumenty dotyczące przejęcia utajniono. Nawet samo zarządzenie regulatora Finma, który jednym ruchem pozbawił inwestorów majątku w wysokości 16 mld franków, także nie jest jawne - zauważa mec. Lasota Heller.

Na gruncie prawa unijnego taka sytuacja jak w Szwajcarii jest niedopuszczalna.

- Umorzenie wszystkich instrumentów AT1 bez uprzedniego wywłaszczenia akcjonariuszy Credit Suisse jest sprzeczne z fundamentalną zasadą resolution (przymusową restrukturyzacją - przyp. red.). Stanowi ona, że straty ponoszą w pierwszej kolejności akcjonariusze - wyjaśnia w rozmowie z money.pl prof. SGH Marcin Liberadzki.

Przejęcie w wariancie zaserwowanym przez Szwajcarów, zdaniem profesora, można odebrać jako etap uzdrawiania co prawda "chorej" instytucji, ale jeszcze niebędącej na progu upadłości lub zagrożonej upadłością. A taki jest warunek rozpoczęcia przymusowej restrukturyzacji.

Dlatego nie zdecydowano się na wywłaszczenie akcjonariuszy CS. Administracyjna "anihilacja" ich akcji przeczyłaby bowiem pozorom komercyjnej transakcji przejęcia jednego podmiotu przez drugi - dodaje profesor SGH.

Czy Polacy mają szansę w starciu ze Szwajcarią?

Według prawniczki, która obsługuje poszkodowanych Polaków, sposobów na odzyskanie pieniędzy jest kilka. Z jednej strony można czekać, aż Szwajcaria zaproponuje inwestorom ugody lub inną formę rekompensaty. Można też spróbować zaskarżyć decyzję Finmy o przymusowej restrukturyzacji.

- Trzeba się nastawić na walkę Dawida z Goliatem. Oczywiście każdy ruch wymaga dokładnego rozważenia stanu faktycznego, zapoznania się detalami inwestycji, bo każdy przypadek jest indywidualny i kreuje inne obowiązki zarówno po stronie instytucji finansowej, jak i klienta - mówi mec. Lasota Heller.

Zapytaliśmy szwajcarskiego regulatora, jak zapatruje się na potencjalne pozwy ze strony inwestorów. Biuro prasowe Finmy odmówiło komentarza na ten temat i odesłało nas do oficjalnych stanowisk, gdzie podaje podstawy prawne umorzenia obligacji.

Próba ugodowa z państwem jest możliwa, ale w pełen sukces w sądzie nie wierzę. Niewykluczone, że odpowiednie nagłośnienie tej sprawy pomoże inwestorom odzyskać część pieniędzy - mówi money.pl Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych Domu Inwestycyjnego Xelion.

Akcjonariusze Credit Suisse też stracili

Nie tylko obligatariusze są poszkodowani. Przypomnijmy, że Bank Narodowy Arabii Saudyjskiej był największym akcjonariuszem Credit Suisse - posiadał 10 proc. akcji. Po wcieleniu tego banku do UBS akcje Arabii Saudyjskiej zredukowano do 0,5 proc.

To znamienne, gdyż na początku marca prezes Al Khudairy w wywiadzie dla Bloomberga dał jasno do zrozumienia, że nie wesprze finansowo upadającego banku, dopóki ten nie zaapeluje o pomoc. Po tej wypowiedzi notowania giełdowe Credit Suisse spadły do najniższego poziomu w historii, a Al Khudairy z powodów osobistych zrezygnował z funkcji prezesa Banku Narodowego Arabii Saudyjskiej.

Zbiegło się to w czasie z zamieszaniem na rynkach finansowych wywołanym upadkiem amerykańskich banków Silicon Valley Bank i Signature Bank. To tylko skomplikowało sprawę, bo spanikowani klienci zaczęli masowo wycofywać pieniądze z Credit Suisse.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(356)
redakcja
11 miesięcy temu
money, mam wrażenie, że coraz bardziej pro - opozycja, zero analiz, info jakie podadzą na talerzu pracodawcy....
dlaczego
11 miesięcy temu
pan DT nei stara sie o odszkodowania od niemiec za wymordowanie ponad 6 mln polaków/?
kpo
11 miesięcy temu
ogólnoświatowa mafia banksterska rządzi światem
Normalny
11 miesięcy temu
Szwajcarzy to mądry naród Z nimi nikt nie wygra .
Zdziwiony
11 miesięcy temu
Coś ostatnio Polacy zaczynają zadać odszkodowan od większości państw europejskich .Zaczął ten oszołom, moim zdaniem niedojda Mularczyk i każdy myśli,że wygra....
...
Następna strona