Fala komentarzy po wygranej Nawrockiego. Największe banki przemówiły
Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie. Ekonomiści największych banków analizują potencjalne konsekwencje tego wyniku dla polityki pieniężnej oraz stabilności gospodarczej Polski. Pierwsze reakcje rynkowe wskazują na osłabienie złotego i możliwy wzrost rentowności obligacji.
Według analityków Santander Bank Polska zwycięstwo kandydata popieranego przez PiS może zmniejszyć skłonność Rady Polityki Pieniężnej do obniżania stóp procentowych w najbliższych miesiącach.
Ekonomiści banku twierdzą, że "wybór prezydenta z opozycji oznacza ryzyko mniejszej stabilności politycznej oraz bardziej ekspansywnej polityki fiskalnej w okresie najbliższych dwóch lat do wyborów parlamentarnych w 2027 roku". Mimo to nadal przewidują dwie obniżki stóp procentowych w bieżącym roku - w lipcu i wrześniu, każda po 25 punktów bazowych.
Santander zwraca uwagę na istotne uprawnienia prezydenta, który "ma prawo weta do ustaw przyjmowanych przez parlament oraz obsadzania kluczowych stanowisk w wybranych instytucjach państwowych, w tym wybiera trzech członków RPP oraz wskazuje kandydata na prezesa NBP". Pierwszą nominację do RPP nowy prezydent będzie mógł zgłosić już w grudniu tego roku, w związku z wygaśnięciem kadencji Cezarego Kochalskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biznes bez produktu. Absurd? Raczej genialny plan - Wiktor Schmidt w Biznes Klasie
Reakcje rynkowe i oczekiwania dotyczące polityki monetarnej
Ekonomiści PKO BP wskazują, że początkową reakcją rynków finansowych na wyniki wyborów było nieznaczne osłabienie polskiego złotego. W momencie publikacji wyników złoty osłabił się o ponad 2 grosze w stosunku do euro. Według ekspertów banku doprowadzi to do testu oporu technicznego na poziomie 4,28 na parze euro/złoty podczas poniedziałkowej sesji. Na rynku obligacji spodziewany jest kilkupunktowy wzrost rentowności, choć reakcja inwestorów może być krótkotrwała.
PKO BP podkreśla, że kluczowym wydarzeniem dla rynku w bieżącym tygodniu będzie środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej oraz czwartkowa konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego. Eksperci spodziewają się utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie 5,25 proc. Przekaz płynący z posiedzenia RPP powinien być według nich "bardziej stonowany niż w maju, co powinno nieco ograniczyć skalę oczekiwanych przez rynek obniżek stóp NBP do końca bieżącego roku".
Analitycy zwracają uwagę, że rynek wycenia obniżki stóp w 2025 roku o łącznie 100 punktów bazowych. Takie oczekiwania wspiera niższy od przewidywań odczyt majowej inflacji, która spadła do 4,1 proc. rok do roku z 4,3 proc. w kwietniu oraz sygnały wskazujące na spadek cen gazu od lipca. Ekonomiści Santander Bank Polska sugerują, że "w lipcu inflacja może z dużym prawdopodobieństwem spaść poniżej 3 proc. rok do roku", a do końca roku istnieje możliwość osiągnięcia poziomu 2,5 proc.
Co z inflacją, podatkami i pieniędzmi z UE?
Bank Millennium w swojej analizie wskazuje, że wynik wyborów prezydenckich może wpłynąć na politykę fiskalną rządu. Ekonomiści banku uważają, że "wysokie poparcie dla ugrupowań prawicowych zwiększa prawdopodobieństwo zmiany władzy w najbliższych wyborach parlamentarnych w 2027 roku". W takich warunkach obecny rząd może być niechętny konsolidacji fiskalnej przed kolejnymi wyborami.
Millennium zaznacza jednak, że nie oznacza to automatycznie dalszego luzowania fiskalnego. Analitycy twierdzą, że "nie wydaje się, aby następowało dalsze luzowanie fiskalne, ponieważ takie rozwiązania mogą być blokowane przez prezydenta". Ekonomiści podkreślają, że choć perspektywy gospodarki do roku 2027 nie zmieniają się zasadniczo, także w zakresie napływu środków europejskich, "istotnie rośnie niepewność co do perspektyw po 2027 roku".
Według Santander Bank Polska, spadek inflacji w maju oraz ostatnie informacje o obniżeniu cen gazu sugerują korzystne perspektywy dla wskaźników cenowych. Ekonomiści banku nie wykluczają, że do końca roku inflacja może osiągnąć cel inflacyjny 2,5 proc. rok do roku, choć zaznaczają, że "nie jest to aktualnie scenariusz bazowy". Niższa od oczekiwań ścieżka inflacji powinna ich zdaniem skłonić RPP do dalszego luzowania polityki pieniężnej.