Miliony na koncie Anny Anders. Minister z rządu PiS bierze 20 tys. zł emerytury
Najgorzej opłacani emeryci w Polsce dostają co miesiąc kilka groszy na konto. Co innego minister Anna Anders. Polityk z rządu PiS dostaje co miesiąc po mężu kilkadziesiąt tysięcy złotych świadczenia – pisze dzisiejszy "Super Express".
Te kwoty robią wrażenie. Tylko z emerytury na konto Anny Anders w 2018 roku wpłynęło ćwierć miliona złotych. Oprócz tego jako pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego i senator zarabia kilkanaście tys. zł miesięcznie.
Obejrzyj: Pracownicze Plany Kapitałowe. Ekspert ocenia nową reformę emerytalną
Jak pisze "Super Express" w 2017 roku na rachunku córki generała Andersa było zaledwie 27 tys. dolarów, czyli niecałe 100 tys. zł. Rok później było to już prawie 1,8 mln dolarów, czyli około 7 mln zł. Skąd taki wzrost zasobów pieniężnych? Najprawdopodobniej ze sprzedaży luksusowej willi w Bostonie.
Anders ma to tego smykałkę. W końcu przez wiele lat pracowała jako agent nieruchomości i dorobiła się na tym fortuny. Oprócz tego polityk ma słabość do podróży. Trzy lata temu mówiono o tym, że wylatała samolotami klasą biznes do USA ponad pół milina złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl