Koronowirus w Polsce. Zamknięte żłobki i przedszkola. "Pracodawcy muszą się liczyć z nieobecnością pracowników"
Zapadła decyzja o zamknięciu szkół, przedszkoli i żłobków w całej Polsce w związku zagrożeniem koronawirusem. Czwartek i piątek to dni przejściowe, od poniedziałku wszystkie placówki będą nieczynne. Nad pracodawcami zawisło widmo braków kadrowych, kiedy rodzice zaczną przechodzić na zwolnienia.
Decyzją premiera od poniedziałku przez kolejne dwa tygodnie zamknięte będą wszystkie placówki oświatowe i szkoły wyższe. Nie będą funkcjonować żłobki i przedszkola. To, co być może ucieszy dzieci, okaże się problemem dla rodziców, którzy będą musieli indywidualnie zapewnić im opiekę. To jednak oznacza również problem dla pracodawców w związku absencją pracowników.
Problem dla firm
Prezes BCC Marek Goliszewski uważa, że "sytuacja jest nadzwyczajna i wymagająca stosowania nadzwyczajnych metod i narzędzi". - Znowelizować należy, na ściśle określony czas, Kodeks pracy, by ułatwić walkę pracodawców z konsekwencjami koronawirusa i to wspólnie z pracownikami na terenie firmy - mówił.
- W obecnej sytuacji pracodawcy muszą się liczyć z nieobecnością pracowników, w szczególności tych, którzy mają dzieci w wieku do lat 8 - dodaje Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP.
Zobacz także: Galerie handlowe do zamknięcia? Szumowski: duża przestrzeń, nie jest aż tak groźnie
Jak wyjaśnia ekspertka, w sytuacji zamknięcia żłobka, przedszkola czy szkoły takim pracownikom będzie przysługiwał zasiłek opiekuńczy, w wymiarze 80 proc. wynagrodzenia, przez 60 dni plus 14 dodatkowych na gruncie specustawy dotyczącej zwalczania koronawirusa.
Co jednak z pracownikami mającymi dzieci w wieku powyżej 8 lat? Im już zasiłek opiekuńczy nie przysługuje.
- Pozostaje urlop wypoczynkowy, na żądanie, 2 dni na opiekę - przypomina Wioletta Żukowska-Czaplicka. O ile jednak w przypadku urlopu wypoczynkowego konieczna jest zgoda pracodawcy, o tyle przy pozostałych udzielenie urlopu jest bardziej obligatoryjne.
- Te absencje pracowników będą miały oczywiście wpływ na funkcjonowanie firmy. W niektórych firmach, gdzie zdecydowana większość pracowników ma dzieci i weźmie wolne, może to oznaczać w skrajnym przypadku wręcz paraliż organizacyjny. Przy czym należy zaznaczyć, że to nie będzie problem tylko firm, ale również administracji - wyjaśnia ekspertka Pracodawców RP.
Pracodawcy minimalizują straty
- Z punktu widzenia pracodawcy jedynym rozsądnym wyjściem jest zastosowanie pracy zdalnej przewidzianej w specustawie - oczywiście tam, gdzie jest to możliwe - ocenia nasza rozmówczyni. Część pracodawców już zdecydowała o pracy zdalnej swoich pracowników. W niektórych przypadkach może się udać łączenie pracy z domu z opieką nad dziećmi.
- Elastyczny czas pracy, indywidualny rozkład czasu pracy, ruchome godziny pracy to również dobre rozwiązania i pracodawcy powinni z nich korzystać. Sytuacja jest nadzwyczajna, ale najważniejszy jest zdrowy rozsądek i zrozumienie - podkreśla ekspertka Pracodawców RP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl