Franz
/ 85.193.209.* / 2015-10-31 08:13
Jeżeli chodzi o edukację wszystko funkcjonuje na podstawie rozporządzeń i dzienników ustaw. Jeżeli wejdzie reforma edukacyjna to zmieni się podstawa programowa, a wraz z nią podręczniki których i tak jest po kilka do tego samego przedmiotu ( dla wydawnictw to na rękę). Podstawę programową narzuca Ministerstwo Edukacji, nauczyciel nie może prowadzić na zajęciach tego co chce. Musi realizować podstawę programową na bazie podręczników które są dostępne. Pytanie do ciebie jak chcesz zrealizować trzy lata gimnazjum w dodatkowych dwóch latach podstawówki (siódma i ósma klasa) . Po drugie już i tak wiele szkół zostało pozamykanych podmioty prowadzące nie będą utrzymywać placówek dla kilku klas. Tak jest na terenach wiejskich. Dzieci do gimnazjum zbierane są z okolicznych terenów. Przykładowo w powiecie są cztery podstawówki i jedno gimnazjum które skupia młodzież w trzecim etapie edukacyjnym. Jeżeli dzieci zostaną w szkole podstawowej to w swojej najbliższej, mało kto będzie woził dziecko do oddalonej szkoły. Jeżeli znajdą się takie osoby to będzie to garstka dzieci, a trzeba zatrudnić nauczycieli, konserwatora,panie sprzątające, sekretariat - zbyt duże koszty dla gmin. Placówka zostanie zlikwidowana. Było wiele takich sytuacji już wcześniej spowodowanych niżem demograficznym mimo iż rodzice, dzieci i nauczyciele walczyli o szkołę, organ administracyjny był bezwzględny. Mówi się tylko o nauczycielach a zapomina o innych pracownikach szkół. Wszystko wydaje się proste znieśmy gimnazja bo są złe. Po co w ogóle wprowadzono gimnazja. Problem z młodzieżą jest i będzie. Czy będą podstawówki, czy gimnazja dla czego? Bo jest obowiązek edukacji na tych poziomach edukacyjnych i do ukończenia 18-tego roku życia państwo ma zapewnić możliwość edukacji. Na poziomie liceum, techników, zawodówek, trudna młodzież jest usuwana, przenoszona do innej szkoły. Jest to bat na młodzież wiedzą że jeżeli wejdą w pełnoletniość to nikt nie będzie ich trzymał w szkole. Przeważnie problemy edukacyjne i wychowawcze idą w parze, a jeżeli ktoś powtarzał klasę na niższych szczeblach to kończąc gimnazjum ma 17-18 lat i nie musi się już uczyć jak nie chce. Znieśmy obowiązek edukacji, dyrektor usunie trudną młodzież i w gimnazjach nie będzie bandyctwa, bo to główny argument dla zamknięcia tych szkół. Mało się mówi o tym że poziom nauczania w gimnazjach jest na wysokim poziomie. W kwestii bezpieczeństwa można by jeszcze zatrudnić firmę ochroniarską ( tak jest na zachodzie). Sorry za wypracowanie ale niech nasi rządzący zajmą się poważnymi problemami a nie czymś co lepiej lub gorzej funkcjonuje (służba zdrowia, górnictwo i wiele innych tu jest pole do popisu), bo znając życie chcąc poprawiać znowu coś spieprzą a ucierpią wszyscy dzieci, rodzice, oraz pracownicy zatrudnieni w szkole, nie tylko nauczyciele.