"Obecnie, na rynek pracy działają w różnych kierunkach dwie siły: niski napływ do bezrobocia i ciągle utrzymujący się rynek pracownika z niską podażą pracy, co sprzyja spadkowi bezrobocia oraz spowalnianie gospodarki oddziałujące w przeciwnym kierunku. Dodatkowym czynnikiem utrudniającym interpretację podstawowych tendencji na rynku pracy jest jego sezonowość. Przed nami miesiące, które w ciągu ostatnich co najmniej dwudziestu lat charakteryzowały się sezonowym wzrostem bezrobocia. Zazwyczaj przypadało to na okres pomiędzy grudniem a marcem. Tak więc dopiero za kilka miesięcy, po ustaniu działania niekorzystnych czynników sezonowych, będzie można ocenić, która z tych sił weźmie przewagę na rynku pracy. Na razie stopa bezrobocia rejestrowanego jest najniższa od początku lat 90-tych, choć w zasadzie ze względu na liczne zmiany zarówno definicji osoby bezrobotnej, jak metody pozyskiwania danych, statystyki te nie powinny być ze sobą porównywane" - czytamy w raporcie.
Obecnie sześć składowych wskaźnika oddziałuje w kierunku spadku jego wartości, a tym samym prognozują one możliwość dalszego spadku stopy bezrobocia, dwie zmienne zapowiadają pogorszenie sytuacji na rynku pracy i możliwy wzrost wartości wskaźnika, a tym samym stopy bezrobocia, podało BIEC.
"Trzy podstawowe strumienie na rynku pracy - liczba nowych bezrobotnych, odpływ z bezrobocia do zatrudnienia oraz napływ nowych ofert pracy oddziałują w kierunku spadku stopy bezrobocia, choć siła ich pozytywnego oddziaływania jest wyraźnie słabsza niż przed rokiem" - podkreślono w materiale.
Biuro wskazało, że liczba wakatów w październiku w urzędach pracy jest niższa o około 15% względem wartości z października 2018 roku, a ograniczenie liczby ofert pracy w porównaniu do ubiegłego roku obserwowane jest również wśród ogłoszeń internetowych.
"Spośród negatywnych dla rynku pracy sygnałów warto zwrócić uwagę na dane z badań koniunktury GUS. Ogólny wskaźnik syntetyczny koniunktury w ujęciu miesięcznym pogorszył się, i - podobnie jak przed miesiącem - kształtuje się na poziomie niższym od tego sprzed roku" - czytamy w raporcie.
BIEC zwraca uwagę, że trzeci miesiąc z rzędu saldo prognoz dotyczących wielkości zatrudnienia jest ujemne (choć bliskie zeru), czyli przeważa odsetek firm zapowiadających redukcję liczby pracowników nad tymi planującymi nowe przyjęcia do pracy.
"Z pozostałych podstawowych danych o rynku pracy warto odnotować, iż po kilku miesiącach stabilizacji i niewielkim wzroście liczby osób bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładu pracy w październiku br. odnotowano 1% (w ujęciu miesięcznym) spadek wielkości tej części zasobu. Niewielki spadek odnotowano wśród osób bezrobotnych będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy - przede wszystkim wśród osób długotrwale bezrobotnych. Ponadto, drugi miesiąc z rzędu (najnowsze dane za wrzesień br.) wzrosła o około 3% agregatowa kwota wypłaconych świadczeń dla bezrobotnych" - podsumowano w raporcie.