Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Bitcoin odrabia straty z weekendu. Jest w połowie drogi na szczyt

11
Podziel się:

Trwa giełdowy rollercoaster na giełdach kryptowalut. Inwestorzy nawet w weekend nie mają chwili wytchnienia. W ostatnich dniach wartość jednego bitcoina wahała się od 30 tys. do 41 tys. dolarów.

Bitcoin odrabia straty z weekendu. Jest w połowie drogi na szczyt
Za nami bardzo nerwowy weekend na rynku kryptowalut. (Pexels)

Inwestorzy na rynkach finansowych są przyzwyczajeni do tego, że sobota i niedziela jest czasem na odpoczynek i przemyślenie strategii na "dni robocze". Tradycyjne giełdy w weekend są zamknięte. Inaczej jest z giełdami, na których handluje się kryptowalutami. Po raz kolejny okazało się, że między piątkiem i poniedziałkiem bywa bardzo nerwowo.

Jeszcze w piątek przed wieczorem bitcoin był wyceniany na około 41 tys. dolarów. Potem nastąpiło załamanie - kurs spadł w okolice 34 tys. dolarów. Gdy wydawało się, że sobota przyniosła ukojenie nerwów inwestorów (notowania skoczyły do 39 tys. dolarów), w niedziele doszło do kolejnego zjazdu.

Wartość bitcoina spadła do niewiele ponad 31 tys. dolarów. W dwa weekendowe dni posiadacze tej najpopularniejszej kryptowaluty stracili więc blisko 25 proc. oszczędności.

Zobacz także: Deweloperzy zdumieni Polskim Ładem. PiS strzela sobie w stopę?

Poniedziałek przyniósł za to znowu solidne odbicie. Po południu bitcoin jest powyżej 38 tys. dolarów. Ryzykanci, którzy dzień wcześniej postawili wszystko na jedną kartę i kupili kryptowalutę "w dołku", teraz są do przodu ponad 20 proc.

Ciągle jednak bitcoin jest w okolicach najniższych wycen od lutego, a żeby notowania wróciły do rekordowych poziomów z połowy kwietnia, musiałyby urosnąć blisko dwukrotnie - są w połowie drogi na szczyt.

Pytanie tylko, czy bitcoin może szybko wrócić na szczyt? A może to przeciąganie liny między kupującymi i sprzedającymi kryptowalutę jednak wygrają ci drudzy i czekają nas kolejne spektakularne spadki.

Co jest z kryptowalutami?

- Wiele kryptowalut straciło więcej niż połowę swojej wartości od ostatniego szczytu. Cały rynek z kolei stracił ponad 1 bilion dolarów w ostatnich tygodniach, a aktualna kapitalizacja rynku wynosi niecałe 1,5 biliona dolarów. Nie jest to mało, ale wciąż jest to kropla w morzu pod względem wartości innych rynków jak akcje, obligacje czy surowce - zauważa Michał Stajniak, analityk Domu Maklerskiego XTB.

Niedawne rekordy tłumaczy tym, że kryptowaluty przyciągnęły prywatnych inwestorów ze względu na zerowe stopy depozytowe w bankach oraz potencjalne ogromne zwroty z inwestycji. Patrząc na niektóre "coiny" czy "tokeny" zyski sięgały kilkunastu tysięcy procent od początku roku.

- Tak było w przypadku Dogecoin’a, który powstał kilka lat temu po bitcoinie jako żart - zauważa Stajniak.

Ekspert wskazuje, że popyt na kryptowaluty napędzał Elon Musk, ale także on później wywołał niemałą panikę na rynku. Niemniej głównym odpowiedzialnym za ostatni krach Stajniak uznaje Chiny i próby Amerykanów dotyczące ewentualnego opodatkowania bitcoina, co wystraszyło inwestorów.

Nerwowość na giełdach kryptowalut powodują Chiny, które poinformowały, że chcą zawiesić wydobycie kryptowalut w kraju oraz możliwość handlu.

-To ogromny cios dla rynku, biorąc pod uwagę, że nawet 50 proc. mocy obliczeniowej na rynku krypto pochodzi właśnie z Chin. Wiele firm wskazuje, że nie czeka na oficjalne decyzje władz i już przenosi swoje biznesy za granicę - zauważa ekspert XTB.

Choć to wcale nie musi być wielki problem. Przypomina, że rynek kryptowalut nie załamał się kompletnie po tym, jak Chiny w 2017 roku zabroniły prowadzenia giełd w kraju. Tym samy ciągle nie można przesądzać, że to koniec hossy na bitcoinie.

- Wciąż istnieje możliwość, że obecna sytuacja jest jedynie przystankiem ku dalszym wzrostom, o ile nie dojdzie do zmasowanej próby regulacji rynku przez Stany Zjednoczone czy Europę - zastrzega Stajniak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
senior emery...
3 lata temu
nigdy nie kupujcie bitcoinów ,nie zauważycie jak znajdziecie się z ręką w nocników.to oszustwo i wyłudzanie pieniędzy . to jest piramida finansowa dla idiotów,którzy zdecydowali sie teraz wejść w te naciągactwo.
Wgw
3 lata temu
Dlaczego media nie rozpisuja sie o tym, ze zloto bije rekordy!!??
HAHAH
3 lata temu
TO KOLEJNA SPEKULACJA
qwerty
3 lata temu
Nikt nie stracił 25% swoich oszczędności w dwa weekendowe dni na Bitcoinie, bo nie inwestuje się całych oszczędności jednego dnia. Bitcoiny kupowane są przez indywidualne osoby od kilku lat w sposób regularny za niewielkie kwoty. 90% posiadaczy krypto jest na gigantycznym plusie i nie zamierzają realizować zysków bo Bitcoin jest ich ubezpieczeniem przed a) konfiskatą pieniędzy z konta b) długoterminową utratą wartości pieniądza państwowo-bankowego. A ryzykanci, którzy postawili wszystko na jedną kartę i tym razem zarobili 20% mają fart. Tak się w krypto nigdy nie robiło i nie wolno tak robić. Bierzcie przykład z Elona Muska, który kupił tylko za 1% swojego majątku czyli za 1 500 000 000 USD :D.
refd
3 lata temu
Podczas inwestowania w cokolwiek ryzyko utraty pieniędzy zawsze istnieje. Wszystko podlega wahaniom (nawet złoto, a zwłaszcza jakieś wirtualne kryptowaluty) i zależy od tego kiedy się kupi i kiedy sprzeda. Inwestując w obligacje skarbowe (patrz Cypr, Grecja) a zwłaszcza korporacyjne można wszystko stracić. Złoto też potrafi tanieć. Jak się okazuje, nawet na lokacie można stracić – patrz Amber Gold. Dlatego tak istotna jest wiedza finansowa. Przynajmniej na podstawowym poziomie, by umieć ocenić to ryzyko i pułapki oszustów. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emerytura nie jest Ci potzerbna , Jest o zarządzaniu pieniędzmi i budowaniu majątku mimo niedużej pensji.