Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Giełda "płacze" po odwołaniu prezesa JSW. Akcje najtańsze od trzech lat

18
Podziel się:

Prezes Daniel Ozon szybko podwyższał pensje górnikom. Gorzej, że wyniki JSW na tym poważnie ucierpiały. Jego odwołanie wywołało protest górników. Akcje na giełdzie spadły do poziomów niewidzianych od trzech lat.

Giełda "płacze" po odwołaniu prezesa JSW. Akcje najtańsze od trzech lat
(East News)

Prezes Daniel Ozon szybko podwyższał pensje i podobał się górnikom. Gorzej, że wyniki JSW na tym poważnie ucierpiały. Jego odwołanie wywołało protest górników. Akcje na giełdzie spadły do poziomów niewidzianych od trzech lat.

Ozon dostał jednak 11 czerwca wymówienie od rady nadzorczej JSW. Na jego stanowisko delegowano członka rady, Roberta Małłka. To wywołało protest górników w Warszawie. A ten z kolei spadek akcji JSW o cztery procent.

Zobacz też: Jakich inwestycji nie sfinansuje BNP Paribas? Prezes odpowiada

Groźba strajku to też groźba konkretnych strat w spółce, która dopiero co wydobyła się z poważnych tarapatów. To z obawy o koszty strajku akcje spadły o ponad 4 proc. do nawet 46,60 zł. Tak nisko nie były od ponad trzech lat, czyli od czasu, kiedy spółka odradzała się po tym, jak przed upadłością uratowały ją państwowe banki.

Jak pracownicy nie mają lubić Ozona, jeśli podniósł średnią pensję w firmie do 7 tys. zł netto (średnia w 2018 r.) z 4,6 tys. zł, gdy obejmował stanowisko (w 2016)? Oczywiście, że za nim przepadają.

Lekka ręka prezesa

Gorzej z akcjonariuszami. Minister energii, który ma większość w radzie nadzorczej, musi się teraz tłumaczyć. Powodów odwołania nie podał, ale podczas demonstracji wskazywał górnikom, że zarabiają najlepiej w kraju.

Najwyraźniej zbyt lekka ręka prezesa była główną przyczyną. JSW zatrudnia ponad 28 tys. pracowników i pensje są głównym elementem jej kosztów. Podwyżki odbiły się na zyskach.

Te spadały w ostatnich dwóch kwartałach rok do roku po 50 proc. rok do roku. Właściciel mógł mieć słuszną pretensję, bo wszystko to dzieje się w okolicznościach rewelacyjnej koniunktury na rynku na główny produkt JSW, czyli węgiel koksujący. Jego notowania na giełdzie CME przekroczyły w połowie maja poziom 205 dol. za tonę. Pod koniec grudnia 2017 było to 150 dol.

Notowania węgla koksującego

Co będzie jak ceny węgla spadną i znowu spółka stanie na krawędzi? Najwyraźniej prezes zapomniał o akcjonariuszach i zbyt łatwo uległ presji związkowców.

Oczywiście nic jednak dziwnego w tym, że ci przychodzą bronić "swojego prezesa". Jeśli zbyt wysokie podwyżki są powodem, to reakcja ministra wydaje się jednak spóźniona o mniej więcej rok. To już w drugim kwartale 2018 r. widać było, że zyski JSW lecą na głowę, choć ceny węgla rosły.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(18)
pl
5 lata temu
Węgiel jest dość drogi w Polsce dziwne ze spółka ma kłopoty,czas wprowadzić ekonomię do kopalń.Socjalizm dawno się skończył.
pl
5 lata temu
Węgiel jest dość drogi w Polsce dziwne ze spółka ma kłopoty,czas wprowadzić ekonomię do kopalń.Socjalizm dawno się skończył.
Hajer
5 lata temu
Najpierw niech oddadzą emerytom to co im ukradli a nie włóczą ludzi po sadach.Rozpusta górników przechodzi ludzkie pojecie.KWK Szczygłowice od dłuższego czasu nie ma ani jednej sciany wydobywczej.
Zbik
5 lata temu
Wydobywanie węgla w Polsce przestało być rentowe, do tego biznesu tylko się dopłaca już od 1980r. Pora na nowoczesne innowacje, tak kiedyś kraje się rozwijały. To jest klucz sukcesu.
pk
5 lata temu
JSW ma w kasie ponad 3 mld złotych - odłożonych pieniędzy na czarną godzinę. I Prezes Ozon i górnicy chcieli aby spółka się rozwijała. Związkowcy obawiają się, że ktoś chce kasę wypompować z JSW na cele całkowicie nie związane ze spółką. Taka jest prawda.