Po raz kolejny Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła wczoraj inwestorów - decyzja o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie była zgodna z oczekiwaniami praktycznie wszystkich uczestników rynku. Obowiązująca od czterech lat stopa procentowa na poziomie 1,5%, zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami prezesa Glapińskiego, nie zostanie zapewne zmieniona do końca roku, a komunikat po posiedzeniu zawierał niezmienione od miesięcy zwroty: ,,perspektywy koniunktury pozostają korzystne", a ,,poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną". Taki komunikat nie mógł wpłynąć na notowania złotego i faktycznie złoty na decyzję RPP w żaden sposób nie zareagował.
W dalszym ciągu kluczowe pozostają kwestie globalne, które ,,sterują" nastrojami inwestorów i zmieniają ich podejście do walut rynków wschodzących. Kwestie te to przede wszystkim temat konfliktu handlowego pomiędzy Chinami i USA, którego eskalacja zwiększa awersję do ryzyka, ale również publikacje makroekonomiczne, na czele z danymi z USA. Wczorajsze odczyty na temat amerykańskiej sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej okazały się gorsze od oczekiwań ekonomistów i potwierdziły, że słabsze globalne otoczenie niesie za sobą ryzyko dla gospodarki USA. To z kolei rodzi perspektywy jeszcze bardziej ,,gołębich" decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed), co nie jest korzystne dla dolara.
Widać to w notowaniach EUR/USD. Od początku tygodnia wyraźna była dominacja dolara, jednak po publikacji danych na prowadzenie wyszła wspólna waluta. Dziś rano para ta notowana w okolicach stanowiącego wsparcie poziomu 1,1200. Większość, bo aż 57% inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku Forex za pośrednictwem platformy CMC Markets, obecnie posiada na tej parze otwarte pozycje długie, co oznacza, że oczekują oni odbicia się od wsparcia i umocnienia euro.
Taki scenariusz powinien być sprzyjający dla walut rynków wschodzących i dla samego złotego, jednak w obecnym, nerwowym otoczeniu rynkowym kapitał zagraniczny nie jest skory do wchodzenia na te, uznawane za bardziej ryzykowne rynki. Tym samym para EUR/PLN, znajdująca się obecnie tuż nad poziomem wsparcia w okolicach 4,3000, może mieć trudności z jego pokonaniem, podobnie jak USD/PLN, która pomimo wczorajszego osłabienia dolara względem euro, nie zmieniła kierunku na parze złotowej. Kurs USD/PLN znajduje się obecnie w okolicach 3,8400. Tymczasem frank szwajcarski, jeszcze miesiąc temu notujący wielomiesięczne minima (ku uciesze wielu kredytobiorców), od tygodnia utrzymuje tendencję wzrostową. Dziś kurs CHF/PLN kształtuje się w okolicach 3,80.
Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie powinno znacząco zmienić obrazu rynku. Najważniejsze z podawanych dziś dane, czyli inflacja we Włoszech oraz rozpoczęte budowy w USA, nie są kluczowe. Słaba kondycja włoskiej gospodarki wprawdzie niepokoi inwestorów i powracając od czasu do czasu ,,na afisz" szkodzi EUR, jednak trudno oczekiwać, aby nawet wyższy od oczekiwanego i bliższy założonemu celowi wskaźnik cen towarów i usług mógł jakkolwiek zmienić obraz rynku walutowego.
Maciej Leściorz - dyrektor ds. sprzedaży i edukacji, CMC Markets