Największa rafineria w kraju wyłączona. Izrael mówi, co teraz
Eli Kohen, izraelski minister energii, ogłosił w środę, że sektor energetyczny kraju działa normalnie. Zapowiedział, że w ciągu 30 dni powinna wznowić pracę zlokalizowana w Hajfie największa rafineria w kraju, która została tymczasowo zamknięta, gdy zakład uszkodził irański atak.
Kiedy wojsko wyrazi na to zgodę, Izrael wznowi też eksport gazu ziemnego - powiedział Kohen w wywiadzie dla agencji Reutera. Dodał, że może się to stać w przeciągu najbliższych godzin lub dni.
Izraelski minister obrony Israel Kac ogłosił w środę, że w niektórych częściach kraju będą stopniowo znoszone restrykcje wprowadzone z powodu wojny i przywracana będzie normalna aktywność ekonomiczna.
Zaraz po rozpoczęciu ataków na Iran w całym kraju wprowadzono najwyższy poziom zagrożenia. Zamknięto wszystkie placówki edukacyjne, wprowadzono zakaz zgromadzeń i polecono zamknąć wszystkie zakłady pracy, których działanie nie jest niezbędne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto prawdziwy cel Izraela. "Deklaracje często skrywają coś więcej"
Udział OZE w energii elektrycznej Izraela rośnie
Minister Kohen dodał, że po wybuchu wojny udział odnawialnych źródeł w produkcji energii elektrycznej w Izraelu wzrósł z poniżej 20 do 40 proc.
Izraelski koncern naftowy Bazan poinformował w poniedziałek wieczorem, że wstrzymuje prace swojej rafinerii w Hajfie z powodu uszkodzeń spowodowanych nocnym atakiem Iranu. To największy zakład przetwórstwa ropy w Izraelu. W ataku zginęło trzech pracowników firmy.
W komunikacie dla akcjonariuszy firma napisała, że w ataku poważnie uszkodzona została należącą do kompleksu petrochemicznego elektrownia, w związku z czym wstrzymano działanie całego zakładu.
Atak na rafinerię był częścią jednej z serii irańskich nalotów na Izrael. Uderzenia są prowadzone od 13 czerwca w odwecie za rozpoczęte tego dnia przez Izrael zmasowane naloty na Iran. Ich deklarowanym celem jest zlikwidowanie zagrożenia ze strony irańskiego programu nuklearnego i rakietowego.