Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Obajtek: transakcja z Saudi Aramco jest zabezpieczona. To alternatywa wobec Rosji

Podziel się:

Transakcja z Saudi Aramco jest zabezpieczona zarówno w umowach, jak i również na poziomie ustaw - zapewnił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Dodał, że współpraca z Saudyjczykami to alternatywa wobec rosyjskiej ropy naftowej. Obajtek zaatakował również media, które miały ujawnić część umowy.

Obajtek: transakcja z Saudi Aramco jest zabezpieczona. To alternatywa wobec Rosji
Daniel Obajtek krytykuje media za ujawnienie części umowy z Saudi Aramco (NurPhoto via Getty Images, NurPhoto)

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapewnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nie ma ryzyka niekontrolowanego zbycia udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Obajtek uważa, że umowy dotyczące sprzedaży saudyjskiemu potentatowi naftowemu Saudi Aramco 30 proc. udziałów są zawarte i wynegocjowane przez renomowane kancelarie krajowe i zagraniczne, zgodnie z najwyższymi standardami prowadzenia międzynarodowego biznesu.

- Te kancelarie mają globalną opinię i taką skalę działania. To profesjonaliści, szanowani w świecie biznesu. Treść umów jest zgodna z najwyższymi standardami światowymi. Negocjacje wspierane były przez renomowane firmy konsultingowe, z międzynarodowym doświadczeniem. Przy tych procesach pracował sztab ludzi - ponad 100 osób. Duża część to są pracownicy Orleni i Lotosu z doświadczeniem 15, 20-letnim w realizowaniu tego typu transakcji - zaznaczył Obajtek. Ocenił, że "większość warunków, które są wpisane w umowy, są związane z decyzją Komisji Europejskiej o połączeniu".

Obajtek nie chce publikacji

Przypomnijmy, że "Gazeta Wyborcza" ustaliła, iż przy sprzedaży przez Orlen udziałów w Lotosie spółce Saudi Aramco nie konsultowano pod kątem bezpieczeństwa energetycznego Polski, a przed podpisaniem umowy sprzedaży ominięto przepisy Ustawy o kontroli niektórych inwestycji. Zdaniem "Wyborczej" transakcja nie ma rekomendacji służb specjalnych, a umowa sprzedaży nie jest objęta tajemnicą państwową (klauzulą "tajne"), bo szef Orlenu Daniel Obajtek nie ma dostępu do tajemnic państwowych.

Teraz Obajtek powiedział dla PAP, że "transakcja jest zabezpieczona na poziomie umów z partnerami, jak również ustawowo. Na transakcję należy patrzeć całościowo, a nie wybiórczo".

Ponadto szef PKN Orlen dodał, że pojawiają się nieautoryzowane dokumenty dotyczące transakcji z Saudi Aramco, "które w żadnym wypadku nie powinny się pojawiać, ponieważ każda dokumentacja handlowa ma klauzulę poufności". Dodał, że podejmowane są próby interpretowania tych dokumentów.

W jego opinii "ujawnianie takich dokumentów jest niezgodne z prawem" i "w tej sytuacji powinny zadziałać organy państwa". Obajtek zapewnił, że wycena aktywów Rafinerii Gdańskiej została zrealizowana z należytą starannością. "Wycenami zajmują się międzynarodowe instytucje, a aktywa są tyle warte, ile chce zapłacić za nie rynek. Do tych aktywów nie stała kolejka." - zaznaczył Obajtek.

W jego opinii "TVN, jak i Gazeta Wyborcza przez 5 lat torpedują proces połączenia. A naszą strategię, w tym fuzje, pozytywnie oceniają zarówno inwestorzy, jak i międzynarodowe agencje ratingowe Fitch i Moody’s Investors. Po fuzji z Lotosem, a następnie z PGNiG osiągamy rekordowe poziomy w ratingach tych agencji. Czyli instytucje międzynarodowe uznają te procesy za biznesowo słuszne. Między innymi dlatego, że te procesy gwarantują nam bezpieczeństwo paliwowo-energetyczne, dzięki temu mamy dostawy stabilnej jakościowo ropy i zabezpieczamy Polskę i region wspólnie z partnerem saudyjskim, jako największym producentem ropy" - podkreślił Obajtek.

Wycena Lotosu. Obajtek wyjaśnia

Daniel Obajtek przy okazji wyceny Lotosu zaznaczył, że "po pierwsze to mała rafineria, jedna z mniejszych w regionie, a do sprzedaży wyznaczono pakiet mniejszościowy 30 proc. udziałów, który nie daje kontroli. Do tego mówimy o aktywach bez petrochemii, bez uzupełniających się filarów działalności do tego z ograniczonym prawem zbytu".

Zwrócił uwagę, że "na to nakłada się transformacja paliwowo - energetyczna, która jest i będzie realizowana. Dlatego aktywa rafineryjne nie są aktywami atrakcyjnymi" - uznał Obajtek.

Dodał również, że "wyceny przygotowywane są z długoterminowym horyzontem".

Dwa lata temu Lotos pracował na marżach ujemnych. W 2014 r. Lotos praktycznie był bankrutem i musiał być ratowany przez państwo. Obecny wynik Lotosu to efekt wyłącznie "anomalii wojennej", gdzie dyferencjał na ropie Brent i Urals miał bardzo dużą różnicę, a Rafineria Gdańska na początku wojny pracowała w większości na ropie rosyjskiej - zaznaczył.

Jego zdaniem modelowe marże rafineryjne w tym czasie wynosiły 60 dol. To miały być jednak anomalie związane z wojną. Zaznaczył, że Lotos i Orlen stały się chwilowo beneficjentem tej marży modelowej, ale te zyski zostały w spółkach i będą teraz przeznaczone na inwestycje w rozwój. Z kolei teraz, po przejęciu Lotosu, marża modelowa znacząco spadła i w perspektywie długoterminowej może być w przyszłości obciążeniem dla obu spółek, bo tak się już zdarzało. Dlatego, w jego opinii, komentowanie wycen aktywów Rafinerii Gdańskiej w świetle "krótkoterminowej anomalii jest brakiem profesjonalizmu".

Saudyjczycy inwestują na całym świecie

Transakcja z Saudi Aramco ma zabezpieczyć Polskę, biorąc pod uwagę wstrzymanie importu ropy z Rosji.

Natomiast sama Arabia Saudyjska zainwestowała ostatnio 7 mld dol. w Korei Południowej.

- Cały świat współpracuje z Saudi Aramco, więcej przyjmuje ich obecność z otwartymi ramionami. Za chwilę Saudi Aramco wycofa się z Polski, bo powie, że mają większe interesy w innych regionach świata, a w Polsce tylko atakuje się ich w mediach. Saudi Aramco może się wycofać. I zadaję pytanie, jak będą wtedy wyglądać dostawy ropy do Polski, dostawy ropy do regionu? Jak będzie wyglądało wtedy bezpieczeństwo energetyczne Polski? - zastanawiał się szef PKN Orlen.

Obajtek przyznał, że stosowanie prawo veta w specyficznych sytuacjach jest praktyką światową, by chronić podstawowe prawa partnera mniejszościowego w ramach joint - venture. "Dzielimy się produktami procentowo, czyli jeżeli my, jako Orlen stwierdzilibyśmy, że będziemy rafinerię remontować nie pół roku, tylko rok i automatycznie nasz partner nie będzie miał 30 proc. produktu, to nasz partner straci swoją pozycję w rynku hurtowym". Zaznaczył też, że prawo veta jest stosowane w tego typu umowach, to nie jest nic nadzwyczajnego. "Robienie sensacji z prawa veta w takiej umowie to najlepszy dowód, że te głosy krytyki nie mają nic wspólnego z biznesem, są wyłącznie elementem gry politycznej. Zresztą zapisy związane z vetem są zależne również od warunków Komisji Europejskiej, która również na to zwróciła uwagę" - poinformował Obajtek.

Ponadto "walne zgromadzenie Lotosu w praktycznie 99 proc. - i nie tylko Skarb Państwa, tylko właściciele instytucjonalni, którzy są na wszystkich rynkach kapitałowych świata - wyrazili zgodę na proces przejęcia".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
surowce
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP