Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

PiS chce mieć supernadzór w ważnych spółkach. "To próba betonowania układów"

149
Podziel się:

PiS chce umocnić swoją kontrolę nad strategicznymi spółkami, w tym głównie z energetycznego sektora. Zdaniem byłych prezesów tych spółek nie ma to żadnego uzasadnienia. - To próba betonowania istniejących układów. Rząd chce zostawić swoich ludzi na stanowiskach, aby było ich trudniej odwołać, bo szykuje się już do przegranych wyborów - mówią w rozmowie z money.pl.

PiS chce mieć supernadzór w ważnych spółkach. "To próba betonowania układów"
PiS chce powołać nowy organ, który nadzorowałby władze państwowych spółek (East News, Pawel Wodzynski)

Przypomnijmy, w poniedziałek 24 października do Sejmu wpłynął projekt przygotowany przez posłów PiS-u zmieniający zasady wyboru władz spółek "o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa". Zgodnie z nim odwołanie zarządów oraz rad nadzorczych może nastąpić dopiero po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego.

Rada ta będzie zarazem nowym organem, który ma zostać powołany do nadzoru nad kluczowymi spółkami energetycznymi, czyli: Gaz-Systemem, PSE, PERN-em, Orlenem, a także Polfą Tarchomin z branży farmaceutycznej.

Projekt posłów PiS-u zakłada ponadto, że w skład Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego wchodzić będzie pięciu członków. Trzech wybierze Sejm, po jednym - Senat oraz prezydent. Kadencja członków Rady ma trwać 6 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polski lobbing w UE. "Niewiele się zmieniło"

"Rząd zabezpiecza swoje wpływy w strategicznych spółkach"

Projekt PiS-u od razu ostro skrytykował m.in. prawnik Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy fundacji ePaństwo, który napisał na Twitterze, że "nie ma innego uzasadnienia dla powołania rady ds. bezpieczeństwa strategicznego niż zagwarantowanie kolegom stołków, a partii pieniędzy w razie przegranych wyborów".

A co o tym pomyśle sądzą byli prezesi spółek z energetycznego sektora? Zapytaliśmy o to m.in. Marka Kossowskiego, byłego prezesa PGNiG w latach 2003-2005. Niebawem PGNiG, po połączeniu z Orlenem i Lotosem, stanie się częścią jednego wielkiego energetycznego koncernu.

Propozycja posłów PiS-u to próba betonowania za wszelką cenę istnienia przyczółków władzy w strategicznych spółkach. Rząd z powodu niskich sondaży szykuje się do przegranych wyborów i zabezpiecza swoje wpływy w strategicznych spółkach - twierdzi Marek Kossowski.

Dodaje ironicznie, że sam pomysł jest na tyle znakomity, że posłowie PiS-u powinni go rozszerzyć, nie tylko o zakaz odwoływania prezesów spółek, ale także rządu. - Najlepiej byłoby także, aby w takiej radzie zasiadał również sam prezydent. Jednak komentując pomysł na poważnie - moim zdaniem to bardzo niebezpieczny sygnał, a także co trzeba jasno powiedzieć, przejaw prawniczej i ekonomicznej ignorancji - twierdzi.

Przyznaje zarazem, że nigdzie się z tym nie spotkał, aby podobne rozwiązania proponowano za granicą w państwach demokratycznych. Nasz rozmówca w tym kontekście zwraca także uwagę na fakt, że poselska propozycja trąci hipokryzją. Powód?

Posłowie PiS w uzasadnieniu do tej ustawy sygnalizują konieczność zapewnienia zarządom stabilności. Tymczasem warto przypomnieć, że w takich spółkach jak np. Enea, zarząd zmieniał się co najmniej cztery razy w ciągu roku. Jeśli więc teraz PiS chce tą ustawą ustabilizować pozycję zarządów spółek, to nie brzmi to zbyt poważnie - ocenia Marek Kossowski.

"Nie ma uzasadnienia dla stworzenia dodatkowego organu"

Zdziwienia tym pomysłem nie kryje także Radosław Dudziński, wiceprezes zarządu PGNiG, ds. strategii, a następnie ds. handlu w latach 2008-2013.

Nie widzę uzasadnienia dla takiego projektu. W tej chwili nadzór nad strategicznymi spółkami jest domeną ministra aktywów państwowych, który za to konstytucyjnie odpowiada i ponosi za to odpowiedzialność. Nie ma więc potrzeby tworzenia jeszcze jakiegoś dodatkowego organu - komentuje Radosław Dudziński.

Dodaje, że w takim wypadku pojawienie się kolejnego "ciała doradczego" będzie stwarzać tylko pozory odpowiedzialności, w przypadku istnienia już nadzoru MAP.

Z kolei Grażyna Piotrowska-Oliwa, była prezes PGNiG w latach 2012-2013 w tym kontekście zwraca uwagę głównie na prawne kwestie. Jej zdaniem propozycja ta stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami, w tym z kodeksem spółek handlowych.

W projekcie posłów PiS-u znalazły się propozycje, które nazwałabym w przenośni tzw. konstytucyjną nieodwołalnością. Jeśli konstytucyjnie nie można odwołać np. prezesa NBP, to w tym wypadku byłoby podobnie. Wprowadzone zapisy uniemożliwiałyby w praktyce odwołanie członków zarządów strategicznych spółek. Stoi to jednak w sprzeczności z obowiązującymi przepisami, a konkretnie z kodeksem spółek handlowych - podkreśla nasza rozmówczyni.

"Głównym priorytetem powinny być kompetencje"

Była prezes PGNiG dodaje także, że zamiast pojawienia się nowego supernadzoru nad strategicznymi spółkami, powinno się zwrócić większą uwagę na kompetencje, w procedurze naboru do zarządów państwowych spółek.

Jej zdaniem wyższe wykształcenie powinno być podstawowym wymogiem, podobnie jak posiadanie dyplomów MBA. Z kolei doktoraty z renomowanych uczelni, najlepiej zagranicznych, również powinny być mile widziane, nie mówiąc już o znajomości języków obcych, które powinny być potwierdzone odpowiednimi certyfikatami.

Kolejną ważną cechą na takich stanowiskach powinno być posiadanie odpowiedniego doświadczenia w biznesie, w tym kompetencji menedżerskich zdobytych na wysokich stanowiskach w zarządach spółek - twierdzi Grażyna Piotrowska-Oliwa.

Nasza rozmówczyni uważa także, że to nie politycy powinni decydować o tym, kto znajdzie się w zarządzie danej spółki. Powinno być to wyłącznie kompetencją renomowanego rekrutera. - Na marginesie dodam, że praca, za którą się nie płaci, nie może być dobrze wykonywana. Zgodnie ze starą zasadą, jaka praca, taka płaca - mówi.

Grażyna Piotrowska-Oliwa zwraca też uwagę na kwestię polityczną.

Jeśli założymy sytuację, że w przyszłym roku zmieni się rząd, wówczas będzie chciał realizować swoją politykę. Jednak w tym momencie może pojawić się problem z jej realizacją w pięciu strategicznych spółkach, które w takim wypadku będą realizowały w praktyce politykę posłów opozycji - ocenia.

Jej zdaniem w tym wypadku jest jednak wyjście z tej sytuacji. Skoro to są spółki strategiczne, to powinno się je w ogóle wycofać z giełdy, i przekształcić w tzw. gospodarstwo pomocnicze przy KPRM. Dodajmy, że tego typu podmioty, czyli gospodarstwa pomocnicze, funkcjonują przy różnych państwowych urzędach.

Państwowe spółki są w świetnej kondycji, nie ma więc powodu do obaw

Ministerstwo Aktywów Państwowych, które sprawuje nadzór nad strategicznymi państwowymi spółkami, na każdym kroku podkreśla ich świetną sytuację finansową. Z danych opublikowanych przez MAP wynika, że w 2021 r. największe spółki Skarbu Państwa nie tylko poprawiły swoje wyniki finansowe, ale utrzymały też wysoki poziom nakładów inwestycyjnych. Łączny zysk największych podmiotów przekroczył 33 mld zł, a wartość inwestycji sięgnęła 39 mld zł.

PKN Orlen, który w zeszłym roku wypracował historycznie wysoki zysk przekraczający 11,2 mld zł, w ciągu jednego roku osiągnął trzykrotnie więcej, niż przez cały okres rządów naszych poprzedników - podkreślał Jacek Sasin na konferencji prezentującej wyniki największych państwowych spółek.

Nasi rozmówcy zwracają w związku z tym uwagę na fakt, że skoro spółki z udziałem skarbu państwa są w tak świetnej kondycji, to tym bardziej nie powinno być powodów do obaw, że członkowie zarządów tych spółek zastaną usunięci ze stanowisk.

- Jeśli jest tak dobrze, to tym bardziej rynek powinien ich pozytywnie zweryfikować. Nie wiadomo więc, skąd w takim razie bierze się pomysł, aby ustawowo zapewnić dotychczasowym prezesom trwanie na stanowiskach - komentuje Grażyna Piotrowska-Oliwa.

Tymczasem głos w sprawie projektu zabrała dziś Solidarna Polska. Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi powiedział w Radiu Wnet, że projekt grupy posłów PiS-u, nie został uzgodniony z Solidarną Polską. Według niego tworzenie rady ds. bezpieczeństwa strategicznego jest niepotrzebne.

- Mogę jako były pełnomocnik rządu do spraw reformy nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa powiedzieć jasno: kodeks spółek handlowych jest wystarczającym gwarantem - ocenił.

Wirtualna Polska ustaliła, że projekt ten może upaść już w Sejmie. I to nie za sprawą opozycji, a koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele "ziobrystów" nie zamierzają poprzeć projektu określonego jako "lex butapren" (gdyż "przyklei" ludzi PiS-u do spółek państwowych na lata). Propozycji sprzeciwić się też może Andrzej Duda, gdyż - jak nieoficjalnie ustaliła WP - projekt nie był konsultowany z Pałacem Prezydenckim.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(149)
J.P.
rok temu
I to jest dopiero walka o utrzymanie się przy korycie. ŻENADA!!!!!!!!!!!!!!
sdsd
rok temu
Widmo przegranych wyborów i odstawienia od koryta... Obecna władza ma poparcie, bo atakując bezpardonowo elity sprawiła, że cham jest dumny ze swojego chamstwa, nieuk z nieuctwa, a nieudacznik wini za swoje porażki ludzi sukcesu. Politycy i ich członkowie rodziny, kumple są bardzo wszechstronni. Znają się na wszystkim… na mediach…sporcie, zdrowiu, na energii, na paliwach…. Politycy każdej opcji mają w naturze, że idą po władzę i na urzędy, by załatwiać interesy własne, swoich kumpli i rodziny. Posadki w urzędach, spółkach państwowych, komisjach, fundacjach... nagrody, odprawy, ustawiane przetargi… służbowe samochody i mieszkania, ochroniarze. Żaden polityk nie pomoże nam bardziej niż sami możemy sobie pomóc. Po prostu trzeba robić swoje. Zobaczcie ksiazke pt. Emerytura nie jest Ci potzrzebna . Opisuje proste zasady budowania majątku. Ludzie sami mogą wiele osiągnąć w tym kraju bez niczyjej łaski i to wcale nie jakimiś skomplikowanymi metodami.
(oi8>l;@qaz!
rok temu
"Historycznie wysoki zysk"? Przy cenach benzyny po 8 zł? No geniusz z tego wójta z Pcimia...
zxc12
rok temu
a PO to nie odpowiada, bo nie chodzi o tylko władzę a przede wszystkim o koryto, gdyby wygrali to władza jest ale bez koryta to nie ma dla nich sensu, bolszewickie przyzwyczajenia
Jacek zytkiew...
rok temu
Będę czytał wasze artykuły z przymrużeniem oka widzę że moje konstruktywne myśli na tym Portalu nie są Akceptowane że Pomimo że jestem za Zjednoczoną Prawicą i posiadam poglądy Niezależne.Wiadomo że część tych artykułów to treści sponsorowane nic nie mają wspólnego z bestronnoscią.Prosze się nie Obrażać.Pracuje Teraz w Poważnej Firmie,która Posiada Kodeks Etyki.To jest Firma Klasowa,ja za taką Ją Uważam.Ciekawe czy dopuście mój wpis do publikacji.
...
Następna strona