Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Propozycje fiskalne PiS nie powinny zwiększyć deficytu pow. 3% PKB wg analityków

11
Podziel się:

Koszt programu Prawa i Sprawiedliwości (PiS) to około 40 mld zł rocznie, ale - zdaniem analityków - szczyt wydatków nastąpi w 2020 r. Część ekonomistów szacuje, że deficyt w finansach publicznych powinien utrzymać się poniżej 3% w tym,jak i w kolejnym roku. 

Propozycje fiskalne PiS nie powinny zwiększyć deficytu pow. 3% PKB wg analityków

Podczas konwencji PiS zapowiedziało: rozszerzenie programu 500+ na pierwsze dziecko (likwidacja kryterium dochodowego), wypłatę 13-stej emerytury w kwocie 1 100 zł, likwidację podatku PIT dla osób do 26 lat, zwiększenie kosztów uzyskania w PIT oraz wzrost nakładów na transport lokalny (przywracanie lokalnych połączeń autobusowych). Premier Mateusz Morawieckiego oszacował łączny, roczny koszt zmian dla budżetu na blisko 40 mld zł.

Zdaniem części analityków, łączny koszt zmian dla budżetu (uwzględniając m.in. wyższe wpływy z VAT) to ok. 1,2-1,5% PKB w 2020, co oznacza, że o ile deficyt sektora ma pozostawać poniżej progu 3%, to nie będzie już miejsca na inne, nowe działania fiskalne. Z kolei niektórzy ekonomiści uważają, że deficyt w finansach publicznych może zwiększyć się w mniejszym stopniu niż wynika to z zapowiedzianej skali wzrostu wydatków i ukształtuje się poniżej granicy 3% PKB nie tylko w 2019 i w 2020 r. Większość analityków uważa, że tzw. 13-sta emerytura i rozszerzenie programu 500+ podniosą dochody gospodarstw domowych (brutto) o ok. 20 mld zł, co będzie ograniczało skalę spowolnienia spożycia prywatnego, a tym samym - spowolnienia wzrostu PKB ogółem.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

"Zapowiedziana stymulacja fiskalna zmniejsza prawdopodobieństwo spowolnienia wzrostu gospodarczego w Polsce poniżej 4% i tym samym ogranicza pole dla luzowania polityki pieniężnej (zarówno poprzez obniżki stóp, jak i niestandardowe narzędzia)" - analitycy PKO BP.

"Zgodnie z treścią komunikatów uważamy, że tak długo jak granica 3% PKB dla deficytu nie zostanie przekroczona, nie należy spodziewać się obniżenia ratingu. Niemniej jednak zmiany w polityce fiskalnej najprawdopodobniej zostaną krytycznie odnotowane w komunikatach agencji, co będzie miało lekko negatywny wpływ na kurs złotego" - analitycy Credit Agricole Bank Polska.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"W naszej ocenie, zaproponowane zmiany mają cztery główne implikacje: (1) w 2019 13-sta emerytura i rozszerzenie programu 500+ podniosą dochody gospodarstw domowych (brutto) o ok. 20 mld PLN, czyli o równowartość ok. 2% całej konsumpcji prywatnej w 2018, co będzie ograniczało skalę spowolnienia spożycia prywatnego, a tym samym PKB ogółem; (2) zmiany w 500+ (likwidacja kryterium dochodowego) oraz likwidacja podatku PIT dla osób do 26 roku życia powinny pozytywnie wpływać na aktywność zawodową w dwóch grupach (młodzi w wieku 15-26 i kobiety do 34 roku życia), które są zdecydowanie rzadziej obecne na rynku pracy, niż przeciętnie w UE, co adresuje do pewnego stopnia strukturalne problemy na polskim rynku pracy; (3) łączny koszt zmian dla budżetu (uwzględniając także m.in. wyższe wpływy z VAT) to naszym zdaniem ok. 1,2 - 1,5% PKB w 2020, co oznacza, że o ile deficyt sektora ma pozostawać poniżej progu 3%, nie ma już miejsca na inne, nowe działania fiskalne; (4) zapowiedziana stymulacja fiskalna zmniejsza
prawdopodobieństwo spowolnienia wzrostu gospodarczego w Polsce poniżej 4% i tym samym ogranicza pole dla luzowania polityki pieniężnej (zarówno poprzez obniżki stóp, jak i niestandardowe narzędzia)" - analitycy PKO BP.

"Zapowiedziany na sobotniej konwencji PiS pakiet fiskalny niesie za sobą dodatkowy koszt budżetowy rzędu ok. 1,5% PKB. Jeżeli zapowiadane zmiany wejdą w życie, to ścieżka deficytu na najbliższe lata będzie wyraźnie wyższa niż nasze dotychczasowe prognozy. Stymulacja fiskalna, która najprawdopodobniej w sposób bezpośredni wesprze konsumpcję, stwarza także szanse na wyższy od naszych prognoz (3,5%) wzrost gospodarczy w 2019 r." - analitycy Banku Pekao.

"Wśród najważniejszych zmian zapowiedzianych przez rząd można wymienić: rozszerzenie programu 500+ na każde dziecko, dodatkowa trzynasta emerytura w wysokości 1100 zł, przywrócenie większej siatki połączeń autobusowych w Polsce, obniżka stawki podatku PIT (w tym do zera dla osób do 26. roku życia) oraz podniesienie kosztów uzyskania przychodów. W obecnej chwili nie są znane wszystkie szczegóły dotyczące skali i terminu implementacji powyższych zmian. Szacujemy, że wprowadzenie ich w życie oddziałuje przy innych warunkach niezmienionych do wzrostu wydatków budżetowych i deficytu w finansach publicznych o ok. 2% PKB w skali całego roku. Zgodnie z wypowiedzią M. Dworczyka szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ww. zmiany zostaną częściowo sfinansowane dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego, usprawnieniu działalności państwa i szybkiemu wzrostowi gospodarczemu. Tym samym deficyt w finansach publicznych może zwiększyć się w mniejszym stopniu niż wynika to z zapowiedzianej skali wzrostu wydatków i ukształtuje
się poniżej granicy 3% PKB w 2019 i 2020 r. Uważamy, że globalna koniunktura ulegnie poprawie w II poł. br., a tym samym impuls fiskalny zaproponowany przez PIS będzie miał charakter procykliczny, tj. oddziałujący w kierunku zwiększenia wahań tempa wzrostu gospodarczego. Stanowi on jednocześnie ryzyko w górę dla naszych prognoz dynamiki PKB i inflacji w II poł. br. i całym 2019 r. Skala rewizji będzie możliwa do oceny po przedstawieniu przez PIS szczegółów pakietu fiskalnego. W kontekście implikacji rynkowych, impuls fiskalny będzie oddziaływał w kierunku zmniejszenia oczekiwań rynkowych na obniżki stóp procentowych przez NBP, co przyczyni się do podniesienia krzywej rentowności w Polsce. Agencje ratingowe zwracały uwagę na potencjalne pogorszenie sytuacji w finansach publicznych jako czynnik ryzyka w dół dla oceny wiarygodności kredytowej Polski. Zgodnie z treścią komunikatów uważamy, że tak długo jak granica 3% PKB dla deficytu nie zostanie przekroczona, nie należy spodziewać się obniżenia ratingu.
Niemniej jednak zmiany w polityce fiskalnej najprawdopodobniej zostaną krytycznie odnotowane w komunikatach agencji, co będzie miało lekko negatywny wpływ na kurs złotego" - analitycy Credit Agricole Bank Polska.

"Koszt brutto zaproponowanego pakietu to ok. 40 mld zł rocznie (2% PKB), przy czym szczyt wydatkowania zostanie osiągnięty w 2020 roku. Należy zakładać, że w 2019 r. wprowadzone zostanie rozszerzenie 500+, "trzynasta" emerytura i część zmian w PIT np. podwyżka kosztów uzyskania przychodu. Pozostałe elementy powinny w tej sytuacji zacząć obowiązywać od 2020 r. - ekonomia polityczna również przemawia za etapowaniem. Skala pakietu fiskalnego zaproponowanego przez stronę rządową jest większa od naszych oczekiwań - miesiąc temu rozważaliśmy zmiany w PIT i rozszerzenie 500+ jako alternatywne formy możliwej stymulacji fiskalnej do wprowadzenia w Polsce w ˙ krótkim okresie, skalibrowane na ok. 1% PKB każda. Wpływ na gospodarkę w krótkim okresie będzie oczywiście pozytywny i zrealizuje się przez kanał wyższego dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych i wyższej konsumpcji prywatnej. Ze względu na odmienną pozycję gospodarki w cyklu koniunkturalnym, większe wykorzystanie krajowych mocy wytwórczych, rozszerzenie
bazy konsumpcyjnej i usunięcie ograniczeń płynościowych części gospodarstw domowych przez wzrost płac i pierwszy etap programu 500+ mnożnik fiskalny powinien jednak tym razem być mniejszy. Z drugiej strony, jego uruchomienie następuje w korzystnym z punktu widzenia konsumenta momencie, tj. na spadkowej trajektorii wzrostu konsumpcji (przypomnijmy - wydatki konsumenckie spowalniaj ˛a od połowy 2018 r.). Niepewne w skali, ale oczywiste co do kierunku efekty krótkookresowe dla wzrostu PKB i jego kompozycji to jedno, ważne jest też określenie dalszych implikacji. Po pierwsze, pomimo rozpoczętego już spowolnienia gospodarczego, uruchomienie pakietu fiskalnego następuje blisko szczytu cyklu koniunkturalnego i przy dodatniej luce popytowej. Jest to zatem sytuacja dosyć podobna do tej, w której znalazły się niedawno Stany Zjednoczone. W tych warunkach prawdopodobne jest dalsze rozszerzanie salda obrotów bieżących i ,,wyciek" popytu na zewnątrz (co zmniejsza mnożnik fiskalny). Po drugie, likwidacja progów ˙
dochodowych w 500+ powinna być pozytywna dla aktywności zawodowej, choć efekt ten może zostać w całości skonsumowany przez wzrost płacy progowej. Po trzecie, z punktu widzenia inflacji kluczowy będzie wpływ pakietu na oczekiwania płacowe i oczekiwania inflacyjne konsumentów. Ze zdwojoną siłą należy obserwować żądania płacowe w sektorze publicznym. Po czwarte, nawet jeśli wpływu na inflację nie będzie, to prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych w Polsce właśnie istotnie spadło, a bilans ryzyk dla ścieżki stóp procentowych przesuwa się ponownie w stronę asymetrycznego. Po piąte, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych pakiet fiskalny raczej nie będzie równoważony przez zacieśnienie monetarne, a przynajmniej dotychczasowa forma komunikacji z rynkiem obrana przez RPP na to nie wskazuje. W takiej sytuacji jedynym mechanizmem kompensacyjnym (zwłaszcza w warunkach rozszerzania salda obrotów bieżących) będzie kurs złotego, który ostatecznie może prowadzić do wyższej inflacji (epizody wzrostu inflacji bazowej
w Rumunii i na Filipinach były katalizowane właśnie przez kurs). Jednak w pierwszym kroku (oczekiwania wyższego PKB i stóp procentowych) złoty powinien zyskiwać, gdyż jak pisaliśmy wielokrotnie oczekiwania rynkowe dot. stóp procentowych s ˛a do pewnego stopnia elastyczne. Wreszcie, wykorzystanie przestrzeni fiskalnej w bieżących warunkach oznacza oczywiście rozszerzenie deficytu (w tym strukturalnego) i większe prawdopodobieństwo pro-cyklicznej polityki fiskalnej w przyszłości. To jednak perspektywa odległa. Dla rynków kluczowy powinien być wpływ na wzrost, inflacje, podaże papierów skarbowych i (co ważniejsze) na wynik wyborów" - analitycy mBanku.

forex
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(11)
Ciekawy
5 lata temu
Ciekawe co na to opozycja? Przecież 500+ miało zniszczyć gospodarkę.
Terta
5 lata temu
Dzieci to przyszłość. Takie programy to inwestycja, a nie wydatek. Warto to wspierać.
Lekro
5 lata temu
Warto to traktowaeć jako inwestycję, a nie jako wydatek.
Anon
5 lata temu
Takie programy bardzo pomagają, dobrze że nie mają złego wpływu na gospodarkę.
AAS
5 lata temu
Pierwsze 500+ też miało zniszczyć gospodarkę, a mamy nadwyżkę. A korzyści z tego programu będą dużo wieksze niż koszty