Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Projekcja NBP dla gospodarki gorsza niż kilka miesięcy temu

0
Podziel się:

Bezrobocie wcale nie spadnie dlatego, że przybędzie miejsc pracy.

Projekcja NBP dla gospodarki gorsza niż kilka miesięcy temu
(Włodzimierz Wasyluk/Reporter)

Narodowy Bank Polski podał najnowsze projekcje inflacji i wzrostu gospodarczego. To bardzo ważny dokument, traktowany jako odnośnik dla wszystkich instytucji finansowych. Porównując z tym, co przewidywano jeszcze w lipcu, zauważalne jest cięcie szacunków wzrostu eksportu, ale i lepsze od wcześniejszych założeń prognozy spadku bezrobocia.

Stopa bezrobocia ma obniżać się do 7,4 proc. na koniec tego roku i dalej do 6,8 proc. na koniec 2016 r. - wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego.

W lipcowej projekcji bank centralny spodziewał się, że stopa bezrobocia na koniec lat 2015-2017 wyniesie odpowiednio: 7,8 proc., 7,3 proc. a poniżej 7 procent mieliśmy zejść dopiero w 2017 roku.

Co ciekawe, spadek bezrobocia nie będzie się wcale odbywał dzięki wzrostowi miejsc pracy. W 2016 r. i rok później tempo wzrostu liczby miejsc pracy ma być zerowe. Bezrobocie spadnie więc wcale nie dlatego, że bezrobotni dostaną pracę. No, przynajmniej nie w Polsce.

Oprócz emigracji zarobkowej, spadek stopy bezrobocia wynikać ma z obniżania się liczby osób aktywnych zawodowo. Jest to związane z kontynuacją trendów demograficznych obserwowanych w ostatnich latach, tj. zmniejszania się liczebności roczników, wchodzących na rynek pracy.

Niska dynamika liczby pracujących wiązać się ma też z wzrostem wydajności pracy, czyli prognozowanym przez NBP przyspieszeniem tempa wzrostu technologicznej produktywności oraz kapitału produkcyjnego.

"W tym samym kierunku oddziałują również, wynikające z historycznie niskiej stopy bezrobocia, narastające problemy z dopasowaniem wymagań pracodawców i kwalifikacji pracowników, wydłużające czas potrzebny firmom na znalezienie pracownika i bezrobotnym na znalezienie pracy" - podał NBP.

Wynagrodzenia mocno w górę

Za spadkiem bezrobocia ma iść wzrost wynagrodzeń. W 2015 r. płace brutto wzrosną o 3,7 proc., w 2016 r. o 4,9 proc., a w 2017 r. aż o 6 proc. Porównując z poprzednią projekcją, bank obniżył jednak oczekiwania odnośnie wzrostu pensji o 0,3 punktu procentowego w tym i o taką samą wartość w przyszłym roku.

Według NBP, na scenariusz stopniowego wzrostu płac wskazuje niski i stabilny udział przedsiębiorstw, deklarujących nasilanie się nacisków na wzrost wynagrodzeń w badaniach ankietowych NBP. W rezultacie, dynamika jednostkowych kosztów pracy będzie w latach 2015-2017 stopniowo rosnąć, ale dopiero pod koniec horyzontu prognozy przekroczy poziom 2,5 proc. wzrostu rocznie.

Według projekcji, jednostkowe koszty pracy zwiększą się o 1,1 proc w 2015 r. i o 1,5 proc. w 2016 r. oraz o 2,4 proc. w 2017 r. Równolegle rosnąć będzie wydajność pracy - odpowiednio o 2,5 proc., 3,3 proc. i 3,5 proc..

Ceny w górę, ale wolniej niż się wcześniej wydawało

Tempo wzrostu PKB w Polsce w latach 2015-17 będzie stabilne i wyniesie średnio 3,4 proc. Inflacja do końca 2017 r. pozostanie poniżej celu inflacyjnego NBP.

W krótkim horyzoncie czasu według projekcji będziemy mieć deflację cen konsumpcyjnych, ale z upływem czasu inflacja ma wrócić, a z czasem będzie się powoli nasilać. W 2016 roku ceny wzrosną - według projekcji - o 1,1 proc., co jest szacunkiem niższym o 0,4 punktu procentowego w porównaniu z raportem lipcowym NBP.

Osłabnie działanie czynników hamujących inflację, ale do końca 2017 r. pozostanie ona wciąż poniżej celu inflacyjnego NBP. Zgodnie z projekcją ma wtedy osiągnąć poziom 1,7 proc. rok do roku.

Gospodarka oceniana słabiej niż za rządów PO

Z projekcji naszego banku centralnego wynika, że wzrost gospodarczy ma się ustabilizować na poziomie 3,3-3,5 rocznie w trzech najbliższych latach. Co ciekawe, NBP obniżył prognozy dynamiki gospodarki od lipcowej projekcji, w tym roku o 0,2 punktu procentowego, a w kolejnych dwóch latach o 0,1 punktu procentowego.

W ciągu czterech miesięcy sporo się jednak zmieniło, również na rynku światowym. Kontynuacja paniki na giełdach w Chinach, dewaluacja juana, a również perspektywa umocnienia dolara po prawie pewnej już grudniowej podwyżce stóp Fed, zmieniają perspektywy zmian poszczególnych wskaźników. U nas miały miejsce wybory i zmiana partii rządzącej z nowymi planami gospodarczymi.

Motorem wzrostu gospodarki mają być w najbliższych latach inwestycje i eksport, w przypadkach obu czynników bank jednak dokonał od lipca bardzo dużych cięć prognoz na 2015 rok. Szacowane jest zwiększenie eksportu o 5,6 proc. - poprzednio bank stawiał na wzrost aż 7,6 proc. Nakłady inwestycyjne mają być wyższe o 7,3 proc., podczas gdy w lipcu analitycy NBP oceniali dynamikę na poziomie +9,1 proc.

Projekcja przewiduje "utrzymanie się stabilnego wzrostu spożycia gospodarstw domowych", czemu sprzyjać mają opisane wyżej pozytywne tendencje na rynku pracy. Spożycie indywidualne ma wzrosnąć o 3 proc. w 2015 roku, 3,3 proc. w roku 2016 i 3,5 w 2017 r.

Z drugiej strony w 2016 r. oczekiwane jest obniżenie realnej dynamiki spożycia zbiorowego do +2,2 proc. a szacunek obniżony został o aż jeden punkt procentowy.

Eksport gorszy niż wcześniej szacowano

Saldo rachunku bieżącego i kapitałowego obniży się do -0,6 proc. PKB w 2017 roku (z poziomu 1,9 proc. PKB w 2015 roku). Wpływ na to ma mieć obniżenie tempa wzrostu eksportu, a nasilenie importu. Eksport ma rosnąć o 5,6 proc. w 2015 roku i 6,3 proc. w 2016 r., a import odpowiednio o 5,7 proc. i 7,5 proc. Szacunki na bieżący rok obniżono w porównaniu z projekcją lipcową o aż 2 punkty procentowe po stronie eksportu i 2,1 punktu procentowego po stronie importu.

Stopy procentowe w górę, czy w dół?

Projekcja NBP jest raportem uwzględnianym przez Radę Polityki Pieniężnej w procesie kształtowania stóp procentowych. W przyszłym roku jej skład ma się prawie w całości zmienić, zmieni się też osoba na stanowisku prezesa NBP, ale tak czy inaczej raport będzie musiał być wzięty pod uwagę.

NBP w raporcie przypomina projekcję inflacji i PKB z modelu NECMOD, stanowiącą jedną z przesłanek, na podstawie których Rada Polityki Pieniężnej podejmuje decyzje o wysokości stóp procentowych. Została ona już zaprezentowana w komunikacie po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

"Zgodnie z projekcją - przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 19 października 2015 r. - roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale -0,9 do -0,8 proc. w 2015 r. (wobec -1,1 do - 0,4 proc. w projekcji z lipca 2015 r.), 0,4-1,8 proc. w 2016 r. (wobec 0,7-2,5 proc.) oraz 0,4-2,5 proc. w 2017 r. (wobec 0,5-2,6 proc.).

Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według tej projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 2,9-3,9 proc. w 2015 r. (wobec 3,0-4,3 proc. w projekcji z lipca 2015 r.), 2,3-4,3 proc. w 2016 r. (wobec 2,3-4,5 proc.) oraz 2,4-4,6proc. w 2017 r. (wobec 2,5-4,7 proc)" - podano w raporcie.

Zobacz również: Rabiej: Boję się wizji gospodarki wg PiS

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)