Adam Glapiński przemówił. Tak tłumaczy trzecie cięcie stóp w tym roku
W czwartek prezes Adam Glapiński odniósł się do decyzji RPP. Szef NBP przedstawił powody obniżki stóp procentowych oraz omówił główne oczekiwania względem najważniejszych wskaźników makroekonomicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ocena bieżącej sytuacji ekonomicznej – wrzesień 2025
W środę Rada Polityki Pieniężnej ścięła stopy procentowe. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami. W czwartek odbyła się konferencja szefa NBP.
- Ta stopa proszę państwa, chociaż znacząco obniżona, nadal jest relatywnie wysoka. Porównując do wysokości inflacji, druga co do wysokości wśród krajów regionu. Dlaczego jest wyższa? Bo wciąż zwalczamy inflację. W sierpniu osiągnęliśmy 2,8 proc. - mówił Adam Glapiński.
Szef NBP wymienił trzy główne czynniki, które uznał za niepokojące z punktu widzenia inflacji i dalszych decyzji dotyczących stóp procentowych: polityka fiskalna, koniunktura i płace.
Kolejne decyzje będą uzależnione od napływających informacji. Nie zapowiadamy żadnej ścieżki stóp procentowych. Unikam hurraoptymistycznego tonu - w imieniu Rady - że obniżyliśmy stopy i dalej będziemy lecieć z tymi stopami w dół, tylko pytanie, do jakiego poziomu. Chciałbym tego wrażenia uniknąć - mówił szef NBP.
- Nie dopuścimy do utrwalenia się wysokiej dynamiki cen, która się może pojawić - dodał. - Nasze prognozy wskazują, że w kolejnych miesiącach inflacja mogą wzrosnąć. Przy czym nie wiemy, jakie będą ceny energii elektrycznej - dodał szef NBP. Mówił też, że szczególnym problemem jest inflacja bazowa.
Musimy być bardziej wyczuleni na trwałą stabilność cen. Nasze dalsze decyzje będą zależeć od napływających danych - wyjaśnił Adam Glapiński.
Po raz kolejny wskazał na niepewność. - Nie chcielibyśmy podnosić stóp aż tak bardzo, żeby za dwa kwartały je obniżać, co na przykład grozi bankowi Czech - wyjaśniał szef banku centralnego.
Szef NBP mówił też o zbyt luźnej polityce fiskalnej. - Wydatki są duże, przychody małe, dług narasta bardzo szybko - argumentował przyznając, że pod względem relacji długu do PKB Polskę wyprzedza tylko Rumunia. Skrytykował też dalsze zwiększanie deficytu i stwierdził, że w niewielkiej części wynika z wydatków na obronę narodową. - Odpowiada tylko za 1/5 długu publicznego od 2022 roku - mówił Adam Glapiński.
Szef NBP zwrócił też uwagę na spore koszty obsługi długu. - Pochłania 2,5 proc. PKB - mówił Adam Glapiński.
Rada zgodziła się na ostrożny krok - stwierdził szef NBP wracając do kwestii stóp procentowych.
Co dalej? Eksperci o spowolnieniu tempa obniżek stóp procentowych
Po wrześniowej decyzji RPP główna stopa procentowa NBP spadła do poziomu 4,75 proc. Ekonomiści mBanku wyliczyli, że przy obecnej inflacji realna stopa procentowa wynosi około 2 proc. Podobne wartości otrzymują analitycy, gdy przyjmują prognozę wzrostu cen na najbliższe dwanaście miesięcy.
Eksperci mBanku podkreślają istotną różnicę między Polską a strefą euro. W krajach używających wspólnej waluty realne stopy procentowe oscylują w okolicach zera. Mimo dodatnich realnych stóp w Polsce, możliwości dalszych obniżek systematycznie maleją. Bank od wielu miesięcy sygnalizuje, że okienko do redukcji może zamknąć się w przyszłym roku.
Rada Polityki Pieniężnej czeka na dane o taryfach energetycznych
Analiza mBanku pokazuje, że komunikat po wrześniowym posiedzeniu sugeruje utrzymanie dotychczasowej strategii RPP. Rada nadal będzie podejmować decyzje z posiedzenia na posiedzenie. Największe obawy członków Rady budzi dynamiczny wzrost wynagrodzeń, choć świeże dane pokazują osłabienie presji płacowej. Ekonomiści wymieniają również ceny energii jako element ryzyka, który według nich nie powinien być problematyczny.
Specjaliści mBanku zauważają, że RPP może wstrzymywać się z decyzjami o obniżkach do przyszłego roku. Rada najprawdopodobniej czeka na informacje o taryfie energetycznej na 2026 rok, która ma być przedstawiona w grudniu. Bank przewiduje, że przyszłoroczna taryfa może być niższa od obecnej ceny zamrożenia. RPP analizuje także zagrożenia wynikające z wysokiego deficytu budżetowego zaplanowanego na przyszły rok oraz ograniczonej możliwości podnoszenia podatków czy opłat regulacyjnych.
Według mBanku październikowe posiedzenie RPP przyniesie utrzymanie stóp na obecnym poziomie. Rozmowy o redukcji o 25 punktów bazowych mogą rozpocząć się w listopadzie, gdy będzie dostępna nowa projekcja makroekonomiczna. Bank utrzymuje scenariusz jednej obniżki w bieżącym roku i dwóch w następnym, co doprowadziłoby stopy do poziomu 4 proc.