Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) wyraziła zaniepokojenie atakami Izraela na irańskie obiekty nuklearne. Rafael Grossi, dyrektor generalny MAEA, podkreślił, że eskalacja militarna może prowadzić do uwolnienia materiałów radioaktywnych, co stanowi zagrożenie dla ludzi i środowiska.
Jak wyjaśnia portal telewizji BBC, uran jest wzbogacany w celu zwiększenia zawartości izotopu uranu-235, niezbędnego do pracy reaktorów jądrowych. Proces ten polega na oddzielaniu cięższego uranu-238 od uranu-235 za pomocą wirówek. Wzbogacony uran jest kluczowy zarówno dla energetyki, jak i produkcji broni jądrowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iran osiągnął poziom wzbogacenia uranu na poziomie 60 proc., co zbliża go do możliwości produkcji broni jądrowej. Jednak atak na składowiska wzbogaconego uranu nie spowoduje katastrofy na skalę Czarnobyla czy Fukushimy, ponieważ nie dochodzi tam do reakcji jądrowych - pisze BBC.
Profesor Jim Smith z Uniwersytetu Portsmouth, cytowany przez portal, wyjaśnia, że choć wzbogacony uran jest bardziej radioaktywny niż naturalny, nie stanowi on dużego zagrożenia dla środowiska. Większe obawy budzą produkty rozszczepienia, takie jak radioaktywny cez czy stront, które nie występują w miejscach wzbogacania uranu.
Dla osób znajdujących się blisko miejsca ataku istnieje ryzyko zdrowotne związane z wdychaniem cząstek uranu. Profesor Claire Corkhill z Uniwersytetu Bristol podkreśla w rozmowie z BBC, że cząstki te mogą osadzać się w płucach lub żołądku, powodując uszkodzenia.
Dodatkowym zagrożeniem jest możliwość uwolnienia uranu heksafluorku, który w kontakcie z wilgocią tworzy silnie żrący kwas. Profesor Simon Middleburgh z Uniwersytetu Bangor ostrzega, że choć skutki chemiczne są lokalne, mogą być poważne dla osób w pobliżu.
Atak USA na irańskie ośrodki nuklearne
Amerykanie zaatakowali Iran, dołączając tym samym do wojny prowadzonej przez Izrael z ajatollahami. Siedem bombowców B-2 zrzuciło 12 bomb na Fordo i dwie na Natanz, a 30 rakiet Tomahawk spadło na cele w Natanz i Isfahanie. W tych miejscach znajdują się irańskie zakłady nuklearne.
Ataki USA na irańskie obiekty nuklearne, takie jak Fordow, Natanz i Esfahan, wywołały gwałtowne reakcje na rynku ropy. Ceny kontraktów terminowych na ropę Brent wzrosły o 11 proc. od pierwszych nalotów Izraela, a po przystąpieniu do ataku wojsk USA traderzy oczekują dalszych wzrostów - donosi Bloomberg. Sytuacja jest dynamiczna, a reakcja Iranu może wpłynąć na dalsze zmiany cen.
Nawet 60 milionów dolarów w powietrzu
W trakcie dzisiejszego ataku Stany Zjednoczone wystrzeliły 30 rakiet manewrujących Tomahawk, z których każda kosztuje około 2 miliony dolarów. Łączny koszt tej części operacji mógł sięgnąć zatem 60 mln dol. Nie wiemy, z jakiej konkretnie wersji skorzystała US Army. Dla porównania jeden czołg Abrams M1 kosztuje około 10 mln dol.