Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Automatyzacja pracy to nie tylko więcej wolnego czasu, ale też społeczne wykluczenie i ryzyko dla budżetu państwa

16
Podziel się:

Zanikanie niektórych zawodów, większe nierówności społeczne, wzrost zadłużenia państwa – to wszystko możliwe skutki postępującej automatyzacji pracy. Aby do tego nie dopuścić, roboty trzeba wprowadzać mądrze, z uwzględnieniem społecznych skutków ich obecności.

Dzięki automatyzacji praca jest wydajniejsza, tańsza i mniej obciążająca dla pracowników. Są jednak również ciemne strony wprowadzania robotów
Dzięki automatyzacji praca jest wydajniejsza, tańsza i mniej obciążająca dla pracowników. Są jednak również ciemne strony wprowadzania robotów (East News, WOJTEK LASKI)

Zmniejszenie liczby miejsc pracy spowodowane automatyzacją może być przyczyną powstania znaczącej luki budżetowej. Nie pomogą zwiększone wpływy z podatku od osób prawnych, płacone przez firmy, bo luka spowodowana spadkiem przychodów z tytułu podatku od osób fizycznych, ograniczenia składek na ubezpieczenia społeczne będzie zbyt duża – ostrzega PAP, przywołując badania ekspertów z Deutsche Bank Research, które zawarli w raporcie poświęconym skutkom digitalizacji.

W skrajnym przypadku kraje Unii Europejskiej mogą zmagać się z bardzo dużym rocznym deficytem fiskalnym, wynoszącym nawet ok. 7 proc. PKB, jeśli automatyzacja doprowadzi do zmniejszenia zatrudnienia do połowy obecnego poziomu, przy stałej wysokości średnich zarobków.

Analitycy DB Research stworzyli kilkanaście scenariuszy pokazujących, jak w różnych wariantach rozwój technologii może wpłynąć na gospodarkę, w tym zwłaszcza na kondycję finansów publicznych poszczególnych państw.

Zobacz także: Obejrzyj: Za 5 lat o milion pracowników mniej. "Pomoże cyfryzacja i automatyzacja"

Jednym z możliwych scenariuszy jest tzw. scenariusz-horror, w którym digitalizacja doprowadzi do znaczącego zwiększenia nierówności społecznych. Zgodnie z tym założeniem wiele zawodów, których do tej pory nie dotknęła automatyzacja, wkrótce przestanie być potrzebnych, a zastąpione zostaną przez sztuczną inteligencję. W efekcie, zatrudnienie będzie możliwe jedynie w niektórych branżach usługowych, takich jak np. opieka nad dziećmi czy pielęgniarstwo.

Nic pozytywnego?

W tym wszystkim jest też miejsce na pewien optymizm. Jeden ze scenariuszy zakłada, że postęp technologiczny doprowadzi do wzrostu dobrobytu. Analitycy Deutsche Bank Research przywołują historyczne dane, zgodnie z którymi postępująca automatyzacja przyczyniła się do poprawy dochodów społeczeństwa. Wskazano, że w 2015 r. przeciętny amerykański pracownik musiał pracować tylko przez 17 tygodni, aby osiągnąć taki sam roczny dochód jak w 1915 r.

Zwiększenie wydajności pracy związane z cyfryzacją może przeciwdziałać starzeniu się społeczeństwa. Niewykluczone również, że rozwój technologii doprowadzi do wolniejszego wzrostu kosztów opieki zdrowotnej nad osobami starszymi niż obecnie jest to prognozowane.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(16)
Tadek
rok temu
Cala ta automatyzacja globalizacja totalny internet to wszystko pozbawia ludzi mniej obrotnych mniej zaradnych mniej wykształconych jakiegokolwiek zajęcia. Można oczywiście powiedzieć że to jest nieuchronne że tak ma być że taki postęp. Osobiście gdzieś mam postęp który nie idzie w parze z człowiekiem. Od tego jesteśmy ludźmi żeby martwić się o trochę słabszych i mniej zaradnych. Automatyzacja jest narzędziem w rękach ludzi bogatych do tego żeby być jeszcze bogatszym kosztem tych najsłabszych. Smutne
Matt
5 lata temu
150 lat w kolko tego samego gadania, a rak do pracy coraz bardziej brakuje
Everyman
5 lata temu
Jak na razie to ciężko kogoś do pracy znaleźć
Katastrofa
5 lata temu
No rzeczywiscie nie bedzie kogo łupić z pieniędzy...i politycy nie będą mogli spełniać swoich chorych socjalistycznych wizji.
Niestety
5 lata temu
To normalne. Kiedyś jeździło się konno i byli potrzebni kowale. Dziś już ich tyłu nie ma, ale powstały miejsca pracy dla mechaników. Świat się zmienia. Poczytajcie ile osób pracę w portach straciło jak wynaleziono kontenery i się okazało że 4 osoby i dźwig w tamtych czasach były w stanie w pół godziny załadować 30 t na statek, a nie tak jak wcześniej 100 dockerów. Umysłowi mają lepiej, fizyczni mogą się bać. Najpierw do zastąpienia przez Ukrainca a teraz przez maszynę