Awantura o elektrownię w Jaworznie trwa w najlepsze. Konsekwencje mogą być fatalne

Blok o mocy 910 MW, czyli perła w energetycznej koronie Polski, nie pracuje. Naprawę awarii wstrzymano z powodu bezpieczeństwa — tłumaczy się Rafako, generalny wykonawca. Tauron, właściciel elektrowni, ma nóż na gardle w postaci bliskiego terminu wskrzeszenia ważnego elementu rynku mocy. Z informacji money.pl wynika, że sprawa ma drugie dno. W tle toczy się walka o utrzymanie stanowisk w zarządzie państwowego giganta.

Śląskie AlMaPHOTO: ALBIN MARCINIAK / EAST NEWS 15.08.2022 Polska energia, Nowe Jaworzno Grupa TAURON, Śląsk, chłodnia kominowa,Albin MarciniakWybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW w Jaworznie uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 r. W czerwcu 2021 r. został wyłączony z powodu usterek
Źródło zdjęć: © East News | Albin Marciniak
Karolina Wysota

Kryzys energetyczny spędza nam sen z powiek, a obawy o przerwy w dostawach prądu rosną. Tymczasem blok o mocy 910 MW w Elektrowni Jaworzno, najnowocześniejsza jednostka tego typu w polskim systemie energetycznym oraz ważny element rynku mocy, nie działa z powodu usterek.

Według doniesień medialnych do awarii doprowadził zanieczyszczony węgiel, o czym alarmował Rafako — generalny wykonawca elektrowni, który ma problemy z rentownością, a wyjść z kłopotów spółce ma pomóc 100 mln zł z budżetu państwa. Na reakcję Tauronu, właściciela elektrowni, nie trzeba było długo czekać. Pomiędzy spółkami rozpętała się medialna wojna.

Konflikt pomiędzy Tauronem a Rafako przybiera na sile

W piątek rano grupa Tauron na swojej stronie internetowej opublikowała oświadczenie dotyczące naprawy leja kotła bloku 910 MW w Jaworznie. W piśmie spółka poinformowała, że po tym, jak Rafako zaprzestało "realizacji prac naprawczych" 6 sierpnia tego roku, zleciła wykonawstwo zastępcze, żeby uruchomić blok w planowanym terminie. Chodzi o 29 sierpnia tego roku.

W ocenie Grupy Tauron działanie Rafako podyktowane jest partykularnym i egoistycznym interesem tej spółki oraz osób kierujących wymienionym podmiotem. Nie zamierzamy również wpisywać się w niezrozumiałą grę polityczno-biznesową prowadzoną przez Rafako - głosi oświadczenie.

Według spółki energetycznej działania Rafako wpisują się w "prowadzoną od dłuższego czasu narrację szantażu biznesowego i mają na celu wymuszenie na Tauronie odstąpienia od realizacji kontraktu, a w konsekwencji rezygnację z dotyczących inwestycji gwarancji bankowych na kwotę 600 mln zł".

Rafako również wydało w piątek oświadczenie. W piśmie stwierdza, że Tauron nie ma podstaw do wdrożenia wykonawstwa zastępczego. Ponadto zapewnia, że cały czas wykonuje zobowiązania kontraktowe, a pracownicy są obecni na bloku. W piątek wieczorem jednak Tauron wstrzymał pracownikom Rafako możliwość wejścia na teren bloku, co uniemożliwiło dalsze prace. Ta druga spółka uznała takie działanie za "bezpodstawne" i wezwała do wpuszczenia swoich pracowników.

W rozmowie z money.pl Rafako tłumaczy przestój w pracach naprawczych tym, że z powodu zagrożenia życia i zdrowia pracowników w miejscu, gdzie są one prowadzone, musiała zabezpieczyć teren, żeby je wznowić. Zaznacza, że uruchomienie bloku w tym miesiącu jest zbyt ryzykowne.

Termin 29 wydaje się nierealny, jeśli naprawa uszkodzeń ma być przeprowadzona zgodnie z procedurą. Oczywiście mogę sobie wyobrazić włączenie bloku, ale może to mieć negatywne i długofalowe konsekwencje na jego dalszą pracę. O wprowadzeniu zastępczego wykonawcy dowiaduję się z mediów i do tej pory nikt go na bloku nie widział - nasi pracownicy pobrali dziś rano przepustki i przystąpili do prac naprawczych - mówi dla money.pl Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes Rafako.

Według Tauronu do tej pory zrealizowano ok. 80 proc. prac koniecznych, by ponownie uruchomić blok. "Prace realizowane są na podstawie technologii naprawy, zaakceptowaną przez Urząd Dozoru Technicznego (UDT) i mają na celu przywrócenie powierzchni rur leja kotła do jak najlepszego stanu. Są to działania zapobiegawcze, których celem jest uniknięcie ewentualnej awarii w przyszłości" - głosi komunikat spółki

Rafako ostrzega przed problemami. Tauron walczy o uruchomienie bloku

Rafako ostrzega, że wprowadzenie nowego wykonawcy na tym etapie spowoduje, że prace naprawcze potrwają nawet dwa lata. Ponadto w oficjalnym oświadczeniu informuje, że "próby podejmowania przez Nowe Jaworzno Grupa Tauron Sp. z o.o. nieuprawnionych działań, związanych z usuwaniem uszkodzeń leja kotła bez nadzoru ze strony Rafako S.A., mogą spowodować dalsze uszkodzenia nie tylko kotła 910J, ale także innych elementów Bloku".

Dalej w oświadczeniu spółki czytamy, że "nieuprawnione działania prowadzone bez nadzoru Rafako mogą też narażać na niebezpieczeństwo życie i zdrowie ludzkie. W takiej sytuacji "spółka nie będzie ponosić odpowiedzialności gwarancyjnej wobec zamawiającego za pracę bloku, odpowiadającą przyjętym w kontrakcie parametrom".

Karuzela kadrowa się kręci

Nieoficjalnie o posady w zarządzie energetycznej spółki walczą osoby z różnych frakcji politycznych, powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością (PiS). Z informacji WNP.PL wynika, że swoje kandydatury mogą zgłosić: Filip Grzegorczyk, były prezes Taurona, oraz Sebastian Gola, były prezes Tauron Wytwarzanie i spółki Nowe Jaworzno Grupa Tauron, która zarządza blokiem 910 MW w Jaworznie. Nowi członkowie zarządu zostaną wybrani do końca tego miesiąca.

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł money.pl, odsunięcie Rafako od elektrowni w Jaworznie jest próbą zamiecenia problemu pod dywan w celu utrzymania stanowisk w zarządzie energetycznego giganta.

Rafako ma problemy z rentownością

Zatrudniająca ponad tysiąc osób firma Rafako z Raciborza od dłuższego czasu walczy o przetrwanie. Największy w Europie producent kotłów oraz urządzeń ochrony środowiska dla energetyki już w ubiegłym roku szukał inwestora, który wspomógłby go finansowo. Komisja Europejska (KE) poinformowała 10 sierpnia, że zatwierdziła plan ratunkowy, zgodnie z unijnymi zasadami pomocy publicznej. Plan zakłada udzielenie przez Polskę ok. 22 mln euro (100 mln zł) pomocy restrukturyzacyjnej spółce Rafako.

Wykres dla RFK

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm zdecydował
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm zdecydował
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją