Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

"Bez planu i bez sternika". Ile naprawdę może wynieść deficyt budżetowy?

301
Podziel się:

Deficyt budżetowy w przyszłym roku może przekroczyć prognozowany przez rząd poziom 65 mld zł - mówią ekonomiści na łamach "Rzeczpospolitej". Mają przyczynić się do tego m.in. nowe programy pomocowe. - Można powiedzieć, że wchodzimy w jeden z największych kryzysów bez planu finansowego i bez sternika - uważa Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR.

"Bez planu i bez sternika". Ile naprawdę może wynieść deficyt budżetowy?
Premier Mateusz Morawiecki (z lewej) i wiceminister finansów Artur Soboń (z prawej) (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

W środę 28 września rząd przyjął projekt budżetu państwa na 2023 r. Zapisano w nim wydatki w wysokości 669 mld zł oraz wpływy w kwocie 604,4 mld zł. Tym samym deficyt ma wynieść około 65 mld zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozrzutna pomoc państwa. "Na pomyśle rządu ciąży skaza"

Rządowe wsparcie w kryzysie pogłębi deficyt budżetowy?

- Spodziewamy się, że deficyt całego sektora wzrośnie z ok. 4,5 proc. PKB w 2022 do ok. 7 proc. PKB w 2023 r. - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Adam Antoniak z ING Banku Śląskiego.

Główny ekonomista Pracodawców RP Kamil Sobolewski twierdzi, że w zależności od rozwoju sytuacji możliwy jest deficyt w przedziale od 5 do nawet 10 proc. PKB. Ekonomiści PKO BP wskazują, że jednym z największych wyzwań dla polityki fiskalnej są ceny energii i wynikające z ich wzrostu działania osłonowe rządu. "Te programy jednak, przynajmniej na razie, nie są uwzględnione w projekcie budżetu na 2023 r. Część z nich najpewniej nigdy się tam nie znajdzie (może jedynie w prognozach dotyczących deficytu całego sektora), ponieważ ich finansowanie ma się odbywać poprzez fundusze pozabudżetowe" - pisze "Rz".

Reguła wydatkowa

Według głównego ekonomisty Fundacji FOR Sławomira Dudka "budżet państwa stał się nic nieznaczącym dokumentem". - Można powiedzieć, że wchodzimy w jeden z największych kryzysów bez planu finansowego i bez sternika - komentuje. Dudek krytykuje też wyjęcie spod reguły wydatkowej państwowych funduszy celowych czy funduszy utworzonych i przekazane BGK. Szerzej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Jeszcze rok temu rząd chwalił się, że uszczelnił regułę wydatkową i włączył do niej wszystkie państwowe fundusze celowe. Teraz jedną, bezczelną wrzutką de facto zlikwiduje tę regułę i otwiera sobie wszystkie furtki i bramy do zrujnowania finansów publicznych - wskazuje Dudek.

Przygotowując projekt budżetu, rząd założył, że PKB w przyszłym roku wzrośnie o 1,7 proc., a inflacja wyniesie 9,8 proc. Przewidziano wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w wysokości 9,6 proc. oraz wzrost konsumpcji prywatnej o 12,1 proc. Prognozowano, że deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) wyniesie w przyszłym roku ok. 4,4 proc. PKB, a dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (definicja UE) utrzyma się na poziomie 53,1 proc. PKB.

Jak zapewniał rząd po wstępnym przyjęciu projektu, w przyszłorocznym budżecie zabezpieczono środki na wzmocnienie obronności oraz rozpoczęcie realizacji projektów z KPO. Podkreślano, że kontynuowane mają być też działania w zakresie polityki społeczno-gospodarczej, w tym zapewnienie środków na kluczowe programy społeczne z zakresu wspierania rodziny. Przewidziano także, że wydatki na obronę narodową wyniosą 3 proc. PKB.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(301)
Ella
6 miesięcy temu
Całe szczęście, że przegrali bo dalej rozdawali by pieniądze bez umiaru, po to by utrzymać władzę
Ella
6 miesięcy temu
Całe szczęście, że przegrali bo dalej rozdawali by pieniądze bez umiaru, po to by utrzymać władzę
Karolina
2 lata temu
Spokojnie. Panowie: Sasin, Suski i Kowalski na pewno znajdą "wyście" z sytuacji. Takich "człowieków renesansu" (znających się na absolutnie wszystkim) można znaleźć tylko w Polskiej Zjednoczonej Prawicy Rzeczpospolitej. PS: ciekawe czy po "śpiewach i winie" (jak powiedział pan Marek - brat b.strażaka) na pułtuskim spotkaniu pisowców udało się "namaścić" pana instruktora Michała na "wakujące" stanowisko ambasadora w Berlinie ( w miejsce prof Przyłębskiego - wice szef MSZ potwierdził że na pewno druh drużynowy by sobie poradził)
123
2 lata temu
Jaki budżet. Tego już dawno nie ma.
123
2 lata temu
Polacy obudźcie się .
...
Następna strona