Biznes musi porzucić złudzenia. "Taniej pracy w Polsce już nie ma i nie będzie" [OPINIA]

Poziom 50 proc. średniej krajowej powinien być podłogą, a nie sufitem, dla płacy minimalnej. Nie ma już sensu tej płacy ustalać z myślą o tym, aby gwarantowała niskie koszty pracy. Ten model gospodarczy już się w Polsce wyczerpał - pisze w opinii dla money.pl dr Jan Czarzasty z SGH.

Dr Czarzasty: Model taniej pracy się skończyłDr Czarzasty: Model taniej pracy się skończył
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Sheviakova
Jan Czarzasty

Opinia dra Jana Czarzastego, kierownika Zakładu Socjologii Ekonomicznej w Szkole Głównej Handlowej, powstała w ramach projektu #RingEkonomiczny money.pl. To format dyskusji na ważne, ale kontrowersyjne tematy społeczne i ekonomiczne. W 12. edycji Ringu debatujemy o polityce ustalania płacy minimalnej i gospodarczych konsekwencjach jej ostrych podwyżek z ostatnich kilku lat. Równolegle z tekstem naukowca z SGH publikujemy opinię dra Piotra Lewandowskiego, prezesa Instytutu Badań Strukturalnych. Wprowadzeniem do dyskusji jest omówienie sondy na temat płacy minimalnej wśród ponad 50 ekonomistów.

Instytucja płacy minimalnej jest w dzisiejszym świecie powszechna. Jak podaje Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP), występuje ona – choć w zróżnicowanej formie – w ponad 90 proc. państw członkowskich tej organizacji.

Czemu służy płaca minimalna?

Interesujące jest rozłożenie akcentów w międzynarodowych dyskusjach nad płacami minimalnymi, co znajduje również odzwierciedlenie w języku, jakim są formułowane oficjalne dokumenty. Uwypukla się aspekt "sprawiedliwości" wynagrodzenia, przy czym odnosi się to do zaspokojenia potrzeb życiowych. Stanowisko MOP jest w tej mierze jasne i mówi, że dostosowania wysokości płac minimalnych powinny służyć głównie ochronie siły nabywczej osób o niskich zarobkach, choć oczywiście muszą uwzględniać szersze ekonomiczne tło.

W tym kontekście zrozumiałe jest elastyczne podejście do kryteriów ilościowych, zgodnie z którym poziom płacy minimalnej nie powinien być określany w sposób sztywny i jednostronny, według jakiegoś "złotego standardu".

Siła nabywcza płacy minimalnej w Polsce jest taka jak w dużo bog
Siła nabywcza płacy minimalnej w Polsce jest taka jak w dużo bogatszych krajach UE. © money.pl | Wojciech Kozioł

Z kolei art. 5 unijnej dyrektywy o wynagrodzeniach minimalnych mówi, że do "oceny adekwatności ustawowych wynagrodzeń minimalnych państwa członkowskie wykorzystują orientacyjne wartości referencyjne. W tym celu mogą one stosować orientacyjne wartości referencyjne powszechnie stosowane na poziomie międzynarodowym, takie jak 60 proc. mediany wynagrodzeń brutto i 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia brutto lub orientacyjne wartości referencyjne stosowane na poziomie krajowym". Uważam, że w naszym kraju taka kotwica instytucjonalna jest potrzebna, choć o jej konkretnej postaci możemy dyskutować.

Jak powinno się ustalać płacę minimalną?

Z przyczyn pragmatycznych, tj. ze względu na ciągłość polityki płacy minimalnej, pozostawienie płacy przeciętnej jako punktu odniesienia wydaje się na dziś rozwiązaniem, które warto zachować. Mimo tego, że mediana jest miarą dającą wierniejszy obraz stanu wynagrodzeń niż średnia, co szczęśliwie po latach apeli środowiska naukowego i partnerów społecznych zostało podchwycone przez GUS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spłonęła fabryka jego firmy. Nikogo nie zwolnił. "Czułem gigantyczny ból"

Tym samym stosowanie 50 proc. średniego wynagrodzenia jako stopy referencyjnej (a nie sztywnego normatywu) jest rozsądne nie tylko ze względu na międzynarodowe i europejskie (UE) standardy pracy, ale także nieantagonizującym związków zawodowych z reprezentacją pracodawców.

Płaca minimalna w Polsce to substytut rokowań zbiorowych

W Polsce instytucja płacy minimalnej odgrywa rolę szczególną. Otóż płaca minimalna, mówiąc językiem socjologicznym, ma swoje funkcje jawne i ukryte. O ile jawne są znane (wspomniałem o części z nich wyżej) to podstawową funkcją ukrytą jest wypełnianie próżni spowodowanej faktycznym brakiem układów zbiorowych.

Formalnie układy zbiorowe w Polsce oczywiście istnieją, ale obejmują tylko 13 proc. pracowników, co daje nam pod tym względem ostatnie miejsce w UE. Ale na realia rynku pracy w praktyce te układy nie oddziałują.

Negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego (a wcześniej w Komisji Trójstronnej) są substytutem, do tego kadłubowym, rokowań zbiorowych. Można zapytać: co ma piernik do wiatraka? Ponownie, przywołując standardy międzynarodowe, odzwierciedlają one pogląd, że płace powinny być kształtowane w możliwie największym stopniu autonomicznie. To znaczy: bez ingerencji państwa, optymalnie poprzez układy zbiorowe, w których pracodawcy i przedstawicielstwo pracowników, głównie związki zawodowe, sami umawiają się na podwyżki. U nas tego nie ma. Co więcej, nie pomaga prawo.

Dopiero po post-covidowym uderzeniu inflacji wielu pracowników dowiedziało się, że polskie prawo pracy generalnie nie zobowiązuje pracodawcy do indeksacji wynagrodzenia. Stąd w naszym języku zagościło dziwaczne określenie "podwyżki inflacyjnej", która jeśli nie rekompensuje w pełni spadku siły nabywczej płacy, prawdziwą podwyżką nie jest. Brak mechanizmów indeksacji płac okazuje się w ostatnich latach ogromnym problemem i źródłem niesprawiedliwości, której ofiarami padają m.in. pracownicy sektora publicznego na tzw. stanowiskach niemnożnikowych.

Jeśli pozostałyby jeszcze wątpliwości co do związku płacy minimalnej z rokowaniami zbiorowymi, to zachęcam, by spojrzeć na art. 4 dyrektywy APM. Dotyczy on promocji przez państwo rokowań zbiorowych mających na celu ustalanie wynagrodzeń.

W preambule jest wyjaśnione, że dobrze funkcjonujące rokowania zbiorowe są ważnym środkiem zapewniającym pracownikom ochronę poprzez adekwatne wynagrodzenia minimalne pozwalające na godny poziom życia. Dyrektywa zobowiązuje państwa członkowskie do tworzenia warunków sprzyjających zawieraniu układów zbiorowych. Polskie doświadczenia w reanimowaniu rokowań zbiorowych nie napawają optymizmem, ale sprawa jest otwarta.

Zależna gospodarka rynkowa? Polska porzuca ten model.

Przedstawione wyżej argumenty na rzecz płacy minimalnej nie są na ogół podważane, częściej bywają ignorowane. Niechęć wobec płacy minimalnej i jej podwyżek ma zwykle dwie ważne przyczyny.

Po pierwsze, obawy budzi nie tyle sam wzrost płacy minimalnej, ile następujące w jego konsekwencji zbliżanie się do siebie płacy minimalnej oraz średniej, a jeszcze bardziej mediany. Spłaszczanie struktury wynagrodzeń stało się problemem na tyle dużej wagi, że jego negatywne skutki w zarządzaniu – przede wszystkim efekt demotywujący – są dostrzegane nie tylko przez środowiska pracodawców i przedsiębiorców, ale także związki zawodowe.

Co jednak można z tym zrobić? Hamować wzrost płacy minimalnej w granicach prawa? Próbować ją obniżać, dopuszczając wyjątki od reguły, na przykład płacąc mniej młodym pracownikom, co umożliwiła pierwotnie ustawa o wynagrodzeniach minimalnych? A może zregionalizować tę płacę, o co toczy się wieloletnia polemika między stroną pracodawców i związkową, z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w tle?

Te pytania prowadzą do identyfikacji drugiej przyczyny niechęci, a jest nią brak alternatywy dla polskiego modelu gospodarczego, budowanego od początku lat 90. XX w. na fundamencie taniej pracy. Kilkanaście lat temu Polska, wraz z kilkoma innymi państwami z naszego regionu, została nazwana, dość sugestywnie, "zależną gospodarką rynkową". Do kluczowych cech gospodarki tego typu należy dobrze wykwalifikowana, a przy tym relatywnie tania siła robocza.

Gastarbajterzy nie uratują polskiej gospodarki

Taniej pracy już w Polsce nie ma i nie będzie, chyba że dostarczą jej nam migranci, pracujący na peryferyjnych rynkach pracy lub po prostu w szarej strefie. Nie ma bowiem na horyzoncie nowych przewag konkurencyjnych, mimo że o potrzebie ich stworzenia mówi się od ponad dekady, a w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, w 2017 r. (sic!) jasno postawiono sprawę. Parafrazując stare hasło Clintona, brzmiałoby to tak: inwestycje, głupcze! Łatwiej jednak powiedzieć, niż zrobić.

Mając niewiele nowoczesnych technologii, które pozwalałyby na produkcję zaawansowanych gotowych dóbr – a nie tylko półfabrykatów i komponentów – nasze przedsiębiorstwa znajdują się stosunkowo nisko w globalnych łańcuchach wartości. Co za tym idzie, nie możemy skutecznie się wyrwać ze stadium "montowni", a jednocześnie, chcąc nie chcąc, przestajemy nią być, bo produkcja mebli, czy sprzętu AGD odpływa od nas do miejsc, gdzie koszty pracy są niższe, a kwalifikacje pracowników wystarczające.

Spory wokół tego, czy i na ile powinna rosnąć płaca minimalna, traktuję więc jak papierek lakmusowy pokazujący dylematy, z jakim mierzymy się w dyskusji nad tym, jak ma wyglądać nowy model rozwoju i czy w ogóle takowy się w najbliższym czasie wyłoni. To jest debata o dużej wadze, ale prowadzona bez głębokiego przekonania i zrytualizowana.

Na razie wydaje się, że improwizujemy i staramy się tchnąć jeszcze trochę życia w model pogrążony w agonii, traktując jak swoisty zastrzyk adrenaliny gastarbajterów. Temu terminowi nie nadaję pejoratywnego zabarwienia: dzięki badaniom, w jakie jestem aktualnie zaangażowany, dostrzegam po prostu postawy imigrantów, u których nie widać nadmiernego zainteresowania trwałym związaniem się z Polską. Dominuje podejście: przyjechać, zarobić, wrócić do domu. Nie miejmy więc złudzeń, że staną się oni panaceum na strukturalne problemy gospodarcze Polski.

Autorem opinii jest dr Jan Czarzasty, kierownik Zakładu Socjologii Ekonomicznej w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

Wybrane dla Ciebie
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025