CPK, czyli Centralny Port Komunikacyjny, ma być wizytówką rządów PiS. Zapowiedź budowy nowego lotniska, a wraz z nim nowych dróg i linii kolejowych, po których pojadą szybkie pociągi, składała jeszcze premier Beata Szydło. Pod koniec 2017 roku rząd przyjął plan budowy CPK i przygotowania do inwestycji mogły ruszyć.
Dzisiaj, po ponad dwóch latach, przygotowania wciąż trwają - mówił w maju w programie Newsroom WP Marcin Horała, minister ds. CPK. I zapewniał, że zwłaszcza teraz, kiedy koronawirus zahamował rozwój gospodarczy, taki projekt jest potrzebny jako stymulator wzrostu PKB.
Jednak brak namacalnych efektów stał się powodem pytań, czy nowe lotnisko w ogóle powstanie i za co pobiera pensje szereg osób związanych z tym rządowym projektem. Ostatnio zwracał na to uwagę Rafał Trzaskowski, który szybko doczekał się ciętej riposty prezesa spółki CPK Mikołaja Wilda.
Co o tym wszystkim myślą Polacy? Odpowiedzi poszukaliśmy na panelu Ariadna. Badanie na próbie 1069 osób zostało przeprowadzone między 5 a 9 czerwca. I pokazuje ono, że nasze społeczeństwo jest bardzo w tej kwestii podzielone.
Na pytanie: "czy popierasz budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego w Polsce?" 39 proc. badanych odpowiedziało pozytywnie. Z tego 16 proc. jest zdecydowanie za, a 23 proc. - raczej za.
33 proc. przepytanych osób jest przeciwko budowie CPK (11 proc. odpowiada, że "raczej" nie popiera inwestycji, a 22 proc. - "zdecydowanie" jej nie popiera). 28 proc. Polaków uważa natomiast, że trudno na to pytanie odpowiedzieć.
Bardzo mocno widać, że CPK to temat polityczny. Wśród zwolenników PiS za budową megalotniska i całej towarzyszącej infrastruktury jest aż 71 proc. badanych, tymczasem wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej tylko co ósma osoba popiera ten projekt.
Motor napędowy gospodarki?
Zapytaliśmy też, czy zdaniem Polaków zbudowanie CPK będzie dla naszego kraju opłacalne w dłuższej perspektywie (to jeden z głównych argumentów za budową, stosowanych przez rządzących). Na tak postawione pytanie 41 proc. badanych odpowiedziało pozytywnie. 17 proc. osób jest o tym zdecydowanie przeświadczonych, a 24 proc. uważa, że będzie to raczej opłacalne.
31 proc. Polaków uważa, że budowa CPK się nie opłaci, a 28 proc. twierdzi, że trudno zawyrokować.
Przy tak postawionym pytaniu też widać, jak bardzo postrzeganie CPK zależy od sympatii politycznych. Nowe lotnisko jest opłacalne zdaniem 74 proc. wyborców PiS i jedynie 12 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej.
Nie lepiej wydać pieniądze na coś innego?
Zadaliśmy Polakom pytanie również o to, czy CPK to najważniejszy projekt infrastrukturalny, którym rząd powinien zająć się w pierwszej kolejności. Takiego zdania jest jedynie 7 proc. pytanych.
Co zdaniem Polaków powinno być traktowane priorytetowo? Przede wszystkim budowa nowych autostrad i dróg ekspresowych, kolei szybkiej prędkości i elektrowni atomowej. Co ważne, nowe drogi i linie kolejowe mają być częścią składową CPK. Z badania wynika więc, że ludziom najmniej zależy na nowym lotnisku, ale zdecydowanie chętniej przyjmą oddanie do użytku nowych dróg i torów.
Co ciekawe, nawet przekop Mierzei Wiślanej uznawany jest za ważniejszy niż megalotnisko.
Jak przekonuje Marcin Horała, CPK będzie jednym z ogromnych stymulatorów gospodarki w nadchodzących latach, kiedy będziemy wychodzili z kryzysu spowodowanego epidemią.
- CPK ma rozpocząć operacje lotnicze w roku 2027 i nie znam eksperta rynku lotniczego, który by mówił, że kryzys pandemiczny na rynku lotniczym będzie trwał siedem lat. Są analizy, które mówią o roku, dwóch, trzech. Także tu raczej obawy nie ma. Wręcz przeciwnie, bo sytuacja na rynku się zluzuje i ktoś, kto jest nowym, agresywnym graczem, się rozepchnął - mówił Horała w programie Newsroom WP.
Eksperci też podzieleni
A wicepremier Jacek Sasin twierdzi nawet, że CPK może być dla nas "nową Gdynią" Naturalne jest, że Sasin i Horała, jako przedstawiciele partii rządzącej i osoby odpowiedzialne za projekt, muszą go chwalić. Co jednak myślą o nim eksperci?
- To słuszny kierunek, aby rząd przykładał większą wagę do inwestycji, ale diabeł tkwi w szczegółach - mówił w maju money.pl wiceprezes BCC Łukasz Bernatowicz. Jak tłumaczył, projekt w obecnej formie należałoby zamknąć, aby nie generował dodatkowych kosztów. - W tej chwili nic tam się nie dzieje, a wynagrodzenia osób w spółce są bardzo wysokie. To nie pobudzi gospodarki. Gospodarkę pobudziłoby lanie fundamentów – komentował.
- Nawet gdyby przez chwilę CPK pobudzało gospodarkę, np. poprzez zaangażowanie firm wykonawczych, to potem musielibyśmy utrzymywać ten port, ponieważ nikt nie będzie z niego latał. Dlatego uważam, że teraz należałoby przerzucić środki na te odcinki gospodarki, które faktycznie mogą przyczynić się do odbicia po kryzysie – przekonywał Bernatowicz.
Inaczej sprawę widzi Sebastian Gościniarek, ekspert rynku lotniczego i partner w BBSG. W rozmowie z money.pl z maja Gościniarek nie ukrywał, że jest zwolennikiem budowy CPK. - Z punktu widzenia wychodzenia z kryzysu nie ma znaczenia, czy wydajemy na kolej, na drogi czy na lotnictwo. Natomiast oczekiwałbym od spółki i sponsorów tego projektu pewnej refleksji na temat skali i harmonogramu budowy. Tej refleksji ja nie widzę, a przydałaby się ona, aby uciszyć głosy krytyki – tłumaczył.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl