Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Centra handlowe straciły około 3,5 mld zł. "Kolejny lockdown to będzie klęska"

37
Podziel się:

W tym roku przychody centrów handlowych są o około jedną trzecią mniejsze. Dwa dotychczasowe lockdowny pochłonęły miliardy złotych i choć obecnie galerie są otwarte, sytuacja jest trudna. Możliwe są bankructwa. Dlatego branża apeluje do rządu o wsparcie i przywrócenie niedzieli handlowych.

Centra handlowe straciły około 3,5 mld zł. "Kolejny lockdown to będzie klęska"
Kryzys koronawirusowy mocno uderzył w centra handlowe. ( PAP | PwC)

Centra handlowe są jednymi z bardziej poszkodowanych podmiotów gospodarczych w związku z kryzysem wywołanym przez koronawirusa. Z wyliczeń firmy doradczej PwC wynika, że dziura w przychodach właścicieli centrów handlowych wyniosła od 3,2 do 3,6 mld zł.

- To blisko 35 proc. rocznych przychodów. I to bez uwzględnienia 3-tygodniowego lockdownu w listopadzie - podkreśla Kinga Barchoń, ekspertka PwC.

Na tę kwotę składa się luka w przychodach wynajmujących szacowana na 1,3-1,4 mld zł. Do tego dochodzą 1,9-2,2 mld zł kosztów, jakie ponieśli wynajmujący, dobrowolnie wspierając najemców. Chodzi o czasowe obniżki czynszu.

Zobacz także: Co z cenami żywności w 2021 roku? Ekonomista prognozuje

Centra handlowe w liczbach

O tym, jak duża i istotna jest to część gospodarki, świadczą także inne liczby. Eksperci PwC wskazują, że w szeroko rozumianej branży zatrudnionych jest około 400 tys. osób. Wpływy budżetowe z działalności centrów handlowych można szacować na blisko 30 mld zł rocznie.

Jan Dębski, prezes Polskiej Rady Centrów Handlowych, mówi o 2020 roku jako wyjątkowym w historii. Przez lata obroty centrów handlowych systematycznie rosły i nagle pojawił się COVID-19, który wstrzymał rozwój rynku.

Wskazuje, że między pierwszą i drugą falą koronawirusa odwiedzalność centrów handlowych była od 20 do 40 proc. niższa w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Obroty w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku spadły o około 24 proc.

Groźba bankructw

- Najemcy mają więcej szczęścia, bo dostają wsparcie od państwa w postaci różnych tarcz. Wynajmujący zostali pozostawieni sami sobie - narzeka Jan Dębski.

Dodaje, że nie można dopuścić do następnych lockdownów. Ostrzega, że kolejne zamknięcie galerii będzie tragedią ich właścicieli.

- Nie ma szans na odrobienie dotychczasowych strat. Sytuacja jest dalej nieciekawa. Proszę, nie zamykajcie nas, bo to będzie klęska - apeluje do rządzących prezes PRCH.

Ekonomista Witold Orłowski ocenia, że centra handlowe jeszcze długi czas będą odczuwać kryzys. Nie wyklucza, że wiele bankructw firm z branży jest dopiero przed nami. Wskazuje, że przez kryzys ludzie mają mniej pieniędzy, więc będą mniej wydawać w sklepach, co przełoży się na wyniki sprzedażowe.

- Właściciele centrów handlowych to nie bogacze. To biznesy na kredyt. Jeśli uważacie, że centra handlowe nie mogą zbankrutować, bo mają wielkie majątki, to jesteście w błędzie - przestrzega profesor Orłowski.

Kinga Barchoń w kontekście bankructw zastrzega, że na razie jest za wcześnie, żeby mówić o konkretnych podmiotach czy wskazywać na liczby. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie było głośno o upadłości dwóch centrów handlowych, ale w ich przypadku jeszcze przed pandemią były problemy.

Centra handlowe liczą na pomoc

Reprezentujący centra handlowe Jan Dębski zwraca się w tej trudnej sytuacji do rządu o to, by m.in. nie podnosił podatków. Przypomniał, że od nowego roku wchodzi podatek od sprzedaży detalicznej i nowa opłata mocowa (za prąd).

Zasugerował, by wprowadzić handlowe niedziele. - Rozłoży to odwiedzalność, więc będzie bezpieczniej i zwiększą się dzięki temu obroty i przychody, co pomoże całej branży - podkreśla prezes PRCH.

Branża oczekuje od państwa m.in. wsparcia w rozmowach z bankami w sprawie finansowania działalności. Wskazuje, że koszt miesięcznego utrzymania centrum handlowego (koszty stałe) to kwota powyżej miliona złotych. Do tego dochodzą odsetki od kredytów. Bez współpracy z instytucjami finansowymi z kryzysu będzie jeszcze trudniej wyjść.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(37)
nnn
3 lata temu
bzdura większość galerii pobiera czynsze jakby nic się nie stało
Pozamiatane
3 lata temu
Przecież w większości galerie to kapitał zagraniczny więc niech się zwracają do swoich krajów po pomoc. Państwo polskie może pomóc polskim pracownikom tych podmiotów gospodarczych, a nie właścicielom. Z jakiej paki ja mam płacić z podatków jakimś funduszom, które są właścicielami tego biznesu? Jak ja stracę pracę to co państwo mi kredyt na mieszkanie zacznie spłacać? Biznes to ryzyko i upadłość też powinna być w to wliczona. Się byczki nauczyły,że szaraki mają tylko płacić za swoje niepowodzenia. Jak coś upadnie znajdzie się drugi, który lukę zapełni. W przyrodzie nic nie ginie i nic nie trwa wiecznie. Nokia ,Kodak też padły i jakoś konsumenci straty nie odczuli wręcz przeciwnie.
Jadzia
3 lata temu
Stracili 35% obrotów z zeszłego roku?Mali starcili 80% ....jak w ich poblizu otworzyła się galeria!
Jadzia
3 lata temu
Najpierw piszą,że mniejsze obroty,bo ludzie nie mają pieniędzy ,a zaraz żeby otwierać w niedzielę,zeby odrobić straty!?Jak odrobicie straty ,skoro ludzie nie mają pieniędzy?
Jadzia
3 lata temu
No ,jezeli teraz straciły 3,5 mld zł to znaczy,że wcześniej miały takie obroty.Duży biznes duże zyski to i starty proporcjonalnie większe,ale przez to ,ze zyski były większe to straty niej odczuwalne.
...
Następna strona