Ceny miedzi biją rekordy. USA skupują metal
Ceny miedzi biją rekordy. Analitycy tłumaczą to obawami rynku o amerykańskie cła, zakłóceniami podaży i rosnącym popytem sektora energetycznego oraz biznesu związanego ze sztuczną inteligencją - podaje w poniedziałek CNBC. Jak tłumaczy serwis, według ekspertów ceny mogą osiągnąć kolejne rekordy w przyszłym roku.
W tym roku ceny miedzi gwałtownie rosły, bijąc kolejne rekordy. W piątek na londyńskiej giełdzie metali London Metal Exchange, traktowanej jako globalny punkt odniesienia, za tonę miedzi trzeba było płacić rekordowe 11 816 dol. Od początku roku surowiec podrożał o 36 proc., a w ciągu ostatniego miesiąca - o 9 proc. Wzrost napędzają zakłócenia po stronie podaży oraz obawy, że USA wprowadzą cła, co doprowadziło do zwiększonego popytu - tłumaczy CNBC.
Serwis podaje, że według analityków Citi hossa może potrwać do 2026 r. Eksperci Citi oczekują skoku cen na fali silniejszego popytu związanego z transformacją energetyczną i rozwojem sektora sztucznej inteligencji. Elektryfikacja, rozbudowa sieci oraz centra danych wymagają dużych ilości metalu do okablowania, przesyłu energii i infrastruktury chłodzenia.
Nie pamięta ile założył firm. Doszedł do 750 mln zł
Analitycy Citi prognozują, że cena miedzi może sięgnąć 13 tys. dol. za tonę na początku 2026 r., a nawet 15 tys. dol. w II kwartale. Podobnie Andrew Glass, prezes Avatar Commodities, spodziewa się nowych szczytów cen, zwłaszcza że fizyczne gromadzenie miedzi w USA dalej ogranicza dostępność na rynkach zagranicznych. Jego zdaniem obecna hossa odzwierciedla mocne odstępstwo od standardowej sytuacji, napędzane przede wszystkim przez obawy dotyczące ceł, a nie tradycyjne zasady popytu i podaży - podaje CBNC.
Z kolei Ewa Manthey, strateg surowcowy ING, oczekuje wzrostu cen do 12 tys. dol. za tonę w II kwartale przyszłego roku.
USA skupują miedź
Zwiększony popyt na miedź to według ekspertów cytowanych przez CNBC w dużej mierze efekt obaw o to, że Stany Zjednoczone nałożą od 2027 r. cła na import rafinowanej miedzi.
Z danych StoneX wynika, że napływ rafinowanej miedzi do USA zwiększył się w tym roku o ok. 650 tys. ton, windując zapasy w kraju do ok. 750 tys. ton. Natalie Scott-Gray, starsza analityczka rynku metali w firmie StoneX, wskazuje w rozmowie z serwisem, że ponieważ ceny w USA są wyższe niż gdzie indziej, handlarze mają silną zachętę, by kierować tam duże ilości metalu.
Kopalnie mają problemy
Wzrost cen miedzi wspiera także fala zakłóceń w kopalniach, która podcięła oczekiwania na przyszły wzrost podaży. Deutsche Bank w nocie opublikowanej w ubiegłą środę określił 2025 r. jako "mocno zakłócony", bo problemy produkcyjne zmusiły kilku dużych producentów do obniżenia planów wydobycia. Z danych zebranych przez bank wynika, że w minionym tygodniu kilku kluczowych producentów miedzi zaktualizowało wytyczne, łącznie redukując prognozę wydobycia na 2026 r. o ok. 300 tys. ton - podaje CNBC.
"Ogólnie widzimy wyraźny deficyt na rynku, przy najsłabszej podaży z kopalń w IV kwartale 2025 r. i I kwartale 2026 r." - napisał Deutsche Bank, wskazując na szczyt cen i największe napięcia rynkowe w pierwszej połowie 2026 r.
źródło: CNBC