Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Ceny mieszkań podbijane przez nowe inwestycje. Tak dużej oferty nie było od pół roku

214
Podziel się:

Prognozy zakładały, że w tym roku ceny mieszkań mogą pójść w górę o około 5 proc. Tymczasem w Gdańsku i Wrocławiu tylko w marcu podskoczyły o ponad 3 proc. Jeszcze droższy Kraków goni Warszawę. Stolica jedyna wśród największych metropolii odnotowała minimalny spadek stawek.

Ceny mieszkań podbijane przez nowe inwestycje. Tak dużej oferty nie było od pół roku
Wiele wskazuje na to, że czeka nas wkrótce kolejna wzrostowa fala cenowa na rynku mieszkań. (Adobe Stock | RynekPierwotny.pl, kiono | RynekPierwotny.pl)

Gdzie nie spojrzeć, ceny rosną. Kilka dni temu nawet ekonomistów zaskoczyła skala podwyżek w przypadku podstawowych towarów i usług konsumpcyjnych. Średnio ceny wzrosły w rok o 3,2 proc.

Niestety podobnie dzieje się na rynku mieszkań, choć z tą różnicą, że w przypadku codziennych zakupów przekłada się to na kilka złotych różnicy, a przy kupnie własnego "M" mowa o tysiącach złotych.

Z najnowszego raportu ekspertów portalu RynekPierwotny.pl, przygotowanego specjalnie dla money.pl, wynika, że w dwóch z sześciu badanych największych polskich miast, tylko w ciągu ostatniego miesiąca średnie stawki za metr kwadratowy nowych mieszkań od deweloperów wzrosły o 3,2 proc. A więc tyle samo, o ile wzrosły ceny w sklepach w ciągu roku.

Zobacz także: Niewiarygodna przemiana. Z ruiny zrobili modny loft

Ponad 3-procentowe podwyżki cen mieszkań w marcu miały miejsce w Gdańsku i Wrocławiu oraz niespełna 2-procentowe w Łodzi. Mniejsze wzrosty stawek odnotowały: Kraków i Poznań. A jedynie w Warszawie minimalnie spadły.

- Wzrost cen o ponad 3 proc. można uznać za istotny statystycznie nawet w skali całego roku. Wszak gros prognoz na 2021 rok przewiduje wzrosty cen nowych mieszkań o około 5 proc. Tymczasem stawki bez problemu ulegają znaczącym zmianom zaledwie w okresie 4 tygodni - wskazuje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Tłumaczy to nowo wprowadzanymi inwestycjami, które w skali poszczególnych miast potrafią znacząco zawyżać wcześniejsze statystyki dotyczące cen.

- W marcu w monitorowanych przez nas metropoliach do obrotu wprowadzono aż 3667 mieszkań, czyli o ponad 600 więcej niż miesiąc wcześniej i najwięcej od października ubiegłego roku - wylicza Jędrzyński.

Gdzie najmocniej wzrosły ceny?

Jednym z ciekawszych rynków mieszkaniowych jest Gdańsk. Na Pomorzu w ostatnich miesiącach ceny raczej miały tendencję do spadku, ale mocno zmieniło się to w marcu. Jednomiesięczny skok o prawie 300 zł na metrze kwadratowym sprawił, że ceny mieszkań są tam najwyższe od listopada. To już 9268 zł. Typowe mieszkanie o wielkości 58,6 metrów kosztuje więc prawie 533 tys. zł.

- Ponad 3-procentowe odreagowanie w marcu jest pokłosiem wprowadzenia dwóch inwestycji: Blue by Hanza oraz Bursztynowych Tarasów z cenami maksymalnymi przekraczającymi grubo ponad 11 tys. zł za metr kwadratowy. To ponad 20 proc. wyższe stawki od ostatniej średniej dla stolicy województwa pomorskiego - tłumaczy Jarosław Jędrzyński.

Podobnie jest we Wrocławiu, gdzie ofertę mieszkań wzbogacił drugi etap inwestycji Mikroapartamenty Ogrody Grabiszyńskie. Tego typu lokale zawsze kosztują ponadprzeciętnie w przeliczeniu na metr kwadratowy.

W całym Wrocławiu podbiło to średnie ceny metra do 9111 zł, a więc także o blisko 300 zł. Tak drogo w ostatnim półroczu jeszcze nie było. Przy zakupie mieszkania o powierzchni niecałych 54 metrów, trzeba się liczyć z koniecznością wydania około 486 tys. zł.

Dużo tańsza od Wrocławia i Gdańska jest Łódź, ale zmiany cen mogą niepokoić osoby zainteresowane zakupem własnego "M" w tym mieście.

- Łódź w kwestii rozwoju koniunktury rynku mieszkaniowego coraz bardziej przypomina "ziemię obiecaną". Po wzroście stawek w marcu o 1,7 proc. padł rekord blisko okrągłych 7 tys. zł. Jest to efekt wprowadzania inwestycji o coraz wyższym standardzie - zauważa ekspert rynku pierwotnego.

Mimo wszystko, ciągle w naszym zestawieniu Łódź jest jedynym miastem, gdzie na zakup typowego mieszkania wystarczy do 400 tys. zł.

W mniejszym stopniu podwyżki dotknęły Poznań, gdzie stawki są ciągle nieco niższe niż w końcówce ubiegłego roku. Metr kwadratowy jest tu o nieco ponad 700 zł droższy niż w Łodzi, co przekłada się na dodatkowe 90 tys. zł na mieszkaniu.

Warto jednak podkreślić, że w Poznaniu metraże są większe. Średnia to prawie 60 metrów wobec 55,5 w Łodzi.

Kraków bliżej stolicy

A co z najdroższymi miastami, czyli Warszawą i Krakowem?

- Dwa czołowe krajowe rynki nieruchomości, po rekordach z zeszłego miesiąca, nie poszły za ciosem. Jeżeli jednak pierwsze jaskółki wysokiego popytu na nowe mieszkania w roku bieżącym zostaną potwierdzone, dalsze utrzymanie cen w granicach obecnej kruchej stabilizacji już wkrótce zapewne stanie pod sporym znakiem zapytania - ocenia Jarosław Jędrzyński.

Strach pomyśleć jak wysoko mogłyby wzrosnąć stawki w kolejnej fali wzrostowej, skoro już teraz są pięciocyfrowe.

Niedawno granicę 10 tys. zł za metr przebił Kraków, a po marcowej delikatnej podwyżce jest to już 10159 zł. Tym samym 54-metrowe mieszkanie jest tu droższe niż typowe, większe o 4-5 metrów lokum w Gdańsku. Jest to już wydatek przekraczający grubo ponad pół miliona złotych.

Kraków zbliża się cenami do stolicy, która akurat w marcu odnotowała delikatny spadek stawek. Trudno jednak mówić o większej uldze dla przyszłych lokatorów, bo różnica to niecałe 70 zł. Za metr trzeba dać niemal 10,7 tys. zł, czyli za niecałe 61 metrów - 638 tys. zł.

Za tyle samo pieniędzy można kupić 69-metrowe mieszkanie w Gdańsku, 83 metry w Poznaniu i prawie 92 metry w Łodzi.

Każdy, kto myśli o przeprowadzce do stolicy, musi się liczyć z tym, że przy zarobkach na poziomie średniej krajowej (5569 zł brutto i 4015 zł na rękę) musiałby pracować na mieszkanie ponad 13 lat. I to przy założeniu, że cała wypłata miesiąc w miesiąc byłaby odkładana tylko na ten cel.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(214)
sanderka
3 lata temu
Ja to myślę, że się nigdy nie skończy szczerze mówiąc. Mam nadzieję, że w końcu uda się w coś zainwestować. My postanowiliśmy wybudować się, bo taniej. A jeszcze znaleźliśmy ekipę z Nadzór Konieczny i powiem szczerze, że lepszej ekipy budowalnej chyba nigdy nie miałam.
krysia
3 lata temu
Ja postanowiłam już nie zwlekać i nie czekać, aż koszt będzie tak gigantyczny, że nawet nie będzie co myśleć. Kupiłam mieszkanie w Rowach, Apartamenty Lubicz i jestem naprawdę zadowolona z nich.
Maciej
3 lata temu
Nie opłaca się trzymać oszczędności w banku a nieruchomości to dobra inwestycja. Kupiłem mieszkanie na osiedlu golden space w stolicy z myślą o wynajmowaniu krótkoterminowym, jak skończy sie lockdown ludzie będą więcej podróżować a wygodny apartament daje więcej prywatności niż hotel.
Ja się pytam
3 lata temu
Gdzie jest ten mądrala, który optował spadek cen mieszkań w 2020 roku ??? Gdzie są wszyscy, którzy udowadniali, że pokolenie powojenne wymiera i każdy będzie prawie za darmo oddawał mieszkanie w blokach po rodzicach lub po dziadkach. Halo gdzie te spadki cen mieszkań bo nie widzę ??? 😁😀😃
Filip
3 lata temu
Ceny w miastach są tak wysokie bo grunty są drogie ministeriały budowlane i buduje się też w coraz wyższym standardzie. We Wrocławiu koszt 1ha ziemi budowlanej w dobrej lokalizacji (ale nie centrum) to koszt ok 10M. Ogródki działkowe kwitną w centrum miasta pozamykane na 4 spusty i dostępne tylko dla działkowiczów. nieużytki po PKP i wojsku też nie za chętnie są zbywane. Plany zagospodarowanie przestrzeni niedopracowane. Państwo też nie pomaga z przepisami, bo budowanie mieszkań po 16m2 dla ludzi to skandal i nie ważne czy na wynajem długo terminowy czy do mieszkania. Nikt świadomie nie zdecyduje się na dzieci jeśli mieszka w kawalerce. Problem z cenami mieszkań ma głęboki wymiar społeczny i blokuje możliwości rozwoju społeczeństwa. Jedynym rozwiązaniem jest uproszczenie przepisów, uwolnienie gruntów i pozwolenie deweloperom na budowanie jeszcze więcej.
...
Następna strona