Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

"Chciałbym najszczerzej przeprosić". Prezes Emirates przyznaje się do błędu

18
Podziel się:

"Ten tydzień był dla linii Emirates jednym z najtrudniejszych pod względem operacyjnym" - pisze sir Tim Clark, prezes linii lotniczych Emirates, w liście otwartym. Przyznaje, że reakcja na paraliż lotniska w Dubaju była "daleka od doskonałości". Pasażerowie jeszcze przez kilka dni skarżyli się na chaos.

"Chciałbym najszczerzej przeprosić". Prezes Emirates przyznaje się do błędu
Hub Emirates na lotnisku w Dubaju został sparaliżowany przez ulewne deszcze. Zdjęcie ilustracyjne (GETTY, NurPhoto)

We wtorek 16 kwietnia na Zjednoczone Emiraty Arabskie spadły największe opady deszczu od 75 lat. Ulice Dubaju spłynęły wodą, która unieruchomiła setki samochodów porzucanych przez właścicieli. Sparaliżowane zostało lotnisko w Dubaju, odwołano dziesiątki przylotów, wstrzymano odprawy pasażerów odlatujących.

W Dubaju trwa szacowanie strat, a skutki ulewnego deszczu na lotnisku odczuwane były jeszcze przez kilka dni. Polscy pasażerowie, którzy utknęli w jednym z największych lotniczych hubów na Bliskim Wschodzie, mówili o chaosie.

- Dziś odleciał do Warszawy w połowie pusty samolot, a naszych bagaży nie ma. Po 27 godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia - relacjonowała PAP w piątek Nina, jedna z pasażerek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Oto co kryje największy samolot pasażerski na świecie

Paraliż w Dubaju. Problemy tysięcy pasażerów

"Wiemy, że nasza reakcja była daleka od doskonałości.Zdajemy sobie sprawę i rozumiemy frustrację naszych klientów wynikającą z zatorów, braku informacji i zamieszania w terminalach. Przyznajemy, że długie kolejki i czas oczekiwania są nie do przyjęcia" - przyznaje Tim Clark w swoim liście otwartym.

Wylicza, że w ciągu trzech kolejnych dni przewoźnik musiał odwołać 400 rejsów i opóźnić wiele kolejnych. Regularność rejsów Emirates została przywrócona dopiero w sobotę 20 kwietnia. Powołano grupę zadaniową do sortowania, lokalizowania i wysyłania około 30 tys. sztuk bagaży, które zostały na lotnisku w Dubaju.

Tim Clark pisze też o zabezpieczeniu do tej pory "ponad 12 tys. pokoi hotelowych w Dubaju", wysłaniu 100 wolontariuszy do hali terminala, wydaniu "250 tys. bonów na posiłki", a także "większych ilości wodny pitnej i koców".

Wstrzymane loty z Dubaju. Skutki paraliżu po ulewach

Ulewne deszcze spowodowały nie tylko konieczność odwołania startów i lądowań z powodu trudnych warunków pogodowych. Zalane ulice uniemożliwiły dotarcie na lotnisko pasażerom, ale również personelowi pokładowemu, pilotom, pracownikom obsługi naziemnej, a także dostawom cateringu.

Podjęto decyzję o wstrzymaniu odprawy na rejsach wylotowych z Dubaju, aby "rozładować" kolejki tych, których podróż już się rozpoczęła i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oczekiwali na przesiadkę.

"W celu uwolnienia zasobów, aby w pierwszej kolejności zarządzić potrzebami klientów, na których sytuacja miała największy wpływ, musieliśmy zawiesić odprawę pasażerów wylatujących z Dubaju, wprowadzić embargo na sprzedaż biletów i tymczasowo wstrzymać ruch pasażerów przesiadkowych z naszej siatki połączeń do Dubaju" - napisał Tim Clark.

Szef linii lotniczych Emirates przekonuje, że firma "wyciągnęła wnioski z ostatnich kilku dni, aby naprawić sytuację i ulepszyć nasze procesy". I choć od soboty rejsy w rozkładzie odbywają się już regularnie, to skutki wtorkowej ulewy będą jeszcze odczuwalne.

"Nadrobienie zaległości w zakresie przebookowanych pasażerów i bagażu zajmie nam jeszcze kilka dni, dlatego prosimy naszych klientów o cierpliwość i wyrozumiałość" - czytamy dalej.

oprac. Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
Kosmo
2 tyg. temu
Lądowaliśmy 16 o 8.30. Jedyni z pierwszych w burzy Kilkukrotna próba ładowania. Jeszcze nikt nie wiedział co nas czeka . Po kilku godzinach mieliśmy odlecieć do Warszawy Ale przyszła kolejna ulewa i powodz . Na szczęście nie musieliśmy tak jak inni podjęliśmy decyzję że lecimy gdziekolwiek do Europy. Padło ma Pragę To był dobry wybór Wylecieliśmy 17 o 12 stej Na bagaże do dzisiaj czekamy . To są sytuację kryzysowe trzeba to zrozumieć. Wygrali Ci co potrafili łokciami się odpychać. Pierwszy samolot do W-wy wyleciał 19 stego. Ja dostałem info ze maja bilety na 25 .. na szczęście os 17 jestem w domu....
Gosiek
2 tyg. temu
Korek na dubajskim lotnisku trafił i na mnie. Cóż, taka sytuacja może się zdarzyć, ale... Wylądowaliśmy w Dubaju 19.04. o 2:00 nad ranem. Po ulewie nie było śladu, za to lotnisko pękało w szwach, ludzie spali pokotem gdzie się dało, NIKT nie umiał udzielić żadnej informacji, jedna osoba odsyłała do następnej itd. Żadnych bonów nikt nie dał, jedynie to pracownicy lotniska rozdawali jedzenie i napoje, starczyło dla każdego. W sumie spędziłam tam 26 godzin, z tego 11 w kolejkach po przebukowanie biletów. W końcu dolecieliśmy do celu, ale...bez bagaży. Za chwilę trzeba wracać a dalej walizek brak.
Czykita
2 tyg. temu
Po tym się poznaje klasę firmy. Pomyłki i chaos się zdarzają. Grunt to nie zrazić do siebie klienta tj. to robi Enter Air.
XDD
2 tyg. temu
uwaga na auta popowodziowe z pustyni
lol
2 tyg. temu
Czy ktoś badał jak sterowanie pogodą wpływa na "zmiany klimatu"? Wywołują chemicznie kondensacje chmur nad pustynią a wywołują tym samym susze w innych częściach świata. Zmniejsza to opady śniegu w zimie i odbijanie promieni słonecznych przez białą pokrywę przez co ciemna powierzchnia Ziemi bardziej absorbuje ciepło i temperatury są wyższe przez co bardziej topią się lodowce. Ciekawe jak wiatraki, panele słoneczne i sztuczne wywoływanie opadów wpłyną w najbliższym czasie na klimat na planecie? wiatraki zaburzają ruch powietrza i mieszanie frontów atmosferycznych co prowadzi do gromadzenia się zanieczyszczeń powietrza na mniejszych obszarach. Panele pobierają energię nie tylko świetlną przetwarzana min na ciepło przez urządzenia elektryczne ale i pobierają bezpośrednio ciepło nie odbijając promieni słonecznych przez swoją ciemną powierzchnie, która bardziej się nagrzewa. Sztuczne wywoływanie opadów to już nie pierwszy raz w Dubaju w tym roku. Zaraz w będzie kolejne rozganianie chmur jak co roku nad placem czerwonym na obchody majowe. Deszcz w jednym miejscu i powodzie susza w innym. Pamiętam w 2012 jakie upały były gdy rozganiano chmury na olimpiadę w Londynie a potem gwałtowne burze. Brawo poprawiacze Natury. Teraz powinny do tych poprawiaczy nadejść mrozy i śnieżyce. Ludzkość uparcie i konsekwentnie dąży do samozagłady i ma na tym polu już znaczne osiągnięcia. I nie ważne czy to "uczeni radzieccy" osuszyli Jezioro Aralskie, czy arabscy zatopili Dubaj - sukcesy przejdą do historii głupoty ludzkiej.