Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Co zrobić z jedzeniem po świętach. Oto sposoby, dzięki którym nie będzie trzeba wyrzucać

12
Podziel się:

Co roku przeciętny Polak wyrzuca do śmieci około 52 kilogramy jedzenia, czyli średnio kilogram tygodniowo – wynika z danych Federacji Polskich Banków Żywności. Ponieważ w święta wielu Polaków suto zastawia stoły, pojawia się później problem: co zrobić z tym, czego nie zjedliśmy. Jest kilka możliwości rozsądnego wykorzystania nadmiaru jedzenia – tak, by nie trzeba było go wyrzucać.

Co zrobić z jedzeniem po świętach. Oto sposoby, dzięki którym nie będzie trzeba wyrzucać
Nadmiarowe jedzenie można m.in. oddać gorzej sytuowanym sąsiadom, organizacjom pomocowym lub też zamrozić (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

Wiele dań i produktów, które przygotowaliśmy i kupiliśmy na święta, można po prostu zamrozić – przypomina Bank Żywności SOS w Warszawie. W ten sposób przedłużymy zdatność do spożycia ciast i innych słodkich wypieków, mięs, bigosu czy sałatek, o ile nie dodaliśmy do nich majonezu. Po świętach zamrożone warzywa można w twórczy sposób przerobić na przykład na pasty kanapkowe – podpowiada organizacja.

I dodaje, że w ogóle warto tworzyć nowe dania z resztek – również tych, których tak łatwo zamrozić się nie da i trzeba je w miarę szybko zjeść. Komu brakuje pomysłu, znajdzie mnóstwo przepisów na tego typu dania w internecie. Prostą metodą jest też obdarowywanie świątecznym jedzeniem naszych gości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szczyt dynamiki wzrostu cen żywności. "Sałatka jarzynowa droższa, bo cenę podbija majonez"

Gdzie można zanieść nadmiar jedzenia ze świąt

Być może w naszym sąsiedztwie żyją też osoby samotne czy gorzej sytuowane, które ucieszyłyby się z podarowanego im jedzenia. Pamiętajmy przy tym, że potrawy, które stały między gośćmi na stole i na przykład były dotykane ich sztućcami, ze względów sanitarnych nie powinny być przekazywane sąsiadom. Bez problemu możemy jednak podarować im nadmiarowe, nieruszane porcje, trzymane w lodówce.

Potrawy, których nie przejemy, przyjmą też chętnie m.in. jadłodajnie Caritas, rozlokowane w różnych miejscach Polski. - Siostry proszą, aby jedzenie było zapakowane w naczynia czy słoiki, które będzie można przekazać wraz z żywnością bez przekładania jej i jednocześnie zabezpieczające przed ubrudzeniem czy wypadnięciem – prosił w poniedziałek rzecznik Caritas Poznań Adam Hubert, cytowany przez Polską Agencję prasową. Podobne zasady działają w innych miastach. W poszczególnych gminach działają też inne organizacje czy fundacje, które są gotowe przyjąć świąteczne jedzenie. Wiele społecznych inicjatyw ogłasza się też na przykład na Facebooku.

Nadmiar żywności możemy też zostawić w jadłodzielniach, czyli szafkach i lodówkach, ustawianych w polskich miastach. I to nie tylko w tych największych, bo obok Warszawy, Krakowa, Wrocławia czy Poznania, istnieją one m.in. w Bogatyni, Żaganiu czy Szczytnie. Produkty spożywcze, takie jak pieczywo, owoce, warzywa, nabiał, wędliny czy makarony, kasze i oleje, można też przynosić do Banków Żywności.

Z danych Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że w sumie w ciągu roku w Polsce marnuje się około pięć milionów ton żywności. Gospodarstwa domowe odpowiadają za 60 procent tej liczby. - W każdej sekundzie w Polsce do kosza trafia ilość żywności równoważna 184 bochenkom chleba – wyliczał w październiku podczas konferencji prasowej minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Jak tłumaczył, najczęściej wyrzucamy właśnie pieczywo. Kolejne na liście są świeże owoce, warzywa, wędliny i napoje mleczne.

Kowalczyk podkreślał, że według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa na świecie rocznie marnuje się około jedna trzecia produkowanej żywności. To około 1,3 miliarda ton żywności nadającej się do spożycia, która zamiast tego trafia na śmietnik.

- W trakcie świąt wyrzucamy dwa-trzy razy więcej jedzenia niż na co dzień – mówiła w podcaście Żanety Gotowalskiej "One mają głos" Jagna Niedzielska, propagatorka idei "zero waste", prowadząca wielu warsztatów i programów telewizyjnych, autorka książek, promująca ideę niemarnowania żywności.

- Mamy różne Kościoły. Kościół "zastaw się, a postaw się" wciąż w Polsce funkcjonuje. Ale mam wrażenie, że coraz mniej. Ludzie mają zdroworozsądkowe podejście. Nie zawsze jednak jesteśmy na tyle sprawni w planowaniu i nam się nie udaje. Jednak coraz częściej mamy świadomość – dodała.

Polacy zaciskają pasa

Z przeprowadzonego między 9 a 12 grudnia badania dla BIG InfoMonitor wynika, że Polacy na organizację świąt Bożego Narodzenia w 2022 r. planowali wydać średnio 1157 zł. Choć to o 15 zł więcej niż w roku ubiegłym, z powodu ponad 17-procentowej inflacji wystarczyło na skromniejsze zakupy niż przed zeszłoroczną wigilią. Prawie 65 proc. respondentów zadeklarowało, że będzie musiało z czegoś zrezygnować. 31 proc. spośród tych zaciskających pasa stanowiły osoby, które planowały oszczędzić właśnie na jedzeniu.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
😭😭😭
rok temu
Jak ktoś uczciwie i ciężko pracuje na chleb ten go nie wyrzuca !!
lodówka
rok temu
pierwsze pytanie: po co tyle tego szykować jak i tak się tego wszystkiego nie zje... , drugie pytanie: nie uczyli, gospodarności i ekonomii w szkole lub w domu rodzinnym?
Anorektyczka
rok temu
No i dobrze że żarcie drogie - wreszcie zamiast się odchudzić to nie trzeba będzie jakiś tam jaj tasiemca łykać tylko będzie można popatrzeć sobie na ceny i...to wystarczy by trzymać linię :D
victor
rok temu
Żywność zywnosi nie równą...bogaci żywności nie marnują a i lodówki u bogatych święcą pustkami.
robolbezrobot...
rok temu
nie wolno uczyć ludzi życia z śmietnika trzeba ruszyć ich do pracy - po co samotnej pani mieszkanie 100m nie utrzyma w zamian dać 25m