Bon turystyczny to jedna z obietnic prezydenta Andrzeja Dudy złożona w czasie kampanii prezydenckiej z 2020 roku. Polacy mogą z niego skorzystać do końca marca 2022 roku.
Jego wartość to równowartość kwoty przyznawanej w ramach 500+. Uprawniony do niego nie otrzymuje go jednak w postaci gotówki. To swego rodzaju wirtualna karta płatnicza, na którą trafiają środki przyznane w ramach programu.
- Aby go pozyskać, należy założyć swój profil na PUE. Po zalogowaniu na konto bon jest już na nim dostępny, więc nie ma potrzeby składania żadnych dodatkowych formularzy - wyjaśnia Arkadiusz Wójcik, Dyrektor Pionu Ubezpieczeń Społecznych, Asseco Poland, czyli firmy wdrażającej bon.
Jak podaje firma, aktywowanych jest ponad 2,1 mln z wygenerowanych 4,3 mln bonów, codziennie rozliczanych jest kilka tysięcy transakcji na ok. 20 mln zł; łącznie rozliczone są już transakcje na ponad 700 mln zł.
- Żeby skorzystać, jedyne, co trzeba zrobić, to go aktywować, potwierdzając e-mail i numer telefonu. Jest to o tyle istotne, że bon zostanie wysłany na wskazany adres poczty elektronicznej - dodaje Arkadiusz Wójcik, cytowany w komunikacie prasowym.
Jednak by program mógł wejść w życie, konieczna była zmiana prawa umożliwiająca integrację danych z różnych baz danych. W przypadku bonu turystycznego niezbędne okazały się dane z urzędów gmin, które obsługują program Rodzina 500 Plus. Dzięki temu bony mogły trafić do wszystkich uprawnionych - bez konieczności składania dodatkowych wniosków.
Innym przykładem integracji danych, co pozwoliło zrealizować program na szczeblu państwa, jest tzw. tarcza finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju. Tarcza mogła zaistnieć m.in. dzięki integracji bazy ZUS i urzędu skarbowego, które wskazywały, czy wnioskujący o dotację nie jest zadłużony.