Czas na kolejnych gigantów? Po fuzji paliwowej padają pytania o konsolidację energetyki
Połączenie państwowych spółek paliwowych w wielki koncern pod skrzydłami PKN Orlen wcale nie musi oznaczać końca konsolidacji. Choć wicepremier Jacek Sasin oficjalnie zaprzecza planom połączenie koncernów elektroenergetycznych, w kuluarach mówi się, że prace się toczą, a opcja stworzenia kolejnego giganta wciąż jest na stole.
Czy po fuzji w branży paliwowej przyjdzie czas na połączenie koncernów elektroenergetycznych? Wedłóg źródeł "Rzeczpospolitej" stworzenie giganta elektroenergetycznego jest poważnie brane pod uwagę.
Budować by go mogły PGE z Tauronem i z Eneą pod jedną egidą łączące dystrybucję, odnawialne źródła energii i ciepłownictwo. Prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o tę kwestią stwierdził, że jest to bardzo dobry pomysł, ale musi zyskać akceptację rządu, oraz strony społecznej - przypomina "Rz".
Co na to rząd? Oficlajnie wicepremier Jacek Sasin zaprzecza planom połączenie koncernów elektroenergetycznych. Na Twitterze wprost napisał, że "nie ma żadnego planu połączenia spółek energetycznych", a padające w tej sprawie wypowiedzi "są jedynie prywatnymi opiniami osób, które je sformułowały".
"Rzeczpospolita" jednak przekonuje, że nieoficjalnie prace w tej sprawie są na zaawansowanym etapie. "Jeśli pomysł zyska ostatecznie zielone światło, to taki megakoncern złożony z PGE, Enei i Tauronu przejąłby też aktywa Energi, która niedawno trafiła do grupy PKN Orlen. Ten koncern z kolei chciał na bazie tej spółki budować odnogę opartą na OZE" - czytamy.
Jednak tym sugestiom o planach przejęcia zaprzecza stanowczo także Tauron. Ten przygotowuje się do sfinalizowania kluczowych zmian strukturalnych polegających na wydzieleniu elektrowni węglowych ze struktur spółki do NABE oraz sprzedaży zakładów górniczych Skarbowi Państwa. Natomiast Enea jedynie zauważa, że temat związany z łączeniem spółek energetycznych jest obecny w przestrzeni medialnej od kilku lat i cyklicznie powraca.