Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Czy można sprzedać majątek, pozbyć się wszystkiego, a później ogłosić upadłość konsumencką?

Zdarzają się nieuczciwi dłużnicy, którzy najpierw pozbywają się majątku, np. przepisują go rodzinie lub sprzedają, a później chcą ogłosić upadłość konsumencką. Są jednak regulacje, które uniemożliwiają takie zachowanie – na przykład przewidują, że niektóre czynności dłużnika zmierzające do likwidacji majątku, podjęte na rok przed złożeniem wniosku, są bezskuteczne – wyjaśnia mec. Anna Grudzień Kurpiewska, gość programu "Money. To się Liczy".

KOMENTARZE
(9)
zbychu
5 lata temu
skoro sędziowie sami w sądach podpowiadają jak obejść prawo to co się dziwić.mało tego nigdy nie usłyszymy iż kolega po fachu się pomylił
eiwuiwpyrq9iu...
5 lata temu
ZDECYDOWANYM PRZYKŁADEM JEST OBECNY PREZES N I K TAK SZYBKO NOMINOWANYM I ZATWIERDZONYM NA TO STANOWISKO PRZEZ " PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ " !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PAN PREMIER MORAWIECKI RÓWNIEŻ WSZYSTKO PRZEPISAŁ NA ŻONĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SŁYSZELIŚMY TEŻ ŻE PISOWSCY MILIONERZY SWOJE MILIONY TRZYMAJĄ NA CYPRZE !!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MAMY NIEZŁYCH CWANIAKÓW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NO I DO TEGO GŁUPI LUD TO KUPUJE PRZY URNACH WYBORCZYCH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
szwingiel
5 lata temu
Kogo to wszystko interesuje jak wszystkich nas się oszukuje kłamie i okrada. Jak nie wierzycie to obejrzyjcie sobie serial Ranczo - tu jest wszystko pokazane od podszewki . Życzę dobrej zabawy .
koko
5 lata temu
Bo biorą przykład z rządzących !!!
Marke
5 lata temu
Nie powinno byc czegos takiego jak upadlosc konsumencka. Nawazyles piwa to je wypij. Chociaz wiadomo - sa sytuacje gdy splacenie dlugu jest niemozliwe - wtedy wydaje mi sie ze najrozsadniejszym byloby aby strony sie dogadaly. Np. wierzyciel nie nalicza przez jakis okres odsetek, a dluznik stara sie go zlikwidowac. Jakby nie patrzec obie strony jada na jednym wozku.