Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja
Artykuł sponsorowany Artykuł sponsorowany

Czy pracodawcy zatajając kwestię wynagrodzeń więcej zyskują czy tracą?

0
Podziel się:

Jak mantrę powtarzamy sobie, że pieniądze nie są w życiu najważniejsze. Niestety nie da się żyć bez pieniędzy. Nawet jeśli na początku radość ze znalezienia stałej pracy przyćmiewa stosunkowo niskie zarobki to i tak prędzej czy później nie dopinający się budżet da o sobie znać i skłoni do myślenia. Dotychczasowe zarobki przestały Cię satysfakcjonować? Sprawdź, dlaczego polscy pracodawcy nie chcą o nich rozmawiać.

Czy pracodawcy zatajając kwestię wynagrodzeń więcej zyskują czy tracą?
(materiały partnera)

Idąc na rozmowę kwalifikacyjną rzadko kiedy wiemy, jakich zarobków możemy się spodziewać po objęciu danego stanowiska. Na zachodzie Europy większość pracodawców już w ogłoszeniu informuje, jaką pensję otrzymamy. Przeglądając oferty pracy w Niemczech na de.next-jobs24.com od razu dowiesz się, ile możesz zarobić. Płace są jawne także w Skandynawii. W Szwecji za pośrednictwem ogólnodostępnego serwisu można sprawdzić zarobki na różnych stanowiskach. Za to w Norwegii zarobki mieszkańców dostępne są w Internecie. Dlaczego zatem w Polsce wynagrodzenie wiąż jest tematem tabu?

Dlaczego polscy pracodawcy nie chcą rozmawiać o zarobkach?

Powodów jest mnóstwo. Jednym z najpopularniejszych jest obawa przed tym, że jeśli w ogłoszeniu znajdzie się zbyt niskie wynagrodzenie to najlepsi specjaliści zrezygnują z aplikacji na dane stanowisko. Pytanie tylko, czy to swego rodzaju oszustwo rekrutującym może się w ogóle opłacić? W końcu osoba zmieniająca dotychczasową pracę ze względu na kiepskie zarobki, nawet jeśli o proponowanym wynagrodzeniu dowie się dopiero na końcowym etapie rekrutacji to i tak nie podejmie zatrudnienia, jeśli będzie ono niższe lub niewiele wyższe od poprzedniego. Logicznym jest, że jeśli firma chce przyciągnąć najlepszych pracowników, to powinna oferować atrakcyjne wynagrodzenie. W końcu nikt nie chce pracować za półdarmo.

„Nie podaję wysokości wynagrodzeń bo inni też nie podają”

W Polsce przyjęło się, że płace są zatajane. Nikt nie ma obowiązku informowania w ogłoszeniu o pracę o pieniądzach, jakie można na oferowanym stanowisku zarobić. Teraz już tak nie jest, ale przez lata dostęp do tego typu informacji był utrudniany, a w przypadku niektórych branż wręcz niemożliwy. Pracodawcy przyzwyczaili się więc do takiego stanu rzeczy, poza tym jest to dla nich po prostu wygodne. Uczciwiej jest jednak wtedy, gdy społeczeństwo jest świadome w kwestii zarobków, nie tylko w sektorze usług publicznych. Aby to się zmieniło pracownicy muszą konsekwentnie domagać się jawności wynagrodzeń. Wtedy pracodawcy w obawie przed utratą dobrych i oddanych pracowników spełnią ich w pełni uzasadnione żądania.

Konsekwencje zatajania danych o płacach

W sieci dostępne są raporty płacowe ujawniające wynagrodzenia na większości stanowisk, z podziałem na branże i lokalizację. Wystarczy więc poświęcić jedną krótką chwilę, by dowiedzieć się, ile zarobilibyśmy u konkurencji lub w innym mieście. Ponadto pracownicy rozmawiają ze sobą i wymieniają się takimi informacjami. Przypuśćmy, że zatrudniony dowie się o wyższych zarobkach swojego kolegi z zespołu, który wykonuje te same zadania i ma identyczny staż pracy. Zdecydowanie popsuje to atmosferę w firmie. Oszukany pracownik poczuje się niedoceniony i straci chęć do pracy, czego bezpośrednią konsekwencją może być utrata dobrego pracownika.

System wynagrodzeń powinien być przejrzysty, a pracownik ma prawo wiedzieć, z czego wynika wysokość jego pensji oraz co musi zrobić, żeby zasłużyć na ewentualny awans. Amerykański startup Buffer podjął ryzykowny krok i ujawnił kompletną listę wynagrodzeń wszystkich swoich pracowników. Na liście znalazł się każdy, począwszy od nowo zatrudnionych, na samym CEO skończywszy. Wszystkie kryteria stały się jasne i przejrzyste. Jakie były tego skutki? Leo Widrich, współzałożyciel firmy zauważył, że podjęte działania okazały się opłacalnymi. Atmosfera w pracy uległa poprawie a rotacja pracowników zmalała. Widać zatem, że gra w otwarte karty jest dla firm korzystniejsza, niż manipulowanie.

Czy wynagrodzenia powinny być jawne?

Zdania w tej kwestii są podzielone. Bez względu na to, po której ze stron się opowiadasz, wyobraź sobie sytuację, że robisz zakupy w sklepie, gdzie przy żadnym z produktów nie ma jego ceny, a o tym, ile przyjdzie Ci zapłacić za wybrane produkty dowiadujesz się dopiero przy kasie. Chciałbyś robić zakupy w takim sklepie?

Może niektórym nie byłoby to na rękę, ale w każdym ogłoszeniu powinny znaleźć się widełki płacowe. Dzięki temu na dane stanowisko rekrutować będą wyłącznie osoby, którym zaproponowane zarobki będą w pełni odpowiadać. Zaoszczędzi to czas i nerwy osobie rekrutującej, jak i kandydatom do pracy.

Uważasz, że za mało zarabiasz? Chcesz znaleźć nową, lepszą pracę w Polsce lub za granicą? Sprawdź oferty pracy w Monachium. Być może to właśnie w Niemczech znajdziesz swoją wymarzoną pracę? Zajrzyj tutaj: https://de.next-jobs24.com/stellenangebote-in-muenchen-bayern.

Artykuł sponsorowany

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Artykuł sponsorowany
KOMENTARZE
(0)