PiS zapowiada własne "śledztwo" ws. debaty. "Zbadamy, ile kosztowała i kto zapłacił"
Szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker zapowiedział, że PiS będzie badać, ile kosztowała produkcja debaty w Końskich i kto za nią zapłacił. Poseł ocenił, że "ludzie Rafała Trzaskowskiego" przygotowali sobie granat, który wybuchł im w rękach. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że posłowie PiS przeprowadzą kontrolę poselską w siedzibie TVP.
Paweł Szefernaker, szef sztabu Karola Nawrockiego podkreślił w poniedziałek w TVN24, że kandydat PiS cały czas jest gotowy do debaty fair play z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim.
Jego zdaniem piątkowa debata w Końskich - transmitowana przez trzy największe telewizje - "to była jedna wielka ustawka".
Sztab Trzaskowskiego to zorganizował. Będziemy również badać, ile to kosztowało, kto za to zapłacił - poinformował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od pracy na budowie do własnego imperium - tak buduje swoją pozycję. Dariusz Grzeszczak Biznes Klasa
Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak zapowiedział w radiu RMF FM przeprowadzenie w poniedziałek kontroli poselskiej w TVP i kancelarii premiera.
Politycy PiS chcą się dowiedzieć, czy koszty debaty w Końskich zostały pokryte przez komitet wyborczy kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Posłowie w siedzibie TVP będą chcieli zobaczyć faktury, jakie stacja wystawiła na komitet wyborczy kandydata KO. Według Błaszczaka istnieje podejrzenie, że "polski podatnik sfinansował właśnie z pieniędzy neo TVP całe to przedsięwzięcie". Szef klubu PiS zwrócił również uwagę, że debata nie była oznaczona jako materiał wyborczy. Zapowiedział zgłoszenie sprawy do Państwowej Komisji Wyborczej.
Jak zauważył, w całej sprawie "pojawiła się jeszcze jedna postać - kolega od gry w piłkę nożną Donalda Tuska". "Który jak się okazuje, podpisał umowę w sprawie wynajęcia hali w Końskich na rzecz Komitetu Rafała Trzaskowskiego" - podkreślił Błaszczak.
Według doniesień mediów z ubiegłego tygodnia, halę sportową w Końskich, w której odbyła się debata, wynajął Dom Mediowy AM Studio z Warszawy. Wcześniej "Newsweek" informował, że prezesem tej firmy jest Andrzej Moebus, zaznajomiony z premierem Donaldem Tuskiem. Według poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" spółka Andrzeja Moebusa, odpowiedzialna za wyborcze eventy Platformy Obywatelskiej, ma organizować obchody tysięcznej rocznicy koronacji Chrobrego w Warszawie pod patronatem premiera.
"Ustawka". PiS: to był czarny piątek Trzaskowskiego
Szef sztabu Nawrockiego podkreślił, że w czwartek przyszedł do siedziby TVP, by rozmawiać o warunkach debaty, ale - jak stwierdził - nikt z nim nie chciał rozmawiać, bo wszystko było ustalone.
- Było ustalone, że są trzy stacje, a ja chciałem, żeby było więcej. Trzeba było domówić warunki, które były dla obu stron do zaakceptowania - powiedział Szefernaker.
Jego zdaniem o tym, że była to "ustawka", świadczy to, że trzy telewizje, wiedząc o tym, że warunki debaty nie zostały uzgodnione, "parły do niej" i prowadziły transmisję z hali sportowej w Końskich, w której nie wiadomo było, czy Nawrocki się pojawi. Dodał, że "było prawdopodobieństwo", że marszałek Sejmu Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi, który przyjechał do Końskich, nie zostanie wpuszczony do hali.
Szefernaker ocenił, że sztab Trzaskowskiego "przygotował sobie granat, który wybuchł im w rękach".
- To był czarny piątek Trzaskowskiego. Media informują, że nawet przygotowywał się z psychologiem do tej debaty, a tymczasem debata mu nie wyszła - ocenił poseł PiS.
Pytany, kto z kim negocjował pięć lat temu warunki przedwyborczej debaty w Końskich, w której wziął udział Andrzej Duda, ale nie było Trzaskowskiego, odparł, że "to była debata ustawowa, organizowana przez TVP, która musi się odbyć przed wyborami".
Wielkie zamieszanie i dwie debaty w Końskich
Piątkowa debata w Końskich początkowo miała być spotkaniem "jeden na jeden" Trzaskowskiego i Nawrockiego. Przedstawiciele TVP, TVN i Polsatu informowali, że są gotowi do jej zorganizowania i transmitowania.
Sztab Nawrockiego chciał jednak, by do debaty zostały dopuszczone też TV Republika i wPolsce24.pl. Do porozumienia sztabów jednak nie doszło. Trzaskowski podtrzymał zaproszenie dla Nawrockiego, a TV Republika zorganizowała własną debatę na miejskim rynku w Końskich.
Finalnie doszło więc do dwóch debat: Telewizji Republika na rynku z udziałem pięciorga kandydatów, w tym Nawrockiego oraz debaty prowadzonej przez dziennikarzy TVP, TVN i Polsatu i transmitowanej przez te stacje z udziałem ośmiorga kandydatów, w tym Nawrockiego i Trzaskowskiego. Dziennikarka TVP poinformowała, że piątkowe wydarzenie zorganizował komitet wyborczy Trzaskowskiego, a telewizja publiczna - realizując swój ustawowy obowiązek - przeprowadzi debatę wszystkich kandydatów w maju.
W 2020 r. ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda odmówił udziału w debacie z udziałem przedstawicieli kilkunastu redakcji w Lesznie. Z kolei Rafał Trzaskowski nie wziął udziału w debacie organizowanej przez TVP w Końskich.