Deficyt po nowelizacji bardzo urośnie. Minister podał kwoty

Deficyt budżetowy po nowelizacji budżetu wyniesie 240,3 mld zł - poinformował we wtorek minister finansów Andrzej Domański. Na spotkaniu z dziennikarzami powiedział, że to efekt działania czynników niezależnych od rządu. - Mają charakter przejściowy, np. wpływ dezinflacji na budżet w 2025 r. nie będzie tak duży - stwierdził.

Posiedzenie rz?du
29.10.2024 Warszawa KPRM Posiedzenie rzadu Donalda Tuska fot. Jacek Dominski/REPORTER
N/z: Donald Tusk, Andrzej Domanski
Jacek Dominski/REPORTERPremier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański podczas wtorkowego posiedzenia rządu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Jacek Dominski/REPORTER
Grzegorz OsieckiTomasz Żółciak

Według dotychczasowych zapisów w budżecie deficyt na koniec 2024 r. miał wynieść 184 mld zł. Jednak we wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji budżetu, a aktualna prognoza zakłada skok deficytu o 56 mld zł. To efekt kilku czynników, które podsumował minister Domański.

Przede wszystkim niższa o 3 pkt. proc. inflacja w stosunku do tej prognozowanej w ustawie budżetowej na ten rok przekłada się na niższe o 23 mld zł wpływy z VAT. Nie będzie też zapowiadanego wcześniej zysku z NBP w wysokości 6 mld zł, choć o tym wiadomo już od dawna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak nauczycielka zarobiła fortunę na sprzedaży butów? - Dominika Żak w Biznes Klasie

Także we wpływach z CIT brakuje ok. 11 mld zł w stosunku do prognoz. Kolejne 9 mld zł ubytku w dochodach wynika z niższych od prognozowanych wpływów z handlu emisjami CO2 (unijny system ETS) Jak tłumaczył minister, w budżecie na ten rok poprzednicy założyli cenę uprawnień na poziomie 90 euro, gdy faktycznie wyniosła nieco powyżej 60 euro.

Te czynniki miały głównie charakter zewnętrzny, rząd nie miał na nie wpływu. W kolejnym roku nie będą już działać, np. założyliśmy, że wpłaty zysku z NBP nie będzie - podkreślał Andrzej Domański podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami.

Jednocześnie dodał, że to siódma nowelizacja ustawy budżetowej w trakcie ostatnich 9 lat i nie jest to nadzwyczajny instrument, jeśli chodzi o politykę budżetową.

Wydatki w porównaniu z pierwotną wersją nie zostały wprawdzie zwiększone, ale w budżecie zostaną dokonane przesunięcia.

Skorzystają samorządy

Beneficjentem nowelizacji będą samorządy, mają otrzymać 10 mld zł na wydatki bieżące, resort przekaże większość tych pieniędzy (8,2 mld zł) jako zwiększony udział w PiT, reszta to będzie po prostu przyspieszenie wypłaty przynależnej samorządom listopadowej subwencji. Są też inne, punktowe przesunięcia - 1,2 mld zł przesunięte zostało do budżetu zdrowia, by przekazać je do NFZ, z kolei 600 mln zł więcej dostanie KRUS.

Mimo zwiększenia deficytu, MF nie planuje zwiększenia emisji długu. Jednocześnie minister, pytany o wzrost rentowności polskich papierów skarbowych, zauważył, że przecena obligacji dotyczy rynków krajów gospodarek wschodzących i związana jest m. in. z niepewnością scenariusza dotyczącego wyborów w USA.

Resort liczy, że sytuacja wyjaśni się po wyborach. Minister, który był ostatnio w Waszyngtonie, podkreślał, że spotykał się tam z inwestorami. - Zainteresowanie naszym rynkiem jest duże, ale niepewność pozostaje - podkreślał Andrzej Domański.

Co dalej z rozwojem gospodarczym Polski

Na razie resort finansów utrzymuje prognozy dotyczące wzrostu tegorocznego PKB na poziomie 3,1 proc. Wiele jednak zależy od kolejnych danych dotyczących polskiej gospodarki. Z dużym niepokojem w rządzie spotkał się wrześniowy odczyt danych dotyczących sprzedaży detalicznej - mniejszej aż o 3 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego. Pytanie, czy to była chwilowa aberracja, czy początek jakiegoś negatywnego trendu, który rząd będzie musiał uwzględnić w swoich planach.

- Dane dotyczące października będziemy mieć pod koniec listopada, więc czasu na nowelizację budżetu na 2024 rok byłoby niezwykle mało. Chcieliśmy sobie zostawić trochę elastyczności w tym budżecie. Gdyby dane miały ulec dalszemu pogorszeniu, będziemy myśleć o potencjalnych zmianach w 2025 roku, ale wydaje się, że jest na to za wcześnie. Są już pierwsze pozytywne sygnały ze strefy euro. Wydaje się też, że czynniki (mające wpływ na tegoroczny budżet - red.) miały w dużej mierze charakter zewnętrzny, z wyjątkiem tego trochę słabszego CIT - stwierdził Andrzej Domański.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm zdecydował
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm zdecydował
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją