Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Dlaczego elektryków na drogach jest tak mało? "Jedna rzecz jest kluczowa dla sukcesu"

- Infrastruktura jest w tej chwili kluczową rzeczą dla sukcesu. Klienci oczekują, że korzystanie z samochodu innego niż spalinowy, pod względem komfortu będzie porównywalne - stwierdził Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w programie Money.pl. Zapytany został, czy to nierozwinięta sieć ładowania jest główną przeszkodą, aby aut elektrycznych na drogach było więcej. - Branży motoryzacyjnej wielką troską jest, aby była dobra sieć ładowania - dodał. Podkreślił, że zmienia się obraz tej branży, która wchodzi w bardziej ścisłe relacje z sektorem energetycznym. - To, czy i gdzie samochód był tankowany, wcześniej nas nie interesowało. Teraz to zupełnie inna historia - zaznaczył. Faryś podkreślił, że ten dialog jest potrzebny, ponieważ to nie ładowarki powinny stawać tam, gdzie jest dostęp do energii elektrycznej. Ale prąd powinien być zapewniony tam, gdzie potrzebne są ładowarki.

136
Podziel się:
KOMENTARZE
(136)
WYRÓŻNIONE
Kormad
2 lata temu
Wyobraźmy sobie rok 35. Wszystkie auta są elektryczne. W Warszawie jeździ jak dziś 1,5 tys autobusów. Jeden elektryczny autobus w dobę zużywa tyle prądu co 150 gospodarstw domowych czyli warszawska flota potrzebuje energii tyle co prawie 250 tys. rodzin. Tyle co mniejwiecej miasto Łódź. Dla samych autobusów w stolicy trzeba wybudować jedną potężną elektrownie albo ze dwie małe. Do tego każdy Warszawiak również chce naładować swoje autko co potraja obecne zużycie prądu. Aby to wszystko mogło jeździć stolicę należy okrążyc dziesięcioma potężnymi elektrowniami a jeden pas na każdej ulicy przeznaczyć na okablowanie, które wytrzyma taki pobór mocy. A teraz wyobraźmy sobie jeszcze spełnienie bajeczek o OZE. Ztrzeba by chyba zaorać całe Mazowsze i zapełnic je wiatrakami i fotowoltaiką. Wszystko tylko dla jednej Warszawy. Życzę powodzenia.
życzliwy
2 lata temu
Jestem zwolennikiem ekologii i dlatego nie kupuję elektryka. Ślad węglowy zostawia większy niż auto spalinowe, do tego jest potwornie drogi, a potem jeszcze będzie kłopot z utylizacją baterii.
Obudzcie się!...
2 lata temu
Francja jest " zawalona" tym elektrycznym syfem. Parkingi pełne złomu nie nadającego się do użytku!! To samo w Belgii i Holandii. Norwegowie, którzy byli najbardziej walnięci na punkcie elektryków też już otwierają swoje ślepia, widząc, że to bagno.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (136)
Prawda
2 lata temu
Gdy wejdą do gry elektryki, to 80 procent mechaników straci pracę i stąd ten ból. Stąd front obrony starych benzyniaków i diesli, bo stracimy pracę, hehe.
andrzej
2 lata temu
Czego wy tak głupio piszecie. Nie ma jednej przyczyny. 1) nośnik energi : zasięg , osiągi, czas i możliwość odnowienia zasobu. 2) infrastruktura. Przecież to trzeba zbudować od nowa. O ile stacja benzynowa może w tydzień obsłużyć np 10 tyś aut. To jeden punkt ładowania już ułamek tej liczby. 3) cena aut elektrycznych i utylizacja. Auto spalinowe można utrzymywać w dobrym stanie technicznym przez długie lata co istotne w miarę tanio. A zutylizować praktycznie w 100 %. A elektryczne. 4) swoboda użytkowania. Krótko , gdybym dzisiaj postanowił jechać do Lizbony to tankowanie jest ostatnią rzeczą o której bym myślał. Z ekektrykiem na razie tak się nie da. Więc nie opowiadajcie głupot że wystarczy pokonać jedną przyczynę i wszyscy będziemy szczęśliwie jeździć elektrykami. Myślę że najszybciej auta elektryczne przyjmą się w sektorze dystrybucji krótkodystansowej.
Jazn
2 lata temu
Zanim elektryki na masowa skale wejda do uzycia w calej Europie nie tylko najbogatszych krajach jak Norwegia czy Niemcy to minie z 50 lat jak nie wiecej. Do tego musi byc tanie zasilnanie i cala infrastruktura sluzaca ladowaniu. Dodatkowym minusem jest to ze ladowanie trwa duzo dluzej niz tankowanie czyli beda dlugie kolejki... ilosc samochodow bedzie musiala drastycznie spasc. Ludzie nie beda mogli sie przemieszczac z taka swoboda jak obecnie czyli ogolnie transport bedzie drozszy. A przeciez ludzie musza miec mozliwosc przemieszczania sie chociazby do pracy czasami kilkanascie kilometrow w jedna strone i czym beda dojezdzac chyba same autobusy beda kursowaly po drogach. Poza tym pytanie czy uslugi naprawcze nie zdrozeja przy nizszej podazy samochodow i rzadszych naprawach mechanicy beda musieli podwyzszyc ceny zeby zarobic na zycie. Ja sobie tego tego juz za 15 lat nie wyobrazam. Poza tym to nie Europa emituje najwiecej CO2 tylko Azja pod wzgledem klimatu niewiele takie zmiany dadza a tylko mocno utrudnia zycie.
Biada nam
2 lata temu
Jak Polską będą rządzić takie partie jak PiS i PO to na nic lepszego nie można liczyć, nie daj B.. Koalicja Obywatelska, bo ci zamiast coś zrobić dla narodu to będą zajęci dzieleniem tortu... Po pierwsze, nie jest nowością, iż obecnie w szczytach zapotrzebowania na energię elektryczną niemal każdy kraj UE posiłkuje się importem energii z innych krajów, a gdy wypada on w kilku jednocześnie odpalane są kopciuchy lub elektrownie na paliwa stałe są eksploatowane nadmiernie, jak brakuje prądu to zawsze możemy kupić z poza UE i nie ważne czy palą oponami, ważne że Unia jest chce być ECO. A gdzie te miliony aut elektrycznych zasilić, gdzie infrastruktura, gdzie logika
Piotr
2 lata temu
Ostatnie 2 artykuły: jeden porównywali corsę benzynową i eldktryka. Cena elektryka DWA razy wyższa, pomijając już wszystkie niedogodności. Drugi- wrażenia z jazdy Mercedesem z dieslem. 660l zbiornik, 5,1l/100 na trasie. Tyle w temacie. Jak się uda wyprodukować prąd z niewiadomoczego, a potem zapewnuć 1000km zasięgu po ładowaniu poniżej 5 minut to pogaday.
...
Następna strona