Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Angelika Sokal-Szewczyk
|
aktualizacja

Dobudował całe piętro na dachu kamienicy w Gdyni. Dzwonili do 100 firm, żadna nie chciała podjąć zlecenia

#TopWP. Przypominamy najlepsze materiały ostatnich miesięcy. Kilka lat temu Tomasz Stukan i jego żona mieszkali w kawalerce w jednej z kamienic w Gdyni. Kiedy dowiedzieli się, że powiększy im się rodzina, zdecydowali, że potrzeba im więcej miejsca. Nie chcieli jednak opuszczać okolicy. Wtedy wpadli na dość niecodzienny pomysł, by na kamienicy dobudować całe piętro. Z przekonaniem sąsiadów nie było problemu – to kamienica rodzinna. Kłopotów nie było również w urzędzie miasta – plan zagospodarowania przestrzennego pozwalał na dobudowanie jednej kondygnacji. Prawdziwe "schody" zaczęły się dopiero wtedy, gdy zaczęli szukać wykonawcy. – Moja żona zadzwoniła do 100, ale naprawdę 100 firm, pytając, czy ktokolwiek chciałby współpracować z nami, jeśli chodzi o nadbudowę. Wszyscy nas odrzucali – wspomina pan Tomasz. Jak udało się zrealizować ten projekt i ile to wszystko kosztowało? O tym w nowym odcinku programu "Pomysł na dom" opowiada Kuba Jankowski.

KOMENTARZE
(136)
budowlaniec
9 miesięcy temu
Po prostu garaż z blachy falistej na dachu budynku. Taka technika amerykańska. Szału nie ma.
inż
9 miesięcy temu
to Tusk wymyślił ,zrobił projekt a firma jego syna zbudowała
też architekt
12 miesięcy temu
bardzo fajny projekt i realizacja, standard nie za wysoki, taki w sam raz, brawo pani architekt !!! :)
ZAZ
12 miesięcy temu
Fajnie, zachowana klasyczna zasada alternatywy dobudów - albo całkowicie inna od reszty albo taka sama. Dlatego cząsto zabytki eksponowane sa na tle szklannych elewacji nowej zabudowy. Co do kanonów architektury jest ok. Jedno tylko jest problemem, dojście do mieszkania po schodach. Jak byłem dzieckiem mieszkaliśmy po wojnie w kamienicy na piątym piętrze (szósta kondygnacja licząc z parterem) i jakoś nie zauważałem kiedy z dworu byłem w mieszkaniu po kolejną kromę chleba z cukrem. Z latami było coraz ciężej wdrapać się do mieszkania, sczególnie z dużym rowerem. Całe szczęście, że zamontowana została winda i rower mieścił się pionowo. Tutaj póki młodzi, nie będą mieli problemu a co potem, co kiedy zaczną chodzić przy balkoniku, nie wejdą do wanny, bo noga nie będzie mogła być podniesiona tak wysoko. Moim zdaniem jedynie młodzi mogą bez windy planować mieszkać wysoko bez windy. Ale dla starszych ludzi albo winda i to dostępna bez schodów z dworu albo całkowicie przyziemny lokal do mieszkania z natryskiem bezprogowym. Ale za pomysł plus, no i właściciele mając około trzydzieski mają kilkanaście lat bezproblemowego użytkowania mieszkania, dość taniego bo bez zakupu gruntu. Nie wiem czy właściciel doczytał, że przy zszywaniu arkuszy blach nity lub wkręty co 20 cm i to na dwa oddalone od siebie o 5 cm walki Olkitu albo innego kitu trwale plastycznego, bo inaczej woda będzie penetrować łączenia blachy. Całe szczęście, że faldy są w pionie zapewne na zakład jednej fałdy. Ale na dachu już byłyby te wałki niezbędne jako rozprężenie ciśnienia hydrostatycznego wody opadowej. O tym nawet dekarze często nie mają pojęcia. Pracowałem dla Metalplastu wielkopolskiego stąd ta moja rozszerzona wiedza z labopratoriów firmy w Obornikach produkującej blachę falistą i fałdową. Ale gratulacje, inwestycja ok...
Lemon
12 miesięcy temu
My wszyscy też nie biemy pis!
...
Następna strona