Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MLG
|

Domy do 70 metrów bez pozwolenia. Mało kto chce je budować

44
Podziel się:

W 2021 r. gwałtowny wzrost liczby pozwoleń i zgłoszeń budowy domów jednorodzinnych, a w 2022 r. równie gwałtowny spadek – wynika z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, do których dotarł portal GetHome.pl. I dodaje, że ułatwienia w rządowym programie "Dom bez formalności" okazały się słabą zachętą dla potencjalnych inwestorów.

Domy do 70 metrów bez pozwolenia. Mało kto chce je budować
Po pierwszym roku obowiązywania programu "Dom bez formalności" z uproszczonej ścieżki skorzystało tylko niespełna 1,2 tys. inwestorów (Adobe Stock)

- W ubiegłym roku warunki do budowy domów jednorodzinnych były mało sprzyjające. Nie dość, że podrożały kredyty, to jeszcze w lawinowym tempie rosły ceny wielu materiałów budowlanych. Nic więc dziwnego, że mniej osób zdecydowało się na tego rodzaju przedsięwzięcie - przyznaje ekspert portalu GetHome.pl Marek Wielgo.

Minął szał na domy jednorodzinne

Portal dowiedział się w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego (GUNB), że na podstawie wydanych w 2022 r. pozwoleń na budowę i zgłoszeń budowy będzie mogło powstać ok. 117,8 tys. domów jednorodzinnych. Rok wcześniej pozwolenia i zgłoszenia obejmowały blisko 153,3 tys. takich domów. Ich liczba spadła więc aż 23 proc.

GetHome.pl zwraca jednak uwagę, że rok 2021 był wyjątkowy. Pandemia COVID-19 rozbudziła bowiem w Polakach chęć posiadania własnego domu, w którym mogliby się czuć bezpieczni. Ponadto upowszechniła się praca zdalna. Gwałtownie wzrosła więc wówczas liczba pozwoleń i zgłoszeń budowy. W ubiegłym roku równie gwałtowny był ich spadek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kupili stary dom z działką za 90 tys. zł. Właściciel mówi, jak oszczędnie go wyremontowali

Ekspert GetHome.pl przypomina, że budownictwo jednorodzinne miał pobudzić obowiązujący od 3 stycznia 2022 r. rządowy program "Dom bez formalności". Zakłada on ułatwienia dla inwestorów, którzy zdecydują się na budowę domu wolnostojącego o powierzchni zabudowy do 70 mkw. Te ułatwienia polegają m.in. na tym, że można zrezygnować z kierownika budowy oraz z prowadzenia dziennika budowy. Inwestor musi jednak wziąć wówczas na siebie odpowiedzialność za kierowanie budową.

Inną korzyścią, przynajmniej w teorii, jest skrócenie nawet do 21 dni terminu uzyskania decyzji o warunkach zabudowy (w sytuacji, gdy działka nie jest objęta planem zagospodarowania przestrzennego). Ponadto samą budowę można rozpocząć zaraz po doręczeniu zgłoszenia, czyli nie czekając na reakcję urzędników. Trzeba ich jedynie zawiadomić o terminie rozpoczęcia robót budowlanych.

Zachętą do skorzystania z programu "Dom bez formalności" jest darmowy projekt.

Dom bez formalności. Małe zainteresowanie projektem

Po pierwszym roku efekty są raczej skromne. Według GUNB, z uproszczonej ścieżki skorzystało tylko niespełna 1,2 tys. inwestorów – mówi Marek Wielgo.

I dodaje, że spodziewał się takiego obrotu sprawy, gdyż inwestorzy nie palą się do budowania domów jednorodzinnych na zgłoszenie, czyli bez pozwolenia na budowę. Od 2015 r. można skorzystać z takiej możliwości bez względu na powierzchnię domu. W 2022 r. GUNB odnotował tylko ok. 2,9 tys. takich zgłoszeń. Równocześnie przeszło 113,8 tys. domów powstanie w oparciu o pozwolenie na budowę. Jak widać, te pierwsze stanowią niewielką niszę.

Ekspert tłumaczy taki obrót sprawy tym, że korzyści z wyboru procedury zgłoszenia bywają iluzoryczne. Np. wymagane są praktycznie takie same dokumenty jak do wniosku o pozwolenie na budowę. Ponadto wielu inwestorów kupuje gotowy projekt, który na ogół modyfikują w trakcie budowy. Każde istotne odstąpienie od projektu (np. powiększenie domu lub jego usytuowanie w innym miejscu) oznacza powrót do punktu wyjścia, czyli konieczność uzyskania pozwolenia na budowę lub dokonania ponownego zgłoszenia.

Z pozwolenia na budowę nie warto rezygnować także ze względu na trwałość takiej decyzji. Chodzi o to, że po pięciu latach od doręczenia pozwolenia na budowę nie można go unieważnić.

Z danych GUNB wynika, że z programu "Dom bez formalności" najchętniej korzystali inwestorzy w województwach mazowieckim, pomorskim i wielkopolskim.

Z drugiej strony są one w czołówce województw, jeśli chodzi o liczbę budowanych domów. Dlatego portal GetHome.pl sprawdził, gdzie jest największy odsetek domów jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m kw. w stosunku do wszystkich domów, na które w 2022 r. wydano pozwolenie lub zgłoszono budowę.

Okazuje się, że największy udział domów w programie "Dom bez formalności" jest województwach warmińsko-mazurskim, pomorskim i zachodniopomorskim. - Świadczy to o tym, że z uproszczonej ścieżki chętnie korzystają tam inwestorzy budujący domy o charakterze letniskowym - komentuje ekspert portalu GetHome.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
inwestycje
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(44)
Dominik
rok temu
budynki do 70m2 to bajka!! W rzeczywistości nie przyspieszają procedury nie nie zmniejszają potrzebnych formalności. Budynek do 70m2 wymaga tych samych dokumentów jak standardowy dom jednorodzinny który jest na zgłoszenie od kilku lat. Jedyna oszczędność to możliwość wykonania obiektu bez kierownika budowy i bez prowadzenia dziennika budowy. Budynek do 70m2 dalej wymaga Mapy do celów projektowych projektu budowlanego do zgłoszenia wymaga zgłoszenia projektu - wydział architektury projektu technicznego do rozpoczęcia robót (wszystkie branże!! Architektura, konstrukcja, instalacje sanitarne i elektryczne) wymaga zgłoszenia rozpoczęcia realizacji - nadzór budowlany mapy powykonawczej do zakończenia budowy administracyjnie nic to nie przyspiesza procesu !! Prawdziwe ułatwienie polegało by na zgłoszeniu projektu z możliwością jego wykonania już w wydziale architektury z pominięciem powtórnego zgłaszania w nadzorze budowlanym, wymaganie projektu instalacji to też żart- 8 gniazdek, 3 punkty oświetlenia, 2 krany jeden ustęp. Na marginesie lampki choinkowe mają większy stopień skomplikowania, lub ogrodowy system podlewania trawnika. Urzędy mają kilkanaście zgłoszeń rocznie budynków do 70m2. Znikoma atrakcyjność. Najbardziej zabawne jest fakt że można zakupić gotowy dom drewniany który przyjeżdża na plac i zostaje złożony przez firmę a i tak trzeba sztucznie dorobić do tego zamierzenia projekt konstrukcji. Niepotrzebna papierologia do skali obiektu.
Edek
rok temu
"Z pozwolenia na budowę nie warto rezygnować także ze względu na trwałość takiej decyzji. Chodzi o to, że po pięciu latach od doręczenia pozwolenia na budowę nie można go unieważnić." MOŻNA PO POLSKU, BO NIE ŁAPIĘ...
Polak
rok temu
Balbina coś bełkotał(a) że taki dom można wybudować za 70 tys. złotych. i to pod klucz. On (ona?) jest naprawdę oderwany od rzeczywistości.
323
rok temu
Rząd wspiera tę bańkę na rynku nieruch.…regulacje dla deweloperów, zwiększające im koszty, które przerzucają potem na klientów (większa cena mieszkania)… planują jakieś kredyty na 2%, planuje też rozdawać kasę ludziom, którzy nie mają na wkład własny, a więc ludziom z małymi dochodami albo ze złymi nawykami, bo nie umiejącymi oszczędzać i potem od nich będą przejmować te niespłacone mieszkania? Uzbieranie wkładu własnego 20% ceny pokazuje czy ludzie potrafią oszczędzić i są zdolni do spłaty pozostałych 80%. Gdy kupuje się mieszkanie lub dom potrzeba rozsądku i przydaje się kalkulator żeby nie przepłacić. Najbezpieczniej kupić za gotówkę, ale można też i na kredyt. Wszystko zależy od ceny i lokalizacji. Ważna jest relacja między cenami najmu, a ceną nieruchomości. Ludzie często przepłacają, a potem płaczą, że mają wysokie raty. Jak nie przepłacić? Przeczytajcie sobie ksiązke pt. Emerytura nie jest Ci potzrebna . Jest o zarządzaniu pieniędzmi, by ludzie zobaczyli jak można budować swój majątek dzięki m.in. inwestowaniu w nieruchomości, ale tez jak osiągnąć wolność finansową.
htr
rok temu
Ludzie chcą ratować oszczędności przed inflacją i zrujnowaną złotówką. Budują lub kupują pod wynajem. Da się zarobić na wynajmie, ale problemem jest to, że u nas chroni się najemców, którzy nie płacą - złodziei i oszustów, a właściciel mieszkania jest uznawany za bogacza-wyzyskiwacza. Jak ktoś nie płaci i naraża kogoś na straty, powinien być wywalony. Nikt nie patrzy na to, że wynajmujący (właściciel) może jest bezrobotny, chory itd., a ma np. mieszkanie po babci, które daje mu jedyny dochód. Może ma niepracującą żonę albo chore dziecko. I musi utrzymywać najemcę-naciągacza. Przeczytajcie jak się chronić- na lotdocelu__pl jest artykuł pt. Jak dobrze wynająć mieszkanie by uniknąć problemów z najemcami? – jest tam też cały pakiet dokumentów najmu
...
Następna strona