Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Tak na rynek mieszkaniowy podziała rządowy program. Ekspert podsumował

32
Podziel się:

Rządowy program niskooprocentowanego kredytu z dopłatą państwa zapewni ok. 10 proc. dodatkowej akcji kredytowej – uważa kierownik zespołu analiz nieruchomości w PKO BP Wojciech Matysiak. W jego ocenie zarazem program nie wpłynie na poziom cen nieruchomości.

Tak na rynek mieszkaniowy podziała rządowy program. Ekspert podsumował
"Bezpieczny Kredyt 2 proc.". Ekspert podsumowuje ich wpływ na rynek nieruchomości (Adobe Stock, Mr Twister)

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. Bezpieczny kredyt ze stałą stopą oprocentowania na poziomie 2 proc. przez 10 lat – zapewnioną przez dopłaty państwa – ma pomóc osobom do 45. roku życia w zakupie pierwszego mieszkania. Według założeń rządu nowe rozwiązanie ma wejść w życie od 1 lipca.

Ekspert: druga połowa przyniesie ożywienie na rynku kredytów hipotecznych

Kierownik zespołu analiz nieruchomości w PKO BP w rozmowie z Polską Agencją Prasową zwraca uwagę, że pierwsza połowa roku upłynie wszystkim na wyczekiwaniu na program. To negatywnie wpłynie na rynek kredytowy. Kupujący pierwsze mieszkanie będą się wstrzymywać z decyzją z oczekiwaniem na wejście w życie programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.".

Sytuacja zmieni się w drugiej połowie roku, kiedy przepisy wejdą w życie. Wtedy prawdopodobnie widoczne będzie niewielkie ożywienie sektora. W ocenie eksperta prawdziwe ożywienie przyniesie dopiero 2024 r. W jego ocenie, choć nie wszystkie kredyty, które będą kwalifikować się do programu, to pojawi się nowy popyt, bo część osób i tak wzięłaby kredyt, gdyby program nie obowiązywał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: W 2024 r. czeka nas wysyp nowych mieszkań. Dołek przyjdzie rok później
Do programu będzie się kwalifikowało ok. 30-40 tys. kredytów rocznie, ten dodatkowy popyt to będzie około połowa. Jeżeli więc w zeszłym roku udzielono 133 tys. kredytów hipotecznych, to dodatkowy popyt wygenerowany przez program może wynieść, powiedzmy, 13 tys. kredytów. To jest 10 proc. dodatkowej akcji kredytowej – ocenia Wojciech Matysiak.

"Bezpieczny kredyt 2 proc." nie wpłynie na ceny mieszkań?

Ekonomista zarazem przekonuje, że "Bezpieczny kredyt 2 proc." nie powinien wpłynąć na poziom cen nieruchomości dostępnych na rynku. – Jest to stymulacja popytu, ale niewielkiej skali. Inne czynniki są ważniejsze, przede wszystkim poziom stóp procentowych – stwierdza.

W jego ocenie w tym roku ceny nieruchomości będą raczej stabilne z możliwością korekty na mniejszych rynkach. W przypadku cen transakcyjnych z kolei widać większą skłonność do negocjacji. – Do oferty trafia coraz więcej mieszkań gotowych, niesprzedanych. Deweloperzy chętnie udzielają rabatów. Na rynku wtórnym negocjacje też są powszechniejsze – zauważa.

Wojciech Matysiak jednak nie wyklucza scenariusza, w którym ceny nieruchomości wzrosną w 2024 i 2025 r. Będzie to następstwo kumulacji trzech czynników: ograniczenia inwestycji przez deweloperów, spodziewanej obniżki stóp procentowych i większego popytu na mieszkania.

Przy cały czas rosnących dochodach będzie poprawiała się relacja dochodu do ceny mieszkania. Po wielu latach spadku dostępności cenowej mieszkań, 2023 r. przyniesie jej wzrost, co wygeneruje impuls popytowy w 2024 r. i 2025 r. Tym samym ceny będą zapewne rosnąć – prognozuje Wojciech Matysiak.

"Bezpieczny kredyt 2 proc.". Oto szczegóły programu

"Bezpieczny kredyt 2 proc." będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie miała i nie ma mieszkania (w tym domu jednorodzinnego lub spółdzielczego prawa dotyczącego lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego). Jeżeli natomiast o kredyt będą ubiegać się małżeństwo lub rodzice co najmniej jednego wspólnego dziecka, to warunek wieku spełnić będzie musiało przynajmniej jedno z nich.

Kredyt będzie można otrzymać w wysokości do 500 tys. zł. W przypadku małżeństw lub posiadania co najmniej jednego dziecka – do 600 tys. zł.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
budownictwo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(32)
WYRÓŻNIONE
Podatnik
2 lata temu
Gdzie tu sprawiedliwość ? Ja na pierwsze mieszkanie nie dostałem żadnej dotacji. Musiałem ciężko pracować i odkładać.A teraz muszę płacić innym na dotacje żeby wygrali wybory
Iiu
2 lata temu
Bez sensu . Nie rozumiem. Najpierw podnoszą stopy aby schłodzić popyt aby inflacja zgasła. Potem jakiejś wąskiej grupie przywilejem te stopy jakby obniżają. A reszta cierpi nadal i czuje się pominięta. Sprawiedliwie wszystkim obniżać stopy równo a nie wybranym. Wtedy sprawiedliwość.
Qde
2 lata temu
Wszystko co robi rząd PIS-u to dodruk pieniądza, rozdawnictwo, zabieranie pieniędzy tym co mają i dawanie tym co nie mają lub nie chce się im pracować, przecież to socjalizm niby prawicowego PIS-u, który prowadzi do ruiny polskie finanse i gospodarkę.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (32)
Kamienicznik
2 lata temu
Dlaczego nie wpłynie na ceny mieszkań ? Ja właśnie wystawiłem mieszkanie na sprzedaż na rynku wtórnym za 430 tysięcy, ale aktualnie pomysłem rządu zlikwidowano rynek kredytowy do 500 tysięcy, więc jak nie sprzeda się do lipca, to w lipcu będzie cena 450 tysięcy. Kupujący zapewne zyskają, bank też się ucieszy i ja również, bo muszę za coś żyć do lipca, więc te 20 tysięcy na te 3 miesiące to jak znalazł.
hmm
2 lata temu
takie ataki ze wszystkich stron na pomysły pana premiera świadczą że prezes ma kogoś innego na stanowisko jego
Put
2 lata temu
Co jeśli ktoś miał kiedyś miszkanie, ale za granicą w innym kraju UE?
Rada
2 lata temu
Cene ustala klient Bo to co zaplaci jest cena towaru A ze klient jes slabo rozgarniety slucha mediow To placi grobo
jan
2 lata temu
inflacja ponad 18% a lokata w banku na 3 miesiące 2-3 % to dopiero okradanie nas Polaków
...
Następna strona