Po doniesieniach z początku roku, gdy ci, którzy dostają wypłaty "z góry", zorientowali się, że wypłaty im ubyło, reszta pracowników czeka niecierpliwie na przelew.
Jeśli okaże się, że wynagrodzenie za styczeń jest inne, niż powinno, przyczyn takiej sytuacji może być kilka. Po pierwsze znaczenie ma to, czy wypełniliśmy słynny PIT-2. Składamy go pracodawcy po to, by pomniejszyć miesięczną zaliczkę na podatek dochodowy o 1/12 kwoty zmniejszającej podatek. Po co?
PIT-2. Od niego wiele zależy
Jak już pisaliśmy w money.pl, jedną z wielu zmian, jakie wprowadził Polski Ład, jest podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. To oznacza, że rośnie także kwota zmniejszająca zaliczki na podatek - wynosi ona obecnie 425 zł miesięcznie. Wcześniej była znacznie niższa, sięgała ok. 44 zł miesięcznie.
Od 2022 r. znika też możliwość odliczania od podatku składki zdrowotnej. Co za tym idzie, zwiększa się miesięczna zaliczka na podatek dochodowy, przez co pracownik zatrudniony na umowę o pracę może otrzymać pomniejszoną pensję. Można temu zaradzić - złożyć deklarację PIT-2. Jeżeli to zrobimy, pracodawca może pomniejszyć zaliczkę o 1/12 kwoty zmniejszającej podatek, czyli wspomniane 425 zł.
Ulga dla klasy średniej. Rozporządzenie może popsuć plany
Namieszać może też kwestia ulgi dla klasy średniej. Jeszcze na początku roku wiadomo było, że ci, którzy zrezygnują z miesięcznej ulgi, w ciągu roku zarobią mniej, ale za to przy rozliczeniu dostaną zwrot - jeśli okaże się, że ulga się im należy. Ale wtedy pojawiło się rozporządzenie ministra finansów (z 7 stycznia), dotyczące wyrównania pensji, które zostały pomniejszone po wejściu w życie Polskiego Ładu.
Diabeł tkwi w szczegółach. Jeden z nich - dotyczący ulgi dla klasy średniej - wyłapał "Dziennik Gazeta Prawna". Kilka dni temu gazeta informowała, że po wejściu w życie wspomnianego rozporządzenia, rezygnacja z ulgi dla klasy średniej może przynieść skutek inny od zamierzonego.
Rozporządzenie MF daje pracodawcy możliwość obniżenia zaliczki na PIT do ubiegłorocznego poziomu tak, by pracownik nie dostał niższej pensji. Ale "pracownik, który złoży rezygnację z miesięcznego stosowania ulgi dla klasy średniej, i tak będzie w niezamierzony sposób korzystał z tej ulgi w miesiącach, w których osiągnie przychód od 5701 zł do 11 141 zł" - tłumaczył Marcin Mika, dyrektor operacyjny ADP Polska, cytowany przez "DGP".
Z ulgi dla klasy średniej może skorzystać każdy, kto wykonuje pracę na etacie (umowa o pracę, stosunek służbowy, praca nakładcza, spółdzielczy stosunek pracy) lub prowadzi działalność gospodarczą i osiąga przychody opodatkowane przy zastosowaniu skali podatkowej w łącznej wysokości od 68 412 zł do 133 692 zł rocznie.
Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, ulga jest stosowana za miesiące, w których pracownik uzyskał przychody z pracy na etacie w wysokości od 5701 zł do 11 141 zł. Należy podsumować wszystkie opodatkowane przychody z danego miesiąca.
W trakcie roku pracodawca przy obliczaniu zaliczek na podatek stosuje ulgę "z urzędu" i pracownik nie musi składać wniosku o to, by ją zastosował.
Jeśli nie chce z niej korzystać, może o tym poinformować pracodawcę.
Nowe progi dochodowe w 2022 r.
Warto też pamiętać, że w 2022 r. zmieniają się progi podatkowe. Każdy zarobiony złoty powyżej progu 120 tys. zł dochodu jest opodatkowany stawką 32 proc. Osoby, które w 2022 r. zarobią np. 130 tys. zł, to 120 tys. zł będzie objęte stawką 17 proc., a od 10 tys., czyli kwotą ponad progiem, zapłaci 32 proc. podatku.
W drugi próg podatkowy nie wpadną osoby zarabiające miesięcznie 10 tys. zł brutto - one będą opodatkowane wyłącznie stawką 17 proc.