Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Dwa miliony Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. Maląg: To przejściowe

56
Podziel się:

W 2020 roku liczba Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie zwiększyła się o 378 tysięcy do poziomu 2 milionów - pisała Wirtualna Polska na podstawie raportu EAPN Polska. Na raport ten zareagowała ministra rodziny i polityki społecznej. Marlena Maląg zapewniła, że wzrost tej liczby jest przejściowy, a wynika z pandemii i związanego z nią lockdownu.

Dwa miliony Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. Maląg: To przejściowe
2 mln Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. Marlena Maląg komentuje (Materiały prasowe, KPRM, Adam Guz)

W 2020 roku 2 miliony Polaków żyło poniżej minimum egzystencji, w tym 410 tysięcy dzieci (wzrost o około 98 tysięcy), a także 312 tysięcy seniorów (wzrost o około 49 tysięcy). Zasięg ubóstwa skrajnego zwiększył się z 4,2 proc. do 5,2 proc. - wskazuje najnowsze opracowanie "Poverty Watch 2021" autorstwa EAPN Polska, czyli Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu, o którym jako pierwsza pisała Wirtualna Polska.

Skrajne ubóstwo w Polsce "ma charakter przejściowy"

O komentarz do najnowszego raportu EAPN Polska została poproszona ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Swoją wypowiedź rozpoczęła od porównania obecnej sytuacji z poprzednimi latami.

- Owszem, w ujęciu statystycznym w 2020 roku ubóstwo skrajne wzrosło względem roku poprzedniego z 4,2 proc. do 5,2 proc., ale wciąż utrzymuje się na poziomie niższym niż jeszcze w 2018 roku, kiedy wskaźnik zagrożenia ubóstwem skrajnym wynosił 5,4 proc. i dużo niższym niż w 2015 roku, kiedy wynosił 6,5 proc. - podkreśliła ministra.

Zobacz także: Drożyzna bije kolejne rekordy. Co dalej? Wiceminister finansów: Sprawa nie jest oczywista

Zapewniła też, że - według Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej - wzrost wskaźnika ubóstwa "ma charakter przejściowy" a związany jest z pandemią koronawirusa i związanym z nią lockdownem.

Na skrajne ubóstwo wpłynął... lockdown

- W ubiegłym roku rząd Zjednoczonej Prawicy podjął zdecydowane kroki zmierzające przede wszystkim do ochrony zdrowia i życia Polaków. Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się pandemii, zdecydowaliśmy o zamrożeniu gospodarki - przypomniała.

Ograniczenie działalności gospodarki wiązało się z zamknięciem części sklepów, punktów usługowych, ograniczeniami w dostawach towarów do otwartych sklepów. Niektórzy Polacy musieli również przebywać na kwarantannie, co też wpłynęło na wysokość wydatków gospodarstw domowych.

- A to właśnie na podstawie wydatków - a nie dochodów - gospodarstw domowych obliczany jest wskaźnik zagrożenia ubóstwem skrajnym - zaznaczyła Marlena Maląg.

Ministra zaznaczyła, że w zeszłym roku spadły też wydatki gospodarstw domowych, a to też za sprawą lockdownu. Jeszcze w 2019 roku przeciętne gospodarstwo domowe wydawało 1252 złote, a w 2020 roku - 1210 złotych.

- Mówiąc wprost, gospodarstwa domowe w okresie pandemii wydawały mniej, ponieważ część sklepów, restauracji czy punktów usługowych była zamknięta. Warto także zaznaczyć, że gospodarstwa ubogie to w dużej mierze gospodarstwa emerytów, rencistów i rodzin o niższych kompetencjach cyfrowych, co jest warunkiem koniecznym do korzystania z elektronicznych kanałów sprzedaży towarów i usług - podkreśliła.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(56)
Wit
rok temu
To niech na ten przejściowy okres ministra Marlena zredukuje dochody swojej rodziny do poziomu poniżej granicy ubóstwa. Z pewnością da radę, przecież to przejdzie.
Złodzieje
rok temu
Tak jak inflacja miała być przejściowa. Rząd oszustów i złodzieji. JEDYNE CO WAM SIE UDAJE TO PROPAGANDA!
Mordadziecki
rok temu
Pocieszające że rząd też jest przejściowy.
pesymista
rok temu
Oczywiście, że przejściowe. Lepiej nie myśleć jak będzie za chwilę..
ewa
rok temu
w 2022 w górę pójdzie, prąd i gaz, a co za tym idzie wzrosną ceny na usługi i towary, będzie bieda.....
...
Następna strona