"Dzieją się bardzo dziwne rzeczy". Donald Trump uderza w chińskiego przywódcę
Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek, że nie widzi powodu, by spotykać się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem wobec ogłoszonych przez Chiny wrogich działań, w tym restrykcji eksportowych na metale ziem rzadkich. Obaj przywódcy mieli spotkać się wkrótce w Korei Płd.
"W Chinach dzieją się bardzo dziwne rzeczy! Stają się bardzo wrogo nastawieni i wysyłają listy do krajów na całym świecie, że chcą wprowadzić kontrolę eksportu na każdy element produkcji związany z metalami ziem rzadkich i praktycznie na wszystko inne, co przyjdzie im do głowy, nawet jeśli nie jest produkowane w Chinach" - napisał Trump na portalu społecznościowym Truth Social.
"To było prawdziwe zaskoczenie, nie tylko dla mnie, ale i dla wszystkich przywódców wolnego świata. Miałem spotkać się z prezydentem Xi za dwa tygodnie, na APEC w Korei Południowej, ale teraz wydaje się, że nie ma ku temu powodu" - dodał.
Trump zmienia kurs wobec Rosji? "Rozczarował się"
Pekin nagle 9 października wprowadził przepisy wymagające od eksporterów uzyskania licencji na transfer technologii służących do wydobycia, wytapiania i przetwarzania metali ziem rzadkich. Decyzja zelektryzowała światowy przemysł. Choć Państwo Środka wysyłało w ostatnim czasie sygnały, że metale ziem rzadkich mogą stać się ich bronią w walce o dominację technologiczną i wojskową. Wiosną Pekin zawiesił eksport niektórych minerałów ziem rzadkich i magnesów, mających kluczowe znaczenie dla światowego przemysłu samochodowego, półprzewodników i lotniczego. Teraz poszedł jednak znacznie dalej.
Trump oburzony. Zapowiada odwet na działanie Chin
Trump wyraził zaskoczenie i oburzenie działaniami Pekinu, które według niego "zatka rynki i utrudni życie praktycznie każdemu krajowi na świecie". Stwierdził też, że również inne kraje wyraziły skrajny gniew na decyzję Chin. Prezydent stwierdził, że od dawna przeczuwał, że Chiny zamierzają użyć swojej monopolistycznej pozycji w obszarze wydobywania i przetwarzania kluczowych dla współczesnej gospodarki minerałów.
"Nie ma mowy, żeby Chinom pozwolono trzymać świat jako 'zakładnika', ale wydaje się, że taki był ich plan od dłuższego czasu, począwszy od »magnesów« i innych pierwiastków, które po cichu zgromadzili w ramach swego rodzaju monopolistycznej pozycji, co jest, delikatnie mówiąc, dość złowrogim i wrogim posunięciem. Ale Stany Zjednoczone również mają pozycję monopolistyczne, znacznie silniejsze i o szerszym zasięgu niż Chiny" - oznajmił Trump.
"W zależności od tego, co Chiny powiedzą o wrogim 'rozporządzeniu', które właśnie wydały, będę zmuszony, jako prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, do finansowego przeciwdziałania ich posunięciom. Na każdy pierwiastek, który udało im się zmonopolizować, mamy dwa. Nigdy nie sądziłem, że do tego dojdzie, ale być może, jak ze wszystkim, nadszedł na to czas" - napisał. Zapowiedział, że ruch ten może być potencjalnie bolesny, ale ostatecznie korzystny dla USA. Dodał, że w obliczu chińskich działań nie widzi powodu, by podczas nadchodzącego szczytu APEC w Korei Południowej spotkać się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.
Ekspert komentuje decyzję Chin
"Tym razem nie chodzi tylko o eksport z Chin, co przerabiamy od wiosny. Od 1 grudnia każdy zagraniczny producent (np. firma polska, koreańska albo argentyńska), który w swoim produkcie ma nawet niewielki element z chińskich metali ziem rzadkich, musi spytać rząd o zgodę na sprzedaż swojego produktu dalej. Część regulacji wchodzi już dziś" - wyjaśnił na platformie X Jakub Jakóbowski, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, kierownik Zespołu Chińskiego.
"Ja powiem tylko tyle: od 15 lat słyszymy, że Chiny kiedyś użyją metali ziem rzadkich przeciwko nam i wtedy będziemy ugotowani... I to właśnie się wydarza teraz, na naszych oczach" - dodał w swoim wpisie.
Źródło: PAP, money.pl