Efekt motyla. Blackout w Hiszpanii dotknął Grenlandię. Są problemy m.in. z internetem
Awaria systemu energetycznego Hiszpanii sprawiła, że część mieszkańców Grenlandia straciło dostęp do kluczowych usług satelitarnych - informuje agencja Reutera. To szczególnie problem w odległych regionach duńskiej wyspy, charakteryzujących się surowym klimatem.
Znana z surowego klimatu i mocno oddalonych od siebie osad Grenlandia zmaga się z poważnymi zakłóceniami w dostępie do usług satelitarnych - podaje Reuters. Firma telekomunikacyjna Tussass przekazała, że mieszkańcy odległych regionów wyspy stracili dostęp do internetu, telefonii, telewizji i radia.
Okazuje się, że to tzw. efekt motyla poniedziałkowego blackoutu na Półwyspie Iberyjskim. Przedsiębiorstwo w swoim oświadczeniu wskazało, że utraciło połączenie z urządzeniami satelitarnymi zlokalizowanymi w Hiszpanii, które są kluczowe dla dostarczania usług na Grenlandii.
"Obecnie nie mamy kontaktu z naszym sprzętem w Maspalomas w Hiszpanii, od którego jesteśmy głęboko zależni, aby móc dostarczać usługi klientom w obszarze satelitarnym" - napisano w oświadczeniu cytowanym przez Reutera.
Zakłócenia - jak podkreślono - dotknęły głównie odległe osady, w tym Ittoqqortoormiit, Qaanaaq oraz Tasiilaq, jednak nie jest jeszcze jasne, ilu dokładnie mieszkańców zostało pozbawionych dostępu do usług.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
40 milionów klientów to dopiero początek. Teraz idą po 100 miliardów i Wall Street! Konrad Howard
Blackout w Hiszpanii
Przerwa w dostawie prądu w Hiszpanii i Portugalii sparaliżowała ruch uliczny, uziemiła samoloty i zatrzymała kolej, uwięziła wiele osób w windach i wagonach metra, uniemożliwiła też kontakt telefoniczny.
Operator hiszpańskiej sieci Red Electrica ogłosił we wtorek rano, że dostawy prądu zostały przywrócone na obszarze prawie 90 proc. kontynentalnej Hiszpanii. Szacuje się, że straty spowodowane wielogodzinną awarią będą ogromne. Dziennik "El Pais" ocenia, że blackout mógł kosztować hiszpańską gospodarkę 4,5 mld euro.
Blackout w Hiszpanii nie został spowodowany przez cyberatak - ocenił Carlos Cagigal, ekspert w dziedzinie energetyki, odnawialnych źródeł energii i gazu w programie "Al Rojo Vivo". Jego zdaniem "wystąpiła nadwyżka mocy w wytwarzaniu energii elektrycznej i system uległ awarii".