Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Esize.me zapowiada zagraniczną ekspansję. "Pięć rynków do końca roku"

46
Podziel się:

Już milion Polaków zeskanowało swoje stopy w należącym do CCC projekcie esize.me. - Na pewno jesteśmy największym posiadaczem skanów butów na świecie - mówi w rozmowie z money.pl Konrad Jezierski, dyrektor przedsięwzięcia. I zapowiada szybką ekspansję zagraniczną.

Skanery polskiej firmy są już w ponad 200 sklepach w Polsce
Skanery polskiej firmy są już w ponad 200 sklepach w Polsce (esize.me)

Skanery esize.me są obecnie dostępne w 190 sklepach CCC i 24 sklepach eobuwie.pl. Firma niedawno poinformowała, że już milion osób zeskanowało za ich pomocą swoje stopy. Usługa pozwala lepiej dobrać obuwie do rozmiarów swojej stopy podczas internetowych zakupów.

- Na pewno jesteśmy największym posiadaczem skanów butów na świecie. Każdy model obuwia, który trafia do sklepu eobuwie.pl, jest przez nas skanowany. Skanujemy nowe modele na bieżąco. Nad wszystkim pracuje zespół, w zależności od sezonu, od 40 do 60 osób - opowiada w rozmowie z money.pl Konrad Jezierski, dyrektor esize.me.

Do tej pory z projektu mogli korzystać tylko polscy klienci. To ma się jednak niebawem zmienić. - Mamy w planach wejście na zagraniczne rynki. Do końca roku chcemy wprowadzić usługę skanowania stóp do pięciu krajów, przede wszystkim w Europie Centralnej - opowiada Jezierski.

Zobacz także: E-handel rośnie dzięki pandemii. Brzoska: miliony nowych klientów. Obejrzyj wideo:

Są jednak i inne plany na przyszłość. - Rozwijamy nasz skaner 2D, dzięki któremu można zeskanować swoje stopy w zaciszu domu,. Potrzebna jest tylko biała kartka A4 i telefon z aplikacją eobuwie.pl. Dzięki temu klienci mogli skanować swoje stopy nawet wtedy, gdy centra handlowe były zamknięte - dodaje szef esize.me.

Dla całej branży handlowej pierwsze półrocze 2020 było niezwykle trudne. Spore kłopoty przeżywała też spółka CCC. Jak to się odbiło na projekcie esize.me? Skanowanie stóp w centrach handlowych było niemożliwe, bo przez długi czas takie obiekty były po prostu zamknięte. Jezierski tłumaczy jednak, że jego projekt się rozwijał nawet w tym trudnym czasie - właśnie poprzez skaner 2D w aplikacjach na telefony.

- Natomiast jeśli chodzi o same centra handlowe, to poziom wykonywanych skanów powoli wraca do sytuacji sprzed epidemii - dodaje Jezierski.

Esize.me pracuje też nad udoskonaleniem funkcji przeznaczonych dla dzieci i ich rodziców. - Możemy nie tylko zeskanować stopę dziecka i pomóc wybrać dla niego idealny rozmiar, ale też przewidzieć, jakie buty będą na dziecko pasować za kilka miesięcy. Nasz system uczy się i przewiduje, w jakim tempie będzie rosła stopa. Przypomni również, kiedy dany model buta może być już za mały dla stopy dziecka - dodaje nasz rozmówca.

Aby rozmiar buta nie miał znaczenia

Projekt esize.me ruszył w październiku 2018 roku. Jak mówi Jezierski, gdy pojawił się pomysł na ten projekt, skorzystanie z gotowych rozwiązań nie było możliwe.
- Nie mogliśmy skorzystać z gotowego oprogramowania czy gotowej bazy – na rynku nie było dostępnego rozwiązania, które spełniałoby nasze oczekiwania - opowiada. Cały system stworzyła więc spółka CCC z partnerami technologicznymi.

Jezierski przekonuje, że nie ma alternatywy dla skanowania każdego buta, bo te się od siebie bardzo różnią. - Rozmiary różnią się pomiędzy producentami, a czasem nawet w ramach kolekcji tej samej firmy - przekonuje Jezierski. I dodaje, że często kończy się na tym, że ludzie mają niedopasowane buty.

- Chodzenie w zbyt dużym czy zbyt małym obuwiu jest nie tylko niewygodne, ale może też prowadzić do wielu chorób. Czemu wybieramy złe obuwie? Często po prostu z przyzwyczajenia. Nieraz jeszcze w młodości przyzwyczajamy się do złego rozmiaru – i tak zostaje - dodaje.

Szef esize.me opowiada, że jego ambicją jest to, by przy wyborze obuwia rozmiar przestał mieć jakiekolwiek znaczenie. - Jak idę to fryzjera, to nie interesuje mnie, jakich środków używa. Oczekuję efektu. Tak samo chcemy, aby naszego klienta nie interesował sam rozmiar, ale po prostu to, czy but będzie dobrze zarekomendowany. Bo chyba wszyscy znamy uczucie, gdy przychodzi do nas paczka z zakupów internetowych, a produkt okazuje się źle dopasowany. Zawsze jest rozczarowanie, nawet jak towar można szybko i łatwo zwrócić - mówi w rozmowie z money.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(46)
Czajka
4 lata temu
Ze zdjęcia wynika, że zeskanowali skarpetki na stopach, a nie stopy.
Ja
4 lata temu
Hehe :) coś pięknego :P i to za darmo, nikt nawet im za to nie zapłacił XD podoba się
leń
4 lata temu
po co płacić za dane skoro dostali za darmo :) i Jeszcze im za to dziękują ludzie :)....głupich nie tworzą tylko się rodzą....
venecjanin
4 lata temu
Co się dalej może dziać ze skanami stóp w połączeniu z danymi osobowymi?
njusweek
4 lata temu
Takie scannery juz w latach 90tych byly w Nike Town na 5-tej aleji w NYC, nic nowego. Tylko wtedy nikt nie zbieraj innych informacji przy okazji scanowania.
...
Następna strona