Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Justyna Sobolak
|

Gogle VR, rozszerzona rzeczywistość i transmisje na żywo. Szkoły prywatne gotowe na edukację zdalną

29
Podziel się:

Od 1 września do nauki stacjonarnej wrócą nie tylko uczniowie szkół publicznych, ale i prywatnych placówek. Dyrektorzy i pracownicy gotowi są jednak na przejście w tryb pracy zdalnej lub edukację hybrydową. W ruch pójdą wtedy interaktywne monitory i gogle do wirtualnej rzeczywistości.

Gogle VR, rozszerzona rzeczywistość i transmisje na żywo. Szkoły prywatne gotowe na edukację zdalną
Szkoły prywatne są gotowe na naukę online (Anadolu Agency via Getty Images, Anadolu Agency)

Decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej od 1 września wraca stacjonarna edukacja. Otwarte zostaną także te szkoły niepubliczne, które mają siedzibę w czerwonych strefach - czyli tych, w których obowiązuje zwiększony reżim sanitarny.

- Zgodnie z ustaleniami MEN i oczekiwaniami rodziców od 2 września rozpoczynamy naukę w formie tradycyjnej, stacjonarnej, z zachowaniem wszystkich rygorów sanitarnych i organizacyjnych. Za nauką stacjonarną opowiedziało się 80 proc. rodziców - mówi Zbigniew Małek, dyrektor Katolickiej Szkoły Podstawowej i Katolickiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I Stopnia w Nowym Sączu. Nowy Sącz i powiat nowosądecki znajdują się właśnie na obszarach objętych czerwoną strefą.

Do stacjonarnej edukacji wracają też szkoła podstawowa oraz liceum ogólnokształcącego Jezuickiego Centrum Edukacji w Nowym Sączu.

- Biorąc pod uwagę obowiązujące rozporządzenia ministerstwa edukacji oraz wytyczne i zalecenia Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego, dostosowaliśmy rozwiązania związane z organizacją pracy szkoły do trybu normalnego - wyjaśnia o. Paweł Brożyniak, dyrektor Jezuickiego Centrum Edukacji.

- Wyznaczyliśmy ciągi komunikacyjne, stałe pomieszczenia dla klas, ograniczyliśmy ruch na korytarz, strefy rodzica oraz interesantów, zainstalowaliśmy dozowniki z płynami do dezynfekcji rąk, zaopatrzyliśmy kadrę w maseczki oraz przyłbice. Szkoła dostała profesjonalne oczyszczacze powietrza - dodaje.

Zobacz także: Obejrzyj też: Powrót do szkoły. Ekspert ostrzega przed koronawirusem. "To jest jak z wejściem na lód"

Wirtualna rzeczywistość

Prywatne szkoły przygotowane są jednak na ewentualną konieczność przejścia w tryb pracy zdalnej bądź naukę hybrydową.

- Zainstalowaliśmy kamery transmisyjne, które zintegrowane są z monitorami interaktywnymi w każdej sali. Uczniowie przebywający w domu, bez względu na wariant nauki, będą mogli uczestniczyć w transmisji lekcji, a dzięki platformie Google Classroom udział ten będzie interaktywny - mówi Zbigniew Małek z Katolickiej Szkoły Podstawowej i Katolickiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I St. w Nowym Sączu.

- Oprócz tego, do nauczania stacjonarnego lub hybrydowego włączamy elementy wirtualnej rzeczywistości. Posiadamy gogle systemu ClassVR oraz dostęp do specjalnego portalu edukacyjnego z 800 filmami i zdjęciami - dodaje Małek.

Prywatne placówki dobrze wykorzystały ostatnie miesiące na przygotowanie się do ewentualnego powrotu do edukacji zdalnej. Nauczyciele biorą udział w szkoleniach, kupowany jest nowy sprzęt. Ale o ten już wcześniej nie było trudno. Nauczyciele w prywatnych szkołach na co dzień pracują na komputerach, dzieci korzystają z iPadów, a lekcje mają charakter interaktywny. Szkoły uczyły się też na bieżąco reagować na potrzeby uczniów.

W Prywatnej Szkole Podstawowej Leonarda Piwoni w Szczecinie plan spotkań w trakcie nauki zdalnej dopasowano do potrzeb rodziców i uczniów. Szkoła wyposażyła nauczycieli w iPady, kupiła aplikacje i zorganizowała szkolenia z ich korzystania.

Na razie szkoły nastawiają się na edukację stacjonarną bądź hybrydową. W Prywatnej Szkole Podstawowej Montessori "Harmonia" w Poznaniu dopuszcza się na przykład możliwość transmitowania zajęć lekcyjnych dla uczniów, którzy, ze względu na znajdowanie się w grupie ryzyka, nie będą mogli uczęszczać do placówki.

Tablety i komputery dla szkół publicznych

Szkoły prywatne są w lepszej sytuacji niż publiczne. Mają przede wszystkim bardziej nowoczesny sprzęt i więcej pieniędzy. Szkoły publiczne zdane są na pomoc rządu. Ministerstwo Cyfryzacji uruchomiło dwa programy dofinansowania sprzętu dla szkół - Zdalna Szkoła oraz Zdalna Szkoła+. - Nabór wniosków w programie Zdalna Szkoła już się zakończył. Nabór w programie Zdalna Szkoła+ trwa do 30 września - informują przedstawiciele resortu.

W ramach Zdalnej Szkoły wypłaconych zostało 184,3 mln zł środków. To pozwoliło na kupno - szacunkowo - 180 tys. sztuk sprzętu. W ramach Zdalnej Szkoły+ do szkół popłynęło 148,8 mln zł, a liczba zakupionego sprzętu szacowana jest na 66 tys. Szkoły dostaną też wkrótce od NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa Państwowy Instytut Badawczy) 30 tys. tabletów w ramach projektu Ogólnopolska Sieć Edukacyjna. Koszt tego działania to 49 mln zł.

To jednak kropla w morzu potrzeb. Jak wynika z danych GUS, w roku szkolnym 2018/2019 do szkół podstawowych, gimnazjów, szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych uczęszczało 4,9 mln uczniów.

Szkołom z pomocą w zdalnej edukacji przyszło i nadal przychodzi Google. – We współpracy z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów oraz GovTech Polska, Google bezpłatnie udostępnił zestaw narzędzi do zdalnej edukacji - G Suite dla Szkół i Uczelni. Dla wielu szkół był to pierwszy kontakt z takimi rozwiązaniami. Aby pomóc im w sprawnym opanowaniu narzędzi, już kilka dni po zamknięciu placówek oświatowych, uruchomiliśmy program dedykowanego wsparcia dla szkół - Google Internetowe Rewolucje dla Edukacji - słyszymy w Google.

W ramach projektu zorganizowanych zostało 250 indywidualnych konsultacji dla dyrektorów i nauczycieli, przeprowadzone zostały też szkolenia i webinary, z których skorzystało ponad 10 800 nauczycieli i administratorów IT.

Nawet najlepszy sprzęt nie pomoże

Z doświadczenia dyrektorów wynika jednak, że nawet najlepszy sprzęt nie zastąpi dzieciom edukacji stacjonarnej.

- Edukacja zdalna w naszym wykonaniu była na bardzo wysokim poziomie. Uczniowie i rodzice bardzo ją chwalili. Jesteśmy przygotowani do przejścia w ten tryb. Jednak po kilku miesiącach edukacji zdalnej widzimy, że ten system jest bardzo trudny dla dzieci i na dłuższą metę nasi uczniowie potrzebują interakcji społecznych i relacji rówieśniczych, a niestety tego przez komputer nie da się zapewnić - mówi Agnieszka Olszewska, twórczyni i dyrektorka Polsko-Angielskiej Szkoły Podstawowej Edison.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(29)
oseuh
4 lata temu
A tam... Szkola. To niewazne. Wazne, aby wasze dzieci chodzily do ladnych kosciolow i mogly patrzec na wnetrza ociekajace zlotem, a takze sytego, zadowolonego pasibrzucha. Pamietacie: do zbawienia matematyka jest wam zbedna. Musicie tylko umiec sie modlic. Proste, czy jasniej?
anonim
4 lata temu
Ja chcę do szkoły normalnej z normalnymi lekcjami bo dłużej nie pociągne,co z tego jak nauczyciele maja to w d,a i za nim zaczniecie dziadkowie dawno nie żyją,tata najmłodszy nie jest a pracuje normalnie,a mama pielęgniarka,a i miłego wieczoru wszystkim.
KMMM
4 lata temu
A po 300zł na podręczniki zabrali a dzieci w domu dobrze żyć na państwowym nauka po co nie idziesz do szkoła kasę wstrzymać.
gdzie ja żyje...
4 lata temu
zdalna inteligencja
Zaap
4 lata temu
Ale na co wy sie tak przygotowujecie? Wojna idzie?
...
Następna strona