Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Powrót do szkoły. Dyrektorzy zdecydują o noszeniu maseczek

125
Podziel się:

Ministerstwo Edukacji, sanepid oraz lekarze są jednomyślni: nikt nie zna lepiej warunków, w jakich będzie odbywała się nauka w szkole, niż jej dyrektor. Dlatego to on zdecyduje o ewentualnym wprowadzeniu obowiązku noszenia maseczek. - Przerzucanie tej odpowiedzialności na sanepid jest bez sensu - uważa znany wirusolog.

Powrót do szkoły. Dyrektorzy zdecydują o noszeniu maseczek
Maseczki dla uczniów? Odgórnego nakazu nie ma (PAP, Julie Sebadelha, ABACAPRESS.COM)

Ministerstwo Edukacji Narodowej nie wprowadzi odgórnie nakazu zasłaniania nosa i ust w częściach wspólnych szkół - poinformował w czwartek minister edukacji Dariusz Piontkowski. Dodał, że decyzje w tej sprawie pozostawia dyrektorom szkół.

- Tam, gdzie warunki szkolne, bardzo wąskie korytarze, wielkość szkoły bądź stan zagrożenia epidemicznego będzie wskazywał na to, że trzeba będzie podjąć jakieś dodatkowe środki ostrożności, to wtedy dyrektor chyba powinien zalecić osłony nosa i usta w miejscach wspólnych - w korytarzach, klatkach schodowych czy szatniach – powiedział szef MEN.

Natomiast w niewielkich placówkach nie ma uzasadnienia, by na siłę wszyscy te maseczki nosili.

Zobacz także: Drugi lockdown mało realny. "Ale nie jesteśmy w stanie go wykluczyć"

- Jednocześnie wskazujemy, że te osoby, które czują się bardziej zagrożone [..] mogą założyć maseczkę czy przyłbicę i w ten sposób na pewno będą bezpieczniejsze-podkreślił Piontkowski.

Zapytaliśmy dwóch ekspertów z zakresu medycyny, jak decyzja ministra wpłynie na sytuację w szkołach? Czy nie jest to przerzucanie całej odpowiedzialności na szkoły?

Zdaniem wirusologa, prof. Włodzimierza Guta, minister podjął właściwą decyzję. Szkoły są bowiem bardzo różne, dysponują różną kubaturą, kadrą i liczbą uczniów. Do tego jeszcze dochodzi kluczowa kwestia, czyli sytuacja epidemiologiczna w danym powiecie, gdzie znajduje się dana placówka.

Opracowanie jednolitych ogólnokrajowych wytycznych jest - zdaniem ekspertów - niemożliwe.

- Każdy dyrektor szkoły wie, ilu ma uczniów w poszczególnych klasach, jak duże są sale lekcyjne, ile osób pomieszczą, tak by zachować bezpieczny dystans. Wie również, ilu uczniów będzie musiał skierować ewentualnie na nauczanie zdalne - wylicza wirusolog.

Dodaje, że to na dyrektorze spoczywa obowiązek opracowania procedur bezpiecznego powrotu uczniów do szkoły, a nie na urzędnikach.

- W różnych szkołach jest inna sytuacja kadrowa, grafik zajęć i przerw należy przygotować tak, by uczniowie z różnych klas nie spotykali się na korytarzach, czy w szatniach. Należy też uwzględnić przerwy na wietrzenie pomieszczeń. To oczywiście nie wyeliminuje całkowicie zakażeń, które będą miały miejsce w szkołach, ale pozwoli ograniczyć liczbę osób, które w przypadku, gdy dojdzie do zakażenia, będą musiały poddać się przymusowej kwarantannie - przypomina prof. Gut.

Z kolei zdaniem innego epidemiologa, który jednak nie chce wypowiadać się pod nazwiskiem, decyzja ministra edukacji spowoduje chaos i popłoch w szkołach. Dyrektorzy szkół ustawią się teraz w długiej kolejce do lokalnych oddziałów Stacji Sanitarno-Epidemiogicznych z prośbą o wytyczne i zalecenia sanitarne.

- W ten sposób będą chcieli chronić się na wypadek odpowiedzialności za ewentualne zakażenia - ocenia ekspert.

- Tyle że sanepid za dyrektorów nie opracuje wytycznych – komentuje prof. Gut.

- Rozumiem, że nie należy robić czegoś, co ktoś inny może zrobić za nas, ale w tej konkretnej sytuacji ta zasada nie ma zastosowania. To dyrektorzy szkół muszą przygotować wytyczne na podstawie danych ze swojej placówki, a sanepid może im je jedynie zaopiniować. Tak to działa - informuje wirusolog.

Dodaje również, że dyrektorzy szkół mieli całe wakacje do tego, by przygotować plan działania. - Jeśli ktoś czekał, że problem się rozwiąże jakoś sam, albo liczył, że wyręczy go państwo, to ma teraz kłopot - przyznaje prof. Gut.

Czy wszystkie dzieci w wieku szkolnym mają obowiązek zasłaniania nosa i ust w przestrzeniach publicznych?

Przypomnijmy, od 8 sierpnia obowiązuje nowe rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

Czytamy w nim m.in., że z obowiązku zakrywania nosa i ust za pomocą maseczki zwolnione są dzieci do lat 4 oraz osoby z całościowymi zaburzeniami rozwoju, zaburzeniami psychicznymi, niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, a także osoby mające trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust, lub nosa.

Co z dziećmi, które mają problemy oddechowe lub krążeniowe?

- Noszenie maseczki przez dziecko powyżej 6 r.ż., które choruje na astmę lub serce, nie pogarsza jego oddychania - ocenia krótko immunolog i pediatra dr Paweł Grzesiowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(125)
WYRÓŻNIONE
ADA
4 lata temu
Tak pis umywa łapy i obciąży kiedyś winą za wszelkie działania nauczycieli. Tak samo będzie z lekarzami i podejmowanymi przez nich decyzjami o braku przyjęć chorych do szpitali i przychodni. Powiedzą, że oni niczego nie zabraniali. To lekarze byli takimi świniami i nie chcieli leczyć chorych. Ktoś kto nie chce brać odpowiedzialności za losy Polski i ważne decyzje zruca na obywateli nie powinien rządzić tym krajem.
TMP
4 lata temu
Temat zastępczy czy nosić maseczki w szkole czy nie. Natomiast MEN umywa ręce. Od kwietnia wiedzieli i nie zrobili nic w kierunku organizacji nauki ograniczającej ryzyko zachorowania. Powtarzali w jedynie wyborczą propagandę. Wybraliście nierobów, to teraz mamy
nie trzeba by...
4 lata temu
profesorem ,a jedno jest pewne jak beda zakazenia w szkole to nie bedzie nauczania w szkole ,ani nauczania zdalnego bo nauczyciele beda chorzy kropka
NAJNOWSZE KOMENTARZE (125)
Dorka79
4 lata temu
Mam pytanie co ze Szkołami Muzycznymi ? Mój syn na lekcji skrzypiec musiał byc w maseczce- no bez przesady ,,,
ulka
4 lata temu
od razu pozywac takich dyrektorkow do sadu za bezprawny nakaz maseczek i za nisczenie zdrowia a w tym czasie nie posylac dzieci do szkol. Nie niszcie ich zfrowia ani psychiki
Yogi
4 lata temu
Kto nie chce nosić maseczek niech jedzie do Londynu na zmywak
Dar
4 lata temu
Panie profesorze Gut... Jeśli minister i GIS zmienia nakazy i rekomendacje w zależności od koniecznych do wydania dodatkowych pieniędzy na wprowadzane restrykcje, a nie w oparciu o rozsądek, celowość i bezpieczeństwo to dyrektorzy kolejny raz wyrzucają do kosza swoje opracowane wytyczne. Dziś mamy 28.08 a chwilę temu zmieniły się powierzchnie w klasach na ucznia, maseczki w częściach wspólnych, obligatoryjne mierzenie temperatury... Nie można zakłamać rzeczywistości. Gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Kris Dab
4 lata temu
Czy "pisowcy" pomyśleli o dojazdach uczniów komunikacja miejska do szkoły. Autobusy będą zabite po dach młodzieżą i cala reszta ludzi. Co z "zaraza" w tym temacie? Zanim trafia uczniowie do i ze szkoły do domu to pewnie rozniosą wirusa w domu i na ulicy! PiS wstrzymaj konie bo "kasztelan jedzie"!
...
Następna strona