Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Górnicy wyszli na ulicę. "Dzisiaj Turów - jutro kto?"

43
Podziel się:

Górnicy protestują. Jak mówią, występują w obronie suwerenności energetycznej Polski, miejsc pracy w górnictwie oraz przeciw wysokim cenom energii i ciepła. Zebrali się pod Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Polsce.

Górnicy wyszli na ulicę. "Dzisiaj Turów - jutro kto?"
Manifestacja "TAK dla suwerenności energetycznej Polski. NIE dla podwyżek cen energii i ciepła". (East News, Lukasz Szelag/REPORTER)

"Tak dla suwerenności energetycznej Polski. Nie dla wysokich cen energii i ciepła" - pod takim hasłem odbyła się sobotnia manifestacja groników w Warszawie. Organizatorem był Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy spółek energetyczno-górniczych, okołoenergetycznych i ciepłowniczych.

Do Warszawy zjechali głównie związkowcy z Bełchatowa i Turowa. - Pracownicy z kopalni i elektrowni Bełchatów oraz z kopalni węgla brunatnego Turów boją się utraty miejsc pracy w związku z tym, że odchodzimy od węgla w związku z polityką transformacji energetycznej - twierdzi wiceprzewodniczący OPZZ Piotr Ostrowski.

Zobacz także: Polski Ład dobije krajowe firmy? "Bardzo zły moment na wprowadzanie takich zmian"

Jak zauważył Przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Związkowej ZZ "Kontra" przy Tauron Wytwarzanie Artur Wilk, "ostatnie decyzje w sprawie kompleksu Turów, wskazują, że nie liczą się dla Komisji Europejskiej miejsca pracy, jak i nawet zapewnienie ciepła dla tysięcy gospodarstw".

- Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał zamknięcie tysięcy miejsc pracy kolegów górników z tamtejszej kopalni. Postanowienie to jest jednoznaczne także dla całej elektrowni Turów o mocy 2GW. Dzisiaj Turów - jutro kto? - pytał.

Górnicy: "będziemy za to płacić"

Jak przekonują związkowcy, bez stabilnego systemu energetycznego i ciepłowniczego, opartego na krajowych zasobach, uzależnieni będziemy od dostaw węgla i gazu z krajów sąsiednich.

Zdaniem Artura Wilka, "natychmiastowo winniśmy wskazać Brukseli, że energetyka w Polsce winna być oparta na krajowych rozwiązaniach".

- Oddolnie, jako pracownicy, jako organizacje związkowe w spółkach energetyczno-górniczych, okołoenergetycznych i ciepłowniczych musimy powiedzieć dość likwidacji miejsc pracy. Powiedzmy stanowcze "nie" dla wzrostu parapodatku za emisję, gdzie miliony Polaków na własnych barkach odczuwają rygorystyczną politykę Unii Europejskiej - podkreślał.

Przekonywał również, że to ich gospodarki będą się rozwijać znajdując w naszym kraju rynek zbytu. - Będziemy za to płacić w comiesięcznych rachunkach za prąd i ciepło, gdzie dowolność regulacji ceny będzie dniem powszednim dla obcego kapitału - podkreślił.

Kryzys w Turowie

W piątek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa uczestniczyła w Pradze w spotkaniu dotyczącym KWB Turów. Spotkanie to, pierwsze po zmianach w polskim rządzie i z udziałem nowej szefowej MKiŚ, stanowi kontynuację polsko-czeskich rozmów w sprawie turoszowskiej kopalni.

Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym br. Wnioskowały też o nakazanie - w ramach środka tymczasowego - wstrzymania wydobycia w kopalni.

Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która - jak twierdzi Praga - zagraża dostępowi do wody mieszkańców okolicznych gmin. Skarżą się oni także na hałas i pył związany z wydobyciem węgla brunatnego.

W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(43)
Polak
2 lata temu
po tym, gdzie się zgromadzili widać, że to nie są prawdziwi górnicy, tylko Dudagórnicy, opłaceni z naszych podatków. Prawdziwi górnicy strajkowali by na Nowogrodzkiej.
hgmmmmm
2 lata temu
oni tylko swoich praw tak bronia!!!!!Samoluby, o innych nie chca nawet myslec.
tado
2 lata temu
to nie gornicy strajkuja tylko przywidzcy zwiazkowi ,ktorzy bronia swoich przywiliejow a reszta ida jak owieczki i nawet nie wiedza o co w tym wszystkim chodzi
emeryt
2 lata temu
Jedźcie lepiej pomodlić się na jasną górę.
Pinki
2 lata temu
Przecież to górnicy przyczyniają się do wzrostu cen prądu.
...
Następna strona