Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Państwo przejmuje firmy. Po co? Rząd nie podaje pełnych informacji

1087
Podziel się:

Oficjalnie resort aktywów państowych ma udziały w 422 spółkach. Nieoficjalnie zaś państwo ulokowało kapitał w ponad tysiącu firm, z czego tylko jedna trzecia jest w dobrej kondycji finansowej. Po co rządowi fabryka żarówek, zakłady mięsne, kioski, sklepy czy hurtownie ogrodnicze?

Państwo przejmuje firmy. Po co? Rząd nie podaje pełnych informacji
(NurPhoto via Getty Images, NurPhoto)

Niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o ostatnie przejęcia na rynku kapitałowym, jest państwowa spółka PKN Orlen. W listopadzie spółka ta przejęła 65 proc. udziału w Ruchu. Pozostałe akcje tej firmy podzieliły pomiędzy siebie PZU, PZU Życie oraz Alior Bank.

Jak informował prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, dawny kolporter prasy wejdzie teraz na rynek usług kurierskich, rozwinie też nowe punkty gastronomiczno-sklepowe, w których będzie można nabyć m.in. popularne orlenowskie hot- dogi.

W ostatni poniedziałek spółka zarządzana przez Daniela Obajtka poinformowała, że złożyła też niemieckiemu wydawnictwu Verlagsgruppe Passau propozycję zakupu za 120 mln zł udziałów w Polska Press.

Jeśli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodzi się na tę transakcję, PKN Orlen otrzyma dostęp do ponad 17 mln czytelników. Swoich planów wobec nowej inwestycji nie kryje sam prezes Obajtek, który mówi, że mając swoje media, będzie mógł w nich umieszczać swoje produkty.

Transakcji z udziałem spółek Skarbu Państwa albo ich córek jest w tym roku dużo więcej.

Wystarczy spojrzeć na działania Polskiego Holdingu Hotelowego (PHH), który pomimo kryzysu, a może właśnie dzięki niemu, skupuje na rynku hotele.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Rzecznik rządu Piotr Müller o feriach i otwarciu szkół

Na remonty i adaptacje przejętych obiektów wydadzą w sumie 300 mln zł. To nie wszystko. Coraz głośniej mówi się o kolejnej konsolidacji i oddaniu w zarząd PHH tym razem hoteli należących m.in. do Polskiej Grupy Energetycznej, czy ośrodków należących do spółki PGiNG, a także KGHM.

Rząd kończy też budowę Krajowej Grupy Spożywczej. Jak informuje resort aktywów państwowych, ma ona powstać w pierwszej połowie przyszłego roku.

Konsolidacja spółek z branży rolno-spożywczej przebiegać będzie w oparciu o Krajową Spółkę Cukrową jako największego podmiotu z udziałem Skarbu Państwa. Poza nią w holdingu ma wejść jeszcze 17 innych spółek, w których udziały również ma państwo.

Media spekulowały także na temat ewentualnego przejęcia przez Bank Ochrony Środowiska spółki Sfinks za długi. Zarząd firmy w mailu przesłanym do redakcji money.pl odcina się jednak od tych rewelacji. Spółka ma w BOŚ kredyt o wartości 240 mln zł, który jest zabezpieczony całym majątkiem spółki, ale dług nie jest jeszcze przeterminowany i przejęcie przez bank Sfinksowi na razie nie grozi.

Nawet garnitury w rękach państwa

Zmiany i to duże nastąpiły za to w tym roku w Vistula Group. Za sterami spółki zasiadł były poseł PiS Andrzej Jaworski, kojarzony ze środowiskiem Tadeusza Rydzyka. Stało się to za sprawą PZU OFE Złota Jesień, które posiadają ponad 15 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Co ciekawe, kandydatura Jaworskiego zyskała też aprobatę innego udziałowca Vistuli, Jerzego Mazgaja, który słynął do tej pory raczej z sympatyzowania z Platformą Obywatelską.

Takich przykładów przejęć, przegrupowań i personalnych przetasowań z udziałem spółek skarbu państwa można by długo wyliczać. Stan posiadania państwa jest jednak nieuchwytny.

Na oficjalnej liście spółek, w których aktywa posiada minister aktywów państwowych widnieją aktualnie (stan na 30 września br.) 422 podmioty, z czego osiem jest w upadłości lub likwidacji.

To ułamek tego, czym rząd dysponuje faktycznie. Nadzór nad spółkami porozrzucany jest pomiędzy różne ministerstwa i agendy rządowe. Udziały w kilkuset spółkach mają m.in. kancelaria premiera czy resort rozwoju.

Zdaniem dr Grażyny Majcher-Magdziak, ekonomistki, współzałożycielki Business Center Club (BCC) oraz prezes firmy BAA Polska, a także członkini Rady Dialogu Społecznego, rząd nie podaje pełnych informacji o tym, jakie udziały i gdzie posiada.

Z informacji, do których dotarła ekonomistka, wynika, że na koniec ubiegłego roku spółek, w których państwo miało pakiety większościowe, było łącznie 367, natomiast w 700 innych były to pakiety mniejszościowe, z czego w 114 z nich nie przekraczały 10 proc.

Według ekspertki tylko jedna trzecia przedsiębiorstw, gdzie udziały ma państwo, jest w dobrym stanie finansowym. Reszta wymaga kroplówek z publicznych pieniędzy.

- Rząd skupuje teraz różne podupadające firmy z rynku, bo taką przyjął strategię - mówi dr Grażyna Majcher-Magdziak, ale zaraz dodaje, że nie jest to dobra strategia.

Zdaniem ekspertki aktywność państwa powinna ograniczyć się wyłącznie do inwestowania w te sektory, które są powiązane z bezpieczeństwem państwa, a nie wykupywaniem od przedsiębiorców upadających knajp, kiosków, sklepów czy hoteli.

- Nasz rząd często lubi wskazywać na Francję, Chiny czy Koreę jako przykłady, gdzie dominują firmy quasi-państwowe i gdzie działa to w miarę sprawnie. Polska nie jest jednak takim krajem jak one - zaznacza ekonomistka.

Dr Majcher-Magdziak podkreśla, że polskie spółki z udziałem państwa są mniej efektywne od tych prywatnych. Są też mniej stabilne i pewne, gdyż często zmieniają się w nich zarządy. Muszą również świadczyć na rzecz wybranych przez rząd podmiotów (czytaj: fundacji) określone usługi.

Jak radzi sobie "Holding PiS"?

W money.pl regularnie bierzemy pod lupę spółki skarbu państwa na giełdzie. Roboczo nazywamy je "holdingiem PiS" i porównujemy z prywatnymi spółkami.

Jak informowaliśmy pod koniec listopada, spośród 15 największych państwowych firm notowanych na giełdzie w Warszawie, 13 notowało wyraźne pogorszenie wyników, w tym sześć nie mogło pochwalić się nawet złotówką zysku. Zamiast tego wykazywały straty od kilkunastu milionów do ponad miliarda złotych.

Największe straty po dziewięciu miesiącach wykazywał Lotos. Warto jednak dodać, że za tak zły bilans odpowiada głównie dramatyczny pierwszy kwartał, gdy straty przekroczyły 1,3 mld zł.

Jest jednak jedna firma, która ratuje wyniki "Holdingu PiS". Mowa o PGNiG.

Gazowy gigant podwaja zyski pozostałych firm z państwowego "holdingu", bo sam może się pochwalić zarobionymi ponad 6 mld zł. Jako jedyna spółka w gronie państwowych firm poprawił swoje wyniki, i to ponad 4-krotnie.

Milion Polaków "zatrudnionych przez państwo"

Z danych GUS wynika, że na koniec ubiegłego roku w spółkach skarbu państwa zatrudnionych było 994 922 osób. To o ponad 19 tys. więcej niż w roku 2018.

Zdaniem Witolda Michałka, eksperta BCC i współwłaściciela firmy lobbingowej i doradczej UNILOB, powrót do czasów, kiedy wszystko było państwowe, nam raczej nie grozi.

- Zakupując mało znaczące firmy, rządzący niewiele ryzykują – uważa Michałek.

Według niego profitem z takich transakcji nie jest zapewnienie "swoim" pewnej puli dobrze płatnych stanowisk, chociaż to na pewno też. Bardziej chodzi o dotarcie do społeczeństwa z bardzo konkretnym przekazem, który zbuduje rządowi elektorat pod kolejne wybory.

"Obroniliśmy kolejną polską firmę. Jesteśmy silni i trzeba się z nami liczyć. Poradzimy sobie sami, nawet bez unijnych pieniędzy" - parafrazuje rząd Michałek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1087)
SUPERMARIOMB
2 lata temu
po co pis wykupuje firmy? z bardzo prostej przyczyny, aby mieć totalitarną władzę. i nawet jeśli firma nie jest związana bezpośrednio z polityką, to polaków będzie musiało się sprzeciwić szantażowi przez dyrekcje różnych firm, bowiem pisowcy będą szantażować ZWOLNIENIAMI, JEŚLI NIE BĘDĄ GŁOSOWAĆ NA PIS LUB PO PROSTU SPRZECIWIAĆ SIE PISOWCOM.
SUPERMARIOMB
2 lata temu
po co pis wykupuje firmy? z bardzo prostej przyczyny, aby mieć totalitarną władzę. i nawet jeśli firma nie jest związana bezpośrednio z polityką, to polaków będzie musiało się sprzeciwić szantażowi przez dyrekcje różnych firm, bowiem pisowcy będą szantażować ZWOLNIENIAMI, JEŚLI NIE BĘDĄ GŁOSOWAĆ NA PIS LUB PO PROSTU SPRZECIWIAĆ SIE PISOWCOM.
Kielczanin
3 lata temu
Jesli kupują upadajace firmy tanio (w czasie kryzysu okazji nie brakowało) i uczynia je rentowne w najblizszych miesiacach/latach (maja sporo narzedzi do tego, i rozpocznie sie prawdopodobnie cykl wzrostu gospodarczego)-to w czym to niby przeszkadza?
NWP
3 lata temu
Chiny lubią to
olo
3 lata temu
po co? pozniej przychodzi taka pandemia, albo inny kryzys i się okazuje, że nie ma Polskiej firmy robiącej rękawice, maski czy też szczepionki. Dlatego, aby było.
...
Następna strona