GUS podnosi alarm. Nie ma kompletnych danych do obliczenia wskaźników
Bez kompletnych danych obliczenia wskaźników niezbędnych do ustalania wysokości emerytur czy subwencji wypłacanych samorządom będą obarczone błędem - donosi w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna". GUS nie wie, ilu dokładnie Polaków rodzi się i umiera.
Jak wskazuje gazeta, jest to "efekt zamieszania z obowiązującymi od stycznia wzorami kart urodzeń oraz zgonów i nowymi zasadami przesyłania danych między placówkami medycznymi, urzędami stanu cywilnego i Głównym Urzędem Statystycznym".
GUS alarmuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji o trudnościach w pozyskiwaniu niezbędnych informacji.
Badania urodzeń i zgonów przestaną być badaniami pełnymi, co rzutować będzie na wiarygodność przetwarzanych w nich informacji i uniemożliwi ich wykorzystywanie przez odbiorców zewnętrznych – czytamy w piśmie, które wojewodowie rozesłali do kierowników USC w całej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dealer Rolls-Royce, McLaren, Aston Martina "Sprzedaję 2,5 tys aut rocznie" Piotr Fus w Biznes Klasie
Problemy z elektroniczną wysyłką informacji
"Kierownicy USC uważają jednak, że wywiązują się ze swoich obowiązków, a MSWiA i GUS wymagają od nich przesyłania papierowych dokumentów, których jednak nie mogą udostępniać" - czytamy w "DGP".
Jak wyjaśnia dziennik, wszystko przez to, że część placówek medycznych nie dostosowała się do nowych obowiązków i ma problemy z elektroniczną wysyłką informacji do GUS.